Kolejne trzy dni upłynęły jej zgodnie z przedstawionym schematem. Chodziła z jednych zajęć na drugie z krótkimi przerwami na posiłki. Przez ten czas nie widziała się także z Lotharem. Był on wyjątkowo zajęty i nie życzył sobie nikogo widzieć. Czasami jednak miała wrażenie, że gdzieś w oddali czuła jego perfumy.
Dzisiaj w końcu miała czas na odpoczynek. Poranne zajęcia zostały odwołane i mogła spędzić tę chwilę wolności po swojemu. Zrobiła więc to, na co miała największą ochotę, czyli poszła do ogrodu. Było to jej ulubione miejsce w pałacu. Czuła się tutaj wolna. Otaczało ją tyle piękna. Dostała również pozwolenie na ćwiczenie swoich umiejętności w tym miejscu, gdyż prawie nikt tutaj nie chodził.
Właśnie z tego pozowlenia postanowiła teraz skorzystać. Zanurzyła rękę w zimnej wodzie fontanny i próbowała nadać jej jakiś kształt. Przypomniała sobie o słowach króla i pozwoliła wodzie siebie poprowadzić. W głowie wyobraziła sobie kształt serca, który wyciągnęła ponad wodę. Wiatr mówił jej, że w jej ręce znajduje się piękne duże serce. Była z siebie niesamowicie dumna. Tworzenie kształtków opanowała już chyba do perfekcji. Chciała jednak spróbować czegoś nowego.
Zastanawiała się, czy uda jej się utworzyć coś na kształt bicza, który byłby przydatny podczas jakiegoś niebezpieczeństwa. Skupiła się i zaczęła tworzyć. W sowjej głowie wyrzeźbiła bicz i poruszała rękami, aby go uformować.
Powoli wynurzała ręce z wody i czuła, że woda zaczyna się układać, tak jak chce. Próbowała się zamachnąć, ale w tym momencie cała ciecz wylądowała na niej i przemoczyła ją całkowicie.
- Nie możesz tak tego robić - odezwał się męski nieznajomy głos. Chiara się wystraszyła i spanikowała. Nie chciała, żeby ktoś ją widział podczas ćwiczeń. Miała nadzieję, że jak najmniej osób będzie wiedziało o jej zdolnościach. Tymczasem ktoś tutaj przyszedł i widział wszystko, co robiła.
- Kim jesteś? - zapytała twardo i odwróciła się w stronę nieznajomego.
- Spokojnie. Nic ci nie zrobię - odpowiedział i podniósł ręce do góry w obronnym geście. - Jestem Su. Tak jak ty jestem magiem wody.
- Su? Dziwne imię - powiedziała i od razu się zarumieniła. Nie chciała tego powiedzieć na głos. Chłopak jednak się nie zdenerował, a zamiast tego roześmiał się.
- Wiem. Większość ludzi mi to mówi- powiedział i odchrząknął. - Przypuszczam, że próbowałaś stworzyć bicz albo lasso. Na początku zabierałaś się do tego dobrze, ale na koniec dałaś się ponieść emocjom i twoje ruchy zrobiły się chaotyczne.
Chiara zastanowiła sie nad jego słowami i zaczęła je analizować. On mógł mieć rację. Kiedy poczuła, że może jej się udać, to straciła skupienie i pozowliła zawładnąć się nieuzasadnionej euforii.
- Ty już wiesz, kim jestem. Ja nadal Cię nie znam - powiedział Su i delikatnie się uśmiechnął.
- Przepraszam, powinnam wcześniej się przedstawić. Jestem...
- Panienko, musisz wrócić do pałacu - powiedziała zdyszana Elzna. Zupełnie nie słyszała, kiedy tutaj przybiegła.
Chiara przeprosiła Su i oddaliła się razem z pokojówką, która wydawała się być zdenerwowana. Miała ochotę zapytać, co sie stało, że tak nagle musi stąd iść, ale się nie odezwała. Wiedziała, że za chwilę wszystkiego się dowie.
Zbliżały się do wejścia, kiedy usłyszała dziwny dźwięk. Stanęła i odwróciła się w stronę drzewa, z którego dobiegał. To nie mógł być ptak. Coś, co poruszało się po gałęziach było zdecydowanie większe. Nie mogła jednak zrozumieć co to jest. Wiatr poruszał się tak chaotycznie, że nie była w stanie zobaczyć wyraźnie, co chce jej przekazać.
CZYTASZ
Celiris
RomanceChiara jest niewidomą dziewczyną, która od zawsze czuła, że znajduje się w niewłaściwym miejscu. Posiadała także tajemnicę, o której nikt nie miał pojęcia. Potrafiła panować na żywiołami. Pewnego dnia budzi się w dziwnym miejscu, które okazuje się p...