05/04/22Jake stukał cicho palcami o stolik w knajpie, w której był umówiony z Sumin, rozglądając się przy tym dookoła. Zawsze spotykali się w tym miejscu, ponieważ starsza uważała je za swoje ulubione i najlepsze w mieście, a on musiał przyznać jej rację, bo podawane tu jedzenie było perfekcyjne.
Spóźniała się już kilka minut, co było zupełnie nie w jej stylu, bo sama spóźnień nienawidziła, więc zaczęło go to martwić. Co jakiś czas spoglądał na swój telefon, oczekując wiadomości lub tego, że zadzwoni i się nie zawiódł, bo już po chwili na ekranie wyskoczyło powiadomienie.
Cześć Jakey, przepraszam za spóźnienie i za to wszystko, ale mam nagły wypadek. Znowu muszę jechać do mamy, nie dam rady się pojawić. Umówimy się kolejny raz i zrekompensuje się za to!
Mężczyzna westchnął cicho, przez chwilę zastanawiając się, dlaczego Bae nawet przez wiadomości była taka formalna, ale chyba stało się to jej stylem bycia. Doskonale wiedział o stanie zdrowia jej rodzicielki, dlatego całkowicie rozumiał jej nieobecność i byłyby kompletnym idiotą, gdyby miał jej to za złe.
Bez zwlekania podniósł się ze swojego miejsca i ruszył do wyjścia, przed którym zauważył znajomego mężczyznę kończącego właśnie rozmowę przez telefon. Jego niezbyt zadowolona mina zniknęła, kiedy ich wzrok się spotkał i oboje w tym samym czasie skinęli do siebie głowami.
– Miło pana znowu widzieć – odezwał się.
– Pana również.
Lee Heeseung znowu stał przed nim w swojej biznesowej wersji, czyli czarnym garniturze i śnieżnobiałej koszuli wsuniętej w spodnie. Jego strój był bez skazy, przez co Jake miał wrażenie, że jego rozszerzane spodnie i sweter wyglądały dramatycznie.
– Coś się stało? – zapytał, przypominając sobie jego grymas po zakończonej rozmowie.
– Byłem umówiony, ale nagle zostałem osamotniony – westchnął.
– Och, to tak jak ja. Nie jest pan sam – parsknął cicho, drapiąc się delikatnie za uchem.
Z jakiegoś powodu obecność drugiego przyprawiała go o poczucie stresu.
– Odrobinę mnie to pocieszyło – też się uśmiechnął – W takim razie... da się pan zaprosić na późny obiad?
Jake był szczerze zaskoczony i miał wrażenie, że gdyby nie było w nim resztek opanowania, rozchyliłby szeroko usta w szoku, wyglądając przy tym, jak ostatni idiota.
– Powinniśmy? – zapytał ostrożnie.
– Niech to będzie za fatygę do mojego biura – pokiwał głową – I jeśli panu to nie przeszkadza, to chciałbym porozmawiać jeszcze o Yunseo.
– W takim razie – odetchnął i spojrzał w stronę drzwi – Chodźmy.
Po zajęciu stolika przy oknie, tego samego, przy którym Jake siedział jeszcze chwilę wcześniej, oczekując na Sumin, oboje złożyli zamówienia. Po odejściu kelnera przy stoliku zapanowała cisza, odrobinę niezręczna, ale została przerwana przez Heeseunga.
CZYTASZ
love has apple lollipop flavour| heejake
Fiksi Penggemarzakończone ✓ Jake nie spodziewał się, że praca jako nauczyciel angielskiego w przedszkolu doprowadzi go do poznania ojca jednego ze swoich uczniów. pobocznie: simin, jayke I część trylogii "loveapple" 29.07.22 ™ THESTANA #1 w heejake x 5