Pomimo mojego nieciekawego snu, nawet się wyspałam. Gdy już wstałam, ruszyłam do łazienki, wykonać moje potrzeby fizjologiczne, umyć się oraz pomalować. Dzisiaj postanowiłam od razu już ubrać to w czym pójdę do Nicka, a postawiłam na czarną spódniczkę oraz tego samego koloru koronkowy top, a pod to wszystko czarny komplet koronkowej bielizny.
Po ogarnięciu się poszłam do kuchni. Tam już siedziała cała moja rodzinka. Strasznie się za nimi stęskniłam, brakowało mi wspólnych śniadań.
- Dzień dobry, wszystkim - powiedziałam z ogromnym uśmiechem na twarzy
- Dzień dobry - odpowiedzieli chórem
- Co na śniadanko, mamo?
- To co uwielbiasz kochanie, naleśniki - krzyknęła mama. Widać, że miała naprawdę dobry humor
- A co ty taka szczęśliwa? - zapytałam, bo naprawdę byłam tego ciekawa
- Twój szef dzwonił - rzekłaŻe co?! Chyba się przesłyszałam. Chociaż jeżeli mama się uśmiecha, to nie zdradził im na czym polega moja praca.
- Ahh tak? I co chciał? - zapytałam nie wiedząc czego się spodziewać
- Powiedział, że podobno kupił nam mieszkanie! - wykrzyknęła uradowanaCałkowicie o tym zapomniałam, faktycznie powiedział, że kupi nam mieszkanie.
- Faktycznie mi to mówił, a ja całkowicie zapomniałam wam o tym powiedzieć
- Nic się nie stało córciu, ważne, że już wiemy
- I co jeszcze mówił?
- Że mamy się pakować, bo już dzisiaj się tam przeprowadzamy
- To super! - powiedziałam z realnym szczęściem, w końcu mojej rodzinie będzie się lepiej żyć
- To prawda, masz wspaniałego szefa kochanie! - tak mamo, gdybyś tylko wiedziała w jakiej dziedzinie jest moim szefem - a teraz jedz, bo stygnie! - pogoniła mnie rodzicielka. Faktycznie moje naleśniki.Po zjedzonym śniadaniu, wyszłam z domu pod pretekstem wyjścia do pracy, w końcu jeżeli pracuję w barze to powinnam już w nim być.
Postanowiłam przejść się do parku. Tam poszłam kupić sobie lody i siadłam na ławeczce. Nagle ktoś się do mnie dosiadł.
- Co robisz sama w parku? - zapytał się mnie dobrze znany mi głos
- Nick? A ty nie jesteś w Klubie?
- O tej porze nie muszę tam być, poza tym zawoziłem twoją rodzinę do nowego mieszkania i powiedziałem im, że nie będzie cię w domu całą noc, bo będzie ważne spotkanie w Barze. Ciekawą pracę wymyśliłaś. Sprytnie mała.
- Ooo, dzięki, dużo mi pomogłeś
- Bez problemu, w końcu to też idzie na moją korzyść
- Tak...prawda - i tutaj poczułam dziwne ukłucie w sercu. Jakby smutek, z powodu słów, które wypowiedział.
"....Na moją korzyść...."
Smutne, ale przecież mówi prawdę.
- Amelia....Amelia - nagle zostałam wyrwana z moich rozmyśleń - wszystko w porządku? - zapytał
- T-tak wszystko w porządku - odpowiedziałam, choć nie byłam tego taka pewna
- Jesteś pewna?
- Nie! - Tak, jestem pewna. - skłamałam, bo co miałam mu powiedzieć, że mi się podoba? Raczej nie będę pierwszą, która mu to powie. Poza tym, pomyśli, że wzięłam tą pracę nie po to żeby pomóc rodzinie, tylko żeby się z nim przespać
- To dobrze, niestety muszę się zbierać, widzimy się wieczorem - po czym pocałował mnie w policzek i odszedł
- Pa - powiedziałam, lecz możliwe, że tego nie słyszałNawet nie wiem gdzie jest to mieszkanie. No cóż poplątam się po mieście i zadzwonię o 18 do Nicka gdzie ma po mnie przyjechać.
Dzisiejszy dzień spędziłam na chodzeniu po różnych sklepach. Choć nic nie mogłam kupić, bo mój portfel krzyczy biedą.
Jest godzina 17.37. Z tego powodu postanawiam wyjść przed park i tu czekać na Nicka jak tylko mu powiem, że tu się znajduję.
Po 20 min słyszę telefon. Na wyświetlaczu wyświetla mi się Nick.
- Halo?
- Gdzie ty do cholery jesteś? - był wyraźnie wkurzony, co ja mówię, raczej wkurwiony
- Przed parkiem, nie powiedziałeś mi gdzie jest to nowe mieszkanie
- Faktycznie, przepraszam cię mała, zaraz tam będę
- CzekamI tyle trwała nasza rozmowa. Po chwili zauważyłam auto Nicka. Wyszedł, po czym otworzył mi drzwi i sam wszedł.
- Jeszcze raz cię przepraszam, całkowicie wyleciało mi to z głowy - powiedział, gdy kierowaliśmy się do.... no właśnie nie wiem gdzie. Do Klubu czy może jego mieszkania?
- Nic się nie stało, zdarza się - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego, co on od razu odwzajemnił.Ma przepiękny uśmiech. Mogłabym go oglądać całymi dniami, ale raczej nie będzie mi to dane.
Gdy podechaliśmy pod wielkich rozmiarów apartament, wiedziałam, że dzisiaj noc spędzimy w jego mieszkaniu.
Weszliśmy do środka. Budynek był tak samo ogromny jak z zewnątrz. Wykonany w jasnych kolorach, głównie w bieli. Weszliśmy do windy i skierowaliśmy na najwyższe piętro!
Wow, mieć mieszkanie na samej górze to jednak coś. Gdy dojechaliśmy na samą górę winda otworzyła się i prowadziła wprost do jego mieszkania. Po prostu całe piętro było tylko i wyłącznie jego. Mieszkanie było wykonane w ciemnych kolorach takich bardziej granatowych jak na faceta przystało. Po prawej było ogromne okno, większe od tego w jego biurze. Widok był zniewalający. Było widoczne calusieńkie miasto.- Napijesz się? - zapytał po chwili
- Tak poproszę wina, jeśli można
- Już daję - po czym odszedł w stronę kuchniPo 5 min był z powrotem. Wypiłam może z 3 kieliszki, a Nick 5. Nagle zaczął się do mnie zbliżać. To ten czas. Zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi, a następnie pocałował moje usta. Podniósł mnie i zaniósł do sypialni, ogromnej sypialni. Położył mnie na łóżku po czym ściągnął mój top i spódniczkę. Teraz zostałam jedynie w samej bieliźnie. Zaczął ściągać pasek ze swoich spodni, po czym wziął moje nadgarstki i przyczepił je nim do łóżka. To jest podniecające. Zaczął się rozbierać aż był nagi, co zrobił również ze mną kończąc mnie rozbierać. Pozbył się mojej bielizny. Pocałował mnie w usta, następnie zaczął całować moją szyję aż schodził coraz niżej i niżej aż doszedł tam. Moje miejsce intymne, zaczął je całować i lizać. Czułam się cholernie dobrze. Zamknęłam oczy z rozkoszy. Po chwili jednak już nie czułam jego języka. Zdziwiłam się dopóki z nienacka wszedł we mnie z ogromną siłą. Pieprzyliśmy się tak z 5 godzin aż doszliśmy.
Jest godzina 2.38, a ja nie mogę spać. Znowu ten sam koszmar. Obok mnie leży Nick, jest taki słodki gdy śpi, taki niewinny. Tulę się do jego torsu i zasinam.
Rano
Budzę się i zauważam, że Nick nadal śpi. Postanawiam więc się umyć, ubrać i pójść zrobić śniadanie. Po długim poszukiwniu kuchni, w końcu ją znajduję. Co by tu zrobić? Chyba to co umiem i kocham najbardziej. Naleśniki!
Włączam muzykę w telefonie i zakładam słuchawki. Piekę naleśniki ruszając się w rytm piosenki. Nagle odwracam się i widzę Nicka, który przygląda mi się z rozbawieniem. Ale wtopa!- Ładne mam widoczki z rana - powiedział, co się dziwić, w końcu jedyne co na sobie mam to bieliznę i jego koszulę, która odsłania mi tyłek.
- Jesteś głodny? - zmieniam szybko temat
- Nawet nie wiesz jak bardzo - odpowiedział, a w jego oczach widziałam podążanie. Oj gorąco mi.
- Zrobiłam naleśniki, lubisz?
- Pewnie - powiedział z uśmiechemPo zjedzonym wspólnie śniadaniu, poszłam się ubrać w moje ciuchy, po czym wyszliśmy, a Nick odwiózł mnie do mojego nowego mieszkania. Gdy dojechaliśmy na miejsce byłam w szoku. Budynek nie należał do najmniejszych i najtańszych. Ciekawi mnie co czeka mnie w środku.
- Ja...wow....mieszkanie musiało być drogie - zaniemówiłam z wrażenia
- Dla mnie to nic
- Naprawdę nie musiałeś
- Chyba zapominasz z kim rozmawiasz, może i prowadzę Klub Nocny, ale należę do 5 najbogatszych ludzi świataNo faktycznie szok. On prowadzi Klub Nocny, a jest tak cholernie bogaty?! Wow! Autentycznie mnie zatkało, bo przez minutę się nie odezwałam. Jedyne co mogłam wykrztusić to...
- Wow....
- No wow - powiedział rozbawiony moją reakcjąKiedy wróciłam do normy, dowiedziałam się jeszcze, że moje mieszkanie jest również na najwyższym piętrze i jest to mieszkanie z numerem 25. Następnie podziękowałam za podwózkę, dałam mu buziaka w policzek i ruszyłam w stronę wejścia do apartamentu.
Nowe mieszkanko, idę do ciebie!
CZYTASZ
MÓJ PAN | Cz.l
RomanceAmelia jest 22-letnią dziewczyną pochodzącą z ubogiej rodziny. W celu pomocy swojej rodzinie finansowo, postanawia znaleźć pracę. Nie jest to jednak takie łatwe jak jej się wydawało, ponieważ niektóre prace są słabo opłacalne, natomiast pozostałe ju...