Rozdział 8

660 8 0
                                    

Dziś jest niedziela, a to oznacza, że właśnie tego dnia jest kolacja u rodziców Nicka. Z Nickiem spotkałam się oczywiście jak zawsze w piątek i sobotę.

Jest godzina 13, a na 14 Nick ma po mnie przyjechać. Ruszam więc do łazienki i biorę prysznic. Mam trochę czasu więc trochę dłużej sobie tu posiedzę. Muszę pomyśleć jak w ogóle się tam zachowywać. Co mówić i tym podobne rzeczy. Nie chcę zrobić z siebie idiotki, kto by chciał. Jeżeli Nick jest tak bogaty to myślę, że jego rodzice to też nie są zwykli ludzie. Po dłuższym rozmyślaniu wychodzę spod prysznica i owijam się ciepłym ręcznikiem. Przyszedł czas na makijaż. Nie będę się malować mocno, to nie dla mnie, ja czuję się o wiele lepiej w delikatnych makijażach, co się dziwić, do tej pory nie miałam tyle kosmetyków.

Gdy już makijaż był gotowy, ruszyłam do swojego pokoju i ubrałam komplet czarnej, koronkowej bielizny. Przyszedł czas na coś do ubrania. Wiadomo, że nie mogę iść w byle czym. Następnym faktem jest to, że ubiorę sukienkę. Wybieram więc czarną, opinającą sukienkę sięgającą mi do kolana. Ma ona długie rękawy i dekolt w serek. Plecy też są całe wycięte. Sukienka jest naprawdę wygodna i elegancka, a to bardzo dobrze. Właśnie o to mi chodziło.

Mam jeszcze czas i jestem trochę głodna, ale jestem pewna, że jak coś zjem to później będzie mi będzie zjeść to co przygotowała mama Nicka, więc ostatecznie nic nie jem.

Jest już godzina 13.55, więc wychodzę przed budynek, a tam czeka już na mnie Nick. Wsiadamy do samochodu i jedziemy.

Gdy jesteśmy na miejscu czuję jeszcze większy stres, niż podczas drogi, którą przebyliśmy żeby tu się dostać.

Stajemy przed drzwiami do ogromnego domu. Nick chyba widzi moje zdenerwowanie, bo trzyma mnie za rękę i ciągle mówi, że niepotrzebnie się stresuję. Może ma rację. Po chwili otwiera nam z tego co mi się wydaje mama Nicka. Jest naprawdę ładna jak na swój wiek. Ma czarne włosy związane w dokładnego koka, ciemną karnację oraz ubrana jest w elegancką sukienkę w kolorze szmaragdu. Sukienka sięga jej do kostek, a jej dół jest rozkloszowany. Pani Hilfiger prezentowała się w niej pięknie, a do tego ma naprawdę ładna talię.

- No nareszcie, dzień dobry kochani - rzekła do nas z ogromnym uśmiechem na twarzy. Była naprawdę szczęśliwa, z tego powodu, że przyjechaliśmy - o, a ty musisz być Amelia
- Tak, dzień dobry, bardzo mi miło panią poznać - powiedziałam po czym podałam jej dłoń na przywitanie, lecz ona zamiast jej przyjąć, mocno mnie przytuliła. To było naprawdę miłe.
- Oh tak bardzo się cieszę, że cię widzę - powiedziała wręcz mnie dusząc
- Mamo udusisz ją - powiedział w końcu Nick, po czym sam zatonął w ramionach swojej rodzicielki. To wyglądało naprawdę uroczo.

- Nick? To ty? - nagle usłyszeliśmy dziewczęcy głos z wnętrza domu, a po chwili na zewnątrz wyszła dziewczynka bardzo podobna do Nicka i mająca na oko 12 lat. To chyba jego siostra. - Braciszku, tak bardzo tęskniłam - teraz jestem pewna, że to jego siostra. Dziewczynka zaraz rzuciła się na mężczyznę mocno go przytulając, tak że musiał on ją złapać na ręce. Boże zaraz się rozpłynę. To takie słodkie.
- Ja też tęskniłem perełko - powiedział mocno ją tuląc. Normalnie facet idealny i to już, któryś raz kiedy się o tym dowiaduję.

Po chwili weszliśmy do środka, a tam poznałam jeszcze tatę Nicka, który wyglądał dokładnie jak on, ale w starszej wersji. Już wiadomo po kim Nick ma taką urodę.

Siedliśmy wszyscy do stołu i zaczęliśmy się zajadać. Do tej pory trudno mi się przyzwyczaić do takiej ilości jedzenia. Wracając, jedzenie było naprawdę pyszne, pani Hilfiger jest naprawdę dobrą kucharką.

Potem zaczęliśmy rozmawiać.

- No Amelio, to czym się zajmujesz? - zapytała kobieta. Oj gdyby tylko pani wiedziała, że uprawiam seks z pani synem za pieniądze.
- Pracuje w barze - odpowiadam. Mówię to w końcu każdemu.
- I jak? Podoba Ci się taka praca?
- Tak, mam przyjaciół, wspaniałego szefa oraz cudownych klientów, więc bar jest dla mnie jak drugi dom
- To świetnie kochana

Gadaliśmy jeszcze na inne różne tematy, aż poczułam dłoń Nicka na swoim udzie. Zaczął gładzić moją nogę, a po chwili skierował swoją rękę do mojego miejsca intymnego. Jeju nie teraz! Nie przy jego rodziecach i w dodatku przy jego młodszej siostrze.
Nagle włożył dłoń pod moje majtki i zaczął masować moją łachtaczkę. Proszę nie! Włożył we mnie swoje palce i zaczął się nimi powoli poruszać. On naprawdę zwariował.

- Robi się późno, możemy zostać na noc? - zapytał Nick kiedy ja ledwo się trzymałam na krześle
- Oczywiście synku! - pani Hilfiger była widocznie uradowana

Nick wziął swoją rękę, po czym pociągnął mnie do... chyba swojego pokoju. Zamknął drzwi na klucz i rzucił mnie na łóżko.

- Już nie wytrzymam. Przygotuj się mała, bo właśnie w tym momencie tak cię zerżnę, że nie wstaniesz przez tydzień - powiedział mając czarne oczy z pożądania

Nim się obejrzałam Nick rzucił się na mnie i już po chwili oboje byliśmy nago. Do tej pory jeszcze nigdy tak mocno mnie nie posuwał. Musiałam cholernie mocno się starać powstrzymywać moje jęki, w końcu nie jesteśmy sami w domu. Gdy doszliśmy siadł na skraju łóżka, pociągając mnie za sobą. Przerzucił mnie przez kolana i dał jak dobrze policzyłam 10 klapsów!
Miał rację, nie ruszę się przez tydzień, a przede wszystkim nie usiądę. Po wszystkim wyczerpani rzuciliśmy się na łóżko.

- Jak się czujesz? - zapytał głęboko oddychając
- Po seksie czy poznaniu twojej rodziny? - zapytałam wyczerpana
- Po tym i po tym - powiedział z uśmiechem
- Jeżeli chodzi o twoją rodzinę to są naprawdę wspaniali, a jeżeli chodzi o seks to faktycznie nie ruszę się i nie usiądę przez tydzień - powiedziałam szeroko się uśmiechając
- Odpowiadając na pierwsze, to cieszę się, że moja rodziną ci się spodobała, a odpowiadając na drugie, to tak miało być, nie usiądziesz - powiedział rozbawiony, następnie przytulił mnie i momentalnie zasnęliśmy.

Jestem wyczerpana!

MÓJ PAN | Cz.lOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz