Byłam bliska uciaczki, jednak adrenalina coraz bardziej mi skakał, bo ten ktoś był coraz bliżej. Starałam się jak najwyżej podciągnąć przez co miałam care poranione ręce. Bałam się. W końcu udało mi się podciągnąć do góry dzięki czemu byłam na jakiejś nie znanej mi ulicy. Biegłam przed siebie. Dopóki nie zabrakło mi sił. Po chwili wybiegłam z biednej dzielnicy i wbiegłam na tą bogatszą. Postanowiłam wejść do jakiegoś domu i spytać co to za ulica i porzyczeć telefon. Tak jak planowałam tak i zrobiłam. Czekałam aż ktoś mi otworzy.
-Dobry wieczór. Przepraszam, ze ja tak późno ,ale mogłaby pani mi pozyczyć telefon i powiedzieć co to za ulica?
-Dobrze wejdź do środka.- ruda, przemiła pani wskazała ręką, abym weszła.
-Bardzo dziękuję.
-Co ci się stało w ręce?
-Nic takiego.- powiedziałam chwytając telefon i wybierając odpowiedni numer.
*Po drugiej stronie słuchawki*
Wszyscy baliśmy się o Anę, bo poco miała znikać na całą noc? Nagle usłyszałem dzwoniący telefon. Nie czekając długo przeciągnąłem zieloną słuchawkę.
-Halo?
-Harry, Harry, to na prawdę ty?- powiedziała szlochając.
-Ana?! Gdzie jesteś? Co się dzieje?!!!
-Jestem na ulicy Słonecznej 1/20. To ten pierwszy ogromny dom. Jakaś ruda i miła pani pozwoliła mi do ciebie zadzwonić. Proszę przyjedź po mnie, proszę...- jej głos był cichy, tak jakby się bała, że ktoś ją usłyszy.
-Już jadę
Poszedłem po wujka Any oraz po Juls, aby ich powiadomić, że Ana do mnie dzwoniła i że jeste bezpieczna. Nie czekając na ich odpowiedź wyszedłem z hotelu i pojechałem na wskazany adres. Zauważyłem tam ten wielki biały dom, o którym mówiła mi dziewczyna. Biegiem wysiadłem z auta i podbiegłem do drzwi. Zacząłem pukać jak wariat.
*W tym samym czasie*
Opowiedziałam wszystko Margaret (tej pani, która mi pomogła). Była zaskoczona, ale uwierzyła w moją opowieść. Nagle ktoś zaczął dobijać się do drzwi, a ja się przestraszyłam. Myślałam, ze to ci faceci, ale się pomyliłam bo był to Harry. Nie czekając długo podbiegłam do loczka i zarzuciłam mu się na szyję. Wycałowałam go chyba sto razy, a potem zaczęłam wypłakiwać się w jego ramię.
No i koniec rozdziału <3 HARRY BOHATEREM :*
CZYTASZ
Dating with footballer. -> Styles & Hemmings
Romance-Wujku idziemy porozglądać się po placu! -Nigdzie nie idziecie, bo nikogo nie znacie!- zabronił wujek Jacob -Wujku nie jesteśmy już małe więc idź się upij z Tomem! My i tak idziemy! ZAPRASZAM DO CZYTANIA :* &amp;amp;lt;#