Rozdział 6

472 23 0
                                    

Byłam tak pijana, że nie dawało się tego opisać słowami ani gestami. Kiedy już wytrzeźwiałam (czyli na następny dzień), to było mi wstyd, bo zawsze byłam przeciwna spożywaniu alkoholu i to w takiej ilości. Kiedyś częściej się upijałam, ale przestałam kiedy miałam nie miłą sytuację po której musiałam odwiedzać psychologów.

*7:00 rano*

Kiedy się obudziłam, to zobaczyłam mnie i Harrego w jednym łóżku. Miałam na sobie moją bieliznę ze wczoraj i bluzkę loczka. Była szara z napisem 'Dark smile'. Cała pachniała Harrym dzięki czemu przez chwilę zapomniałam, że strasznie napieprza mnie głowa.

-Dzień dobry księżniczko.- przywitał mnie Harry, a potem pocałował delikatnie moje czoło.

-Cześć. Masz może coś na ból głowy?

-Niech zgadnę.... masz kaca!- te słowa wypowiedział ze sarkazmem i nutką rozbawienia.

-A co w tym śmiesznego?

-Nic po prostu ty byłaś przeciwna picia alkoholu, a tu proszę.

-Świętowałam waszą wygraną- powiedziałam i pocałowałam Harrego w usta.

Nasz pocałunek był namiętny i długi. Takie chwile mogłyby nigdy nie znikać. Od kiedy spotkałam Stylesa, to wiedziałam, że będzie, to moja wielka miłość.

-To masz coś na ból głowy?-zapytałam.- Albo jeszcze lepiej, na kaca?!

-Na ból głowy mam tabletki, a na kaca masz mnie.

-To poproszę tylko tabletki.- oznajmiłam uśmiechając się szeroko w stronę Harrego.

-O widzę, że kac już mija!Nie ładnie tak wykorzystywać innych!

-Dobra, dobra. Dasz te tabletki czy nie?- zapytałam robiąc słodką minkę.

-Nie!

-Ale Harr....- przerwał mi loczek

-Nie ma Harry! Musisz mi coś dać w zamian.

-A co takiego chcesz?- zapytałam patrząc Stylesowi prosto w oczy.

-Buziaka!

-Okay- po wypowiedzeniu tego słowa zbliżyłam się do Harrego.

Kiedy obydwoje byliśmy już wystarczająco blisko żeby się pocałować, to ja wyrwałam tabletki chłopakowi i opadłam na łóżko.

-Nie możesz!- zaprotestował Harry

-Mogę!

Nie czekając dłużej wzięłam dwie tabletki i popiłam je wodą. Kiedy odłożyłam szklankę zobaczyłam chłopaka, który udawał smutnego. Uśmiechając się wstałam z łóżka i powiedziałam:

-Też cię kocham!- po tych słowach dałam mu buziaka w policzek, a potem udałam się do łazienki.

Wesoła z takiego obrotu spraw wzięłam prysznic zastanawiając się jakim cudem obudziłam się ubrana w koszulkę Harrego. Nie myśląc o tym dłużej namydliłam moje ciało żelem kokosowym, a włosy szamponem truskawkowym. Po rozprowadzeniu piany po moim ciele, tak jak i włosach spłukałam się wodom. Otuliłam się w ciepły i delikatny ręcznik, który wisiał na grzejniku i podeszłam do lustra. Kiedy się w nim przeglądałam, to zauważyłam, że mam malinkę na szyi. Wtedy już wiedziałam, co wyprawiałam w nocy. Szybko się ubrałam w zwykłą bordową sukienkę, a na nogi wsunęłam brązowe sandały na obcasie. Włosy uczesałam w wysokiego kucyka. Następnie zrobiłam swój codzienny makijaż. Był on delikatny, a zarazem śliczny. Jak byłam gotowa, to wyszłam z łazienki do sypialni. Na łóżku siedział Harry w samych bokserkach i sprawdzał coś na telefonie.

-Harry.... możemy porozmawiać?- zapytałam niepewnym głosem.

-Coś się stało?

-Nie nic takiego, ale chciałam się zapytać o to co wczoraj wyprawiałam.- powiedziałam patrząc się w ziemię.

-Na pewno chcesz wiedzieć?

-Tak chcę- odpowiedziałam bez dłuższego zastanawiania się.

-No więc chciałaś mnie zaciągnąć do łóżka, ale wiedziałem, że ie jesteś sobą. Zaczęłaś mnie całować, a nawet rozbierać, ale cię jakoś opanowałem i założyłem na ciebie moją koszulkę żebyś w nocy nie zmarzła.

-A skąd ta malinka na mojej szyi?

-Wczoraj kiedy się całowaliśmy, to zrobiłem ci tę malinkę.- wypowiadając te słowa zbliżył się powoli do mnie.

-Przepraszam....nie byłam sobą i....- przerwał mi Harry.

-I dlatego do niczego nie doszło, bo nie byłaś sobą księżniczko.- wypowiadając te słowa zbliżył się do mnie jeszcze bliżej i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.

W tym momencie do pokoju wparowała moja siostra z nowością.

-Hej gołąbeczki nie uwierzycie!- krzyknęła z radości Julie.

-Co się stało Juls?- zapytałam.

-Zostaję tutaj na zawsze! Wujek kupił mi sklepik przy hotelu i będę sprzedawała w nim różne kobiece dodatki!!!

-To wspaniale....., ale na zawsze? Co z rodzicami?- spytałam patrząc na moją siostrę.

-Jackob zaproponował im pomoc i kupił im mieszkanie w pobliżu hotelu. Już niedługo powinni przyjechać!!!- krzyknęła Juls przytulając mnie.



WoW!!! To chyba mój najdłuższy rozdzialik :) Mam nadzieję, ze wam się podoba i będzie więcej gwiazdek <3 BUZIOLE :*

Dating with footballer. -&gt; Styles & HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz