Rozdział 18 - Wybuch furii

40 2 0
                                    

- Rin?! - spojrzałam prosto w oczy chłopaka, który zdążył zamortyzować mój upadek. - Nie miałam pojęcia, że...                                                                                                                                                             - Ja też nie - wciął mi w słowo domyślając się, co chcę powiedzieć. - Kapitan stwierdził, że nadarzyła się dobra okazja ku temu, by świętować.                                                                                              - On i Kou są siebie warci. - Rin uśmiechnął się do mnie znacząco, po czym pomógł mi wstać. - Nie obraź się, bo mówię o Twojej siostrze, ale użyła dokładnie tych samych sztuczek.                          Zauważyłam, że chłopak nie odwraca ode mnie wzroku i patrzy na mnie jakby skołowany.              Żadne z nas nie odważyło się na to, aby poruszyć temat, przez który doszło między nami do sprzeczki.

****

Jabłka w karmelu, gry, muzyka... Wszystko niczym rodem z perfekcyjnej randki, dopóki nie patrzyliśmy sobie w oczy. Czułam stres, a zarazem wdzięczność, że chłopak nie zdecydował się na konfrontację, ale coś wciąż mnie trapiło...

- Powiedz... Powiedz wreszcie o co chodzi. - wydusiłam gardłowo.

Rin puścił mi zdziwione spojrzenie, zatrzymaliśmy się na uboczu. Wokoło było mało ludzi.

- Popłynę w sztafecie.

Spojrzałam prosto w oczy chłopaka. Były zamglone, zupełnie jakby straciły blask.

- Rin - złapałam go za szerokie i umięśnione ramiona. - Czy to sprawi, że poczujesz się lepiej?

Chłopak puścił mi krótki uśmiech. Wtedy wiedziałam, że już zadecydował.

**** 

Byłam umówiona z Rin'em, aby oddać mu bluzę, którą ostatnio notorycznie mi pożyczał. Po tym jak zostawił mnie na festiwalu i biegiem ruszył do trenera zadzwonił, aby oświadczyć, że zgarnie mnie po drodze. Dzięki temu nie zmarzłam, bo dostałam jego sportową bluzę.

Stanęłam pod budynkiem szkoły, ale nie trafiłam jeszcze do głównego wejścia, byłam od drugiej strony. Chciałam zobaczyć chłopaka i jego zmęczoną od treningu twarz, ale dobiegł mnie krzyk. Zdezorientowana ruszyłam w jego kierunku. Byłam pewna, że nie mam omamów słuchowych i do moich bębenków dociera głos Rei'a. Nie wiedziałam tylko co on tam robił...

Wybiegłam zza rogu, gdy tym razem dotarło do mnie, że nieopodal rozpoczyna się jakaś batalia.

- Rin! - rzuciłam w popłochu. Dobiegłam do chłopaków, aby czym prędzej ich rozdzielić. - Przestańcie!

Spojrzałam zła na Rei'a, który był ewidentnie zdziwiony moją obecnością, jak i postawą.

- Rei, nie powinieneś tu być. - powiedziałam zła. Chłopak znacząco poprawił okulary, stał chwilę zdziwiony, aż westchnął ciężko i odszedł bez słowa.

Odwróciłam się w stronę Rin'a.

- Nie myśl sobie, że nie widziałam jak go szarpnąłeś. - Rin patrzył na mnie niespokojnie. Emocje po spotkaniu z członkiem Iwatobi jeszcze nie opadły. - Nie rób sobie kłopotów przed zawodami.

Wcisnęłam bluzę w ręce chłopaka i ruszyłam przed siebie. Wiedziałam, że w jego psychice nadal mielą się emocje, więc nie chciałam go jeszcze bardziej stresować, ani odciągać od treningu.

Dogoniłam Rei'a, który odziwo mnie nie zbeształ.

- Dlaczego to zrobiłeś? - zadałam mu pytanie stając naprzeciwko niego.

- Bo czułem, że powinienem.

Zaśmiałam się gorzko.

- Że powinieneś wciągać siebie, a dodatkowo członka konkurencyjnej drużyny w dodatkowy spór?!

Rei zaczął doprowadzać mnie swoim egoizmem do szału, jednak przyznał mi rację.

- Masz rację, postąpiłem samolubnie.

- Wiesz, że przez takie akcje wasza drużyna mogła zostać zdyskwalifikowana za naganne postępowanie dyscyplinarne? - uświadomiłam go bardziej na co zrobił minę zbitego psa.

- Przepraszam, Akemi-san.

Westchnęłam cicho i wróciłam z nim z powrotem.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 22, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Free! Rin x Akemi || "Pamiętasz Mnie?"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz