Rozdział 2 - Przegryw Haru i nowa menadżerka

652 42 16
                                    

- Włamaliście się do Samezuki?! - krzyknęłam zszokowana.

Nie mogłam uwierzyć, że ktoś taki jak Makoto sam wpadł na ten pomysł.

- Ciszej! - chłopak zakrył mi usta dłonią, gdy zauważył, ze podczas przerwy jest wokół nas więcej osób niż zwykle. Teraz już wiedziałam z jakiego powodu... - Nie wszyscy muszą o tym wiedzieć!

- Haru-chan ścigał się z Rin'em! - dodał Nagisa, a ja skierowałam swój wzrok na niego. Po jego słowach przeszły mi ciarki po plecach.

- To chyba żart... - Makoto odwrócił mnie w swoim kierunku, abym ponownie na niego spojrzała. - Proszę, powiedzcie mi, że to nie prawda...

Ale nie doczekałam się tych słów.

- Haru przegrał.

Poczułam jak mój brzuch odkurcza się ze stresu. Z jednej strony zawładnęła mną ulga, że Rin wygrał, ale z drugiej...

- Co z Haru? - zapytałam zmieszana.

- Na razie bez zmian. Zgodził się nawet na dołączenie do Klubu Pływackiego o ile uda nam się go założyć. - przyznał.

W zawrotnym tempie wszystko szło do przodu, a ja nadal nie widziałam się z Rin'em. Nie licząc naszego włamania do starej szkoły Iwatobi, podczas którego mnie nie widział.

Martwiłam się o niego, bo pomimo jego wygranej z Nanase nie chciało opuścić mnie przeczucie, że niedługo znowu coś się wydarzy...

****

Chciałam zapisać się do klubu pływackiego jednak takiego nie było. Wyglądało na to, że nie tylko ja byłam rozczarowana tą wieścią...

Nagisa namówił mnie i Kou, abyśmy pomogły mu w znalezieniu członków do klubu. Potrzebnych było czterech, nie licząc mnie i Kou. Poza tym niestety nie było rzadnej chętnej dziewczyny do utworzenia sekcji damskiej, prócz mnie...

W międzyczasie musiałam zapisać się do innego klubu, aby nie podpaść wychowawcy. Postanowiłam, że się zapiszę do Klubu Artystycznego. Lubiłam rysować i robiłam to kiedy tylko miałam wolny czas, ale dalej byłam niezadowolona z tego, że nikt nie interesował się Klubem Pływackim.

Na szczęście jednak, po kilku dniach to się zmieniło. Nagisa był tak zawzięty, że cały czas łaził za nieznanym mi jeszcze chłopakiem, żeby nakłonić go do zmiany klubu z lekkoatletycznego na pływacki. Byłam w szoku, że mu się to udało, bo słyszałam, że ten lekkoatleta ma niezłe sukcesy na koncie...

- Udało nam się założyć Klub Pływacki! - powiedziała do mnie z radością Kou, gdy weszła do sali w której byłam sama. Musiałam dokończyć formalności takie jak wpisanie członków i czasu zajęć, związanych z klubem do którego byłam zapisana. - Mamy ostatniego członka!

- To świetna wiadomość!

- Mogłabyś być tam z nami! Dlaczego nie dołączysz? - zawołała, a ja zaczęłam się zastanawiać czy to w ogóle możliwe, żeby być w dwóch klubach jednocześnie.

- Z pewnością, ale można być w kilku klubach na raz? - zapytałam ciekawa. - W Klubie Artystycznym zaczęłam być jak przewodnicząca i nie chciałabym go opuszczać. Ludzie na mnie liczą.

- Spokojnie! Myślę, że to da się załatwić. - powiedziała pewna siebie i zapytała - W takim razie kiedy do nas przyjdziesz? Jak zobaczysz ich ciała to oszalejesz! - zachichotała zawstydzona. Chyba jeszcze nie wiedziała, że już mi się zdażyło widzieć ich "atuty"...

- Właściwie to mogłabym nawet dzisiaj. Pod warunkiem, że nauczyciel zgodzi się na układ, żebym była w dwóch klubach.

- Świetnie! Dziś mamy trening, przychodź śmiało! Zrobię im niespodziankę i nic im nie powiem. - puściła mi oczko po czym zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno dobry pomysł z tą niespodzianką.

Free! Rin x Akemi || "Pamiętasz Mnie?"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz