Rozdział 8 - W co ja się wpakowałam?!

473 44 1
                                    

W co ja się wpakowałam?! - rzuciłam do siebie w myślach i nieświadoma wycofałam się o kilka kroków.

Gdybym siedziała, to już bym leżała. (taa, wiem jak to brzmi XD)

- Akemi, wszystko dobrze? - spytała mnie mama. - Zbladłaś, słabo Ci?

Nawet nie wiesz jak bardzo! - właśnie to jej chciałam powiedzieć, ale nie mogłam. Musiałam udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku przy czym Rin doprowadzał mnie do jeszcze większego szału.

I od kiedy to awansował na mojego chłopaka?! W akademii to miała być tylko przykrywka, ale w moim domu?

- Szczerze mówiąc chyba trochę tak...

- Dzisiaj bardzo się stresowała. - powiedział mój zatroskany "chłopak" - Bolała ją głowa, ale dostała proszki przeciwbólowe.

- Akemi, dlaczego nic nie mówiłaś?

- Nie było takiej potrzeby. Matsuoka-senpai się mną zaopiekował. - dodałam i odniosłam wrażenie, że bordowowłosy ledwo widocznie się uśmiecha.

- Odpocznij. A co do Rin'a... Długo zamierzałaś to jeszcze ukrywać? - zapytała próbując mnie rozweselić.

Uśmiechnęła się do mnie, a mi aż żal było mówić, że ten dupek sobie zażartował. Ale skoro tak... Postanowiłam zagrać w jego grę.

- Trochę się wstydziłam.

Miałam chęć dodać "bo jest głupi i udaje!", ale powstrzymałam samą siebie.

- Widzisz? Mówiłam, że jest diablicą. A teraz siadajcie, zaraz zjemy. - poleciła po czym wrzuciła mięsko, ryż i sos słodko-kwaśny na patelnię.

- Może Pani pomóc? - zaproponował Rin. Nie znałam go od tej strony.

- Naprawdę mógłbyś?

- Nie mógłbym, a chciałbym. - uśmiechnął się do niej, a potem do mnie - nieco inaczej, bo bardziej złowieszczo.

Miałam wrażenie jakbym widziała innego człowieka, gdy pomagał mojej mamie.

Takim oto sposobem w kilka minut podsmażona pierś z kurczaka była gotowa, a zaraz po niej ryż i surówka zrobiona przez Matsuokę. Ja dostałam za zadanie tylko zrobienie herbaty...

- Jak tylko stąd wyjdziemy to osobiście Cię rozszarpię. - syknęłam do niego cicho z nożem w ręku, gdy mama wyszła na moment.

- Tymi drobnymi rączkami? - zlustrował mnie wzrokiem pełnym politowania.

- A Ty nie miałeś przypadkiem uczyć kumpla? - przypomniałam Rin'owi zgryźliwym tonem, na co on kompletnie nie zwrócił na to uwagi.

- Napiszę mu sms'a. Poza tym to praca na którą mamy tydzień czasu. - powiedział i szybko wyciągnął komórkę z kieszeni.

"Nitori, wrócę później. Mam ważną sprawę do załatwienia. Odrabiomy angielski jutro." - wystukał szybko i wysłał.

Zdziwiłam się jego nagłą zmianą planów.

- Jak się rozpędzisz to możesz też za mnie zrobić zadania z matmy. - dodałam po chwili.

- Matma to bułka z masłem.

Cholera. Myślałam, że mu dokuczę, a tymczasem zdążyłam wpakować się w następne kłopoty.

Wróciła mama i usiedliśmy wszyscy do stołu.

- Kazuhito jeszcze nie wrócił? - spytała, a ja odpowiedziałam twierdząco i wytłumaczyłam Rin'owi, że to mój starszy brat. - Skoro tak, to musimy zacząć bez niego. Smacznego. - ponownie się uśmiechnęła i odpowiedzieliśmy tym samym.

Free! Rin x Akemi || "Pamiętasz Mnie?"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz