- Wooow! - wydałam z siebie niepowstrzymany odgłos zachwytu. Właściwie nie musiałam się martwić, bo i tak nikt tego nie słyszał.
Gdy tylko Rin mnie zostawił ruszyłam na basen Samezuki. Byłam tam sama, więc mogłabym nawet zacząć pływać, gdyby nie te ubrania... Aż żal mi się zrobiło, że nie wzięłam kostiumu. Gdybym tylko wiedziała...
Basen był ogromny i znajdował się w przeszklonym pomieszczeniu. To była następna rzecz, która zrobiła na mnie wrażenie w tej szkole. Bez wątpienia mieli o wiele lepsze warunki od naszych, ale my wcale nie byliśmy gorsi.
Rozejrzałam się wokoło. Słońce zaczęło powoli zachodzić i prześwitywać przez szklany dach. Zdjęłam marynarkę i odłożyłam ją na bok, gdyż było mi w niej zwyczajnie za ciepło. Nie wiem dlaczego mi to przyszło do głowy, ale stanęłam na podeście z którego się startowało. Przyprawiło mnie to o wspomnienia, gdy sama startowałam w zawodach, kiedy byłam w szkole podstawowej i gimnazjum. Miałam zamiar już schodzić, gdy poczułam jak przechylam się do przodu.
Za bardzo do przodu...
W mgnieniu oka cała byłam zanurzona w wodzie. Mogłabym przysiąc, że ktoś mnie tam wepchnął ale pod taflą wody nie zauważyłam nikogo, kto byłby w pobliżu, więc mogłam winić tylko samą siebie.
- Oi! - ledwo usłyszałam czyjeś wołanie i dźwięk skoku do wody.
Otworzyłam oczy, które wcześniej mocno zamykałam. Teraz mnie zapiekły. Do tego zobaczyłam jak ktoś mnie chwyta i wyciąga do góry.
Odkaszlnęłam i zaczerpnęłam powietrza, gdy wyłoniłam się na powierzchnię. Zszokowana tym co się właśnie stało spojrzałam na swojego wybawcę.
- To TY! - krzyknęłam jeszcze bardziej zdziwiona widząc Matsuokę. Przyznam, że nawet się nieco wystraszyłam.
- We własnej osobie. - podpłynął bliżej brzegu, abyśmy mogli złapać grunt pod nogami.
- Co Ty tu robisz? To Ty mnie tu wrzuciłeś!
- Po prostu jesteś niezdarna - parsknął po czym dodał: - Naprawdę myślałaś, że pozwolę Ci samej wrócić do domu? Wróciłem tylko po to, żeby spytać o Twoje imię, a Ty lądujesz w basenie...
W tym momencie mnie zmroziło. Nie tyle co przez wodę, ale zdecydowanie bardziej przez powód jego powrotu.
- Poza tym - kontynuował wybijając mnie z myśli - Zdawało mi się, że miałaś wracać już do domu.
- Najpierw się przyznaj - to Ty wepchnąłeś mnie do wody. - odpowiedziałam wymiajająco i dodałam naśladując jego wcześniejsze słowa - To raczej dziwny sposób na podryw...
Byłam przemoczona do suchej nitki, a do tego wszystko do mnie przylegało. Stanik zdążył już prześwitywać przez białą koszulę, przez co prawie szalałam z zawstydzenia, a on sobie tak po prostu robił jaja?!
- Ehh... - westchnął. - To ja Cię wrzuciłem do basenu. Zadowolona? - przyznał po chwili.
- Dlaczego to zrobiłeś?! - odepchnęłam go od siebie lecz mało to dało. W dalszym ciągu byliśmy w wodzie - każdy nasz ruch był spowolniony przez jej gęstość.
- Bo jesteś z Iwatobi, a tam są moi rywale. - powiedział wyglądając na poważnego.
W tym momencie poczułam, że dobrze zrobiłam nie mówiąc mu o byciu menadżerką Klubu Pływackiego swojej szkoły. Byłby jeszcze bardziej wściekły.
- Baka. No już wyłaź z wody...
Rin wyszedł pierwszy i podał mi dłoń bym go chwyciła. Wyciągnęłam rękę i nagle cofnęłam przypominając sobie, że cała bluzka mi prześwituje, a raczej stanik pod nią...
- No co jest? Chcesz się jeszcze pokąpać? - spojrzał na mnie zdziwiony, a ja nie wiedziałam co na to poradzić.
Jak miałam wybrnąć z tej sytuacji?
- Chodzi o to, że... Nie mogę jeszcze wyjść.
- Nie rozumiem? Zgłupiałaś czy co? - odparł wciąż czekając.
- I mówi to ktoś, kto wrzucił mnie do wody! - warknęłam, a on się zaśmiał.
- Dobra, to Ci się udało. A teraz chodź... - wyciągnął znowu dłoń. Naprawdę się wstydziłam... - Chcesz żebym Cię stamtąd wyciągnął siłą?
- To nie tak. Po prostu... Jestem cała przemoczona i...
- Boisz się, że zobaczę coś czego nie powinienem, tak? Mam zakryć oczy?
- Tak... - powiedziałam cicho licząc, że to zrobi, ale nie wiedziałam jeszcze jak bardzo się myliłam.
- No nie mów mi... Wstydzisz się? Już gdy nurkowałem to widziałem, więc...
- Teraz tym bardziej się stąd nie ruszę! - przerwałam mu wściekła.
Wyszedł w moich oczach nie tylko na złośliwca, ale też na zboka!
- Jestem dorosłym facetem, nie rób sobie żartów.
Postanowiłam wykorzystać moment braku czujności Rin'a i przyciągnąć go do siebie. Niech ma za swoje, a co!
Usłyszałam głośne pluśnięcie w wodę i czekałam aż wynurzy się wściekły. Już nie mogłam się wręcz doczekać tej jego zirytowanej miny.
Ale nie przemyślałam jednej kwestii... On był pływakiem i woda to jego naturalne środowisko.
Po minucie zaczęłam wołać:
- Hej? Słyszysz mnie? Wychodź już, to nie jest śmieszne... - i w tym momencie poczułam jak mocno łapie mnie za nogę i ściąga w dół.
Szybko wzięłam najgłębszy oddech na jaki mogłam sobie pozwolić i nim się obejrzałam byłam już pod wodą. Przez moment nie mogłam otworzyć oczu. Powoli wypuszczałam powietrze przez nos, ale to nie zmieniało faktu, że miałam go coraz mniej.
Teraz wiedziałam co to strach...
CZYTASZ
Free! Rin x Akemi || "Pamiętasz Mnie?"
FanficAkemi to pierwszoklasistka, która niedawno rozpoczęła swoją edukację w liceum Iwatobi. Przypadkowo dowiaduje się, że stary budynek Szkoły Pływackiej do której kiedyś uczęszczała ma zostać zburzony, więc postanawia po raz ostatni odwiedzić jego mury...