12

2.9K 120 18
                                    

[𝐌𝐚𝐝𝐝𝐢𝐞]

Nie wiem jaką czarną magię praktykowała Sarah Cameron, ale w zaledwie piętnaście minut znalazła nam imprezę, na którą mogłybyśmy się wybrać. Ognisko — organizowane gdzieś na obrzeżach Outer Banks, w miejscu, o którym nigdy wcześniej nie słyszałam. Nie miałam również pojęcia kto był organizatorem, ale jakoś mało mnie to obchodziło. Wystarczyło mi tylko to, żeby mieć okazje do upicia się i wytańczenia. 

Nie opłacało mi się już wracać do domu, więc pożyczyłam ubrania od przyjaciółki. Zwykłą małą czarną sukienkę, która idealnie opinała moją sylwetkę oraz oversizową kurtkę baseballową. Tego wieczoru miałam ochotę się wystroić.

Około dwudziestej pierwszej wsiadłyśmy do samochodu Sary i wyjechałyśmy. Dziewczyna zaoferowała, że tego wieczora nie będzie pić. Chciałam już przekupić Kiarę, żeby nas zawiozła, ale Sarah uparła się, że koniecznie musi zostać moją przyzwoitką i powstrzymać mnie przed dokonaniem kolejnych złych decyzji. 

A propo złych decyzji... 

— Więc jak było? — odezwała się po dłuższej chwili jazdy. 

Zerknęłam na nią przelotnie, tylko przez ułamek sekundy, nim wróciłam z powrotem do wyglądania przez okno. Sarah trzymała obie dłonie na kierownicy i patrzyła przed siebie ze skupieniem. Miała na sobie żółty top i krótkie białe spodenki, a jej włosy były jak zawsze rozpuszczone. Nie postarała się ani trochę, a mimo to wyglądała cudownie. Kolejny dowód na czarną magię Sary Cameron. 

Postanowiłam udawać głupią. 

— O czym mówisz? 

— O pocałunku. 

— Jakim pocałunku? — Zamrugałam niewinnie, podpierając brodę na dłoni. Wyjechaliśmy za teren Outer Banks i właśnie wjeżdżaliśmy w drogę dookoła której rozpościerały się same gęste lasy. Dokąd ona mnie wywoziła? 

Poczułam pieczenie na udzie spowodowane mocnym uderzeniem. Złapałam się za bolące miejsce i automatycznie przekręciłam głowę w stronę przyjaciółki. 

— O co ci chodzi?! 

— Ogarniesz się i przestaniesz się wypierać?! Pocałowaliście się, wielkie halo! Musisz przyznać się do swoich czynów, zaakceptować je i przestać się przejmować. A już na pewno musisz przestać robić z tego taką szopkę! 

— Próbuje nie robić z tego szopki właśnie teraz! To ty mnie najpierw pytasz jak było, a potem na mnie krzyczysz! 

— Ale nie w ten sposób! Unikanie tematu to nie rozwiązanie. Zachowujesz się jakbyś dokonała największego grzechu, a to nic wielkiego. Myślisz, że on się tak tego wstydzi? Na pewno nie. Pewnie pochwalił się już Johnowi B i Pope'owi.  I jest z tego niezwykle dumny. Dlaczego kobiety mają się wstydzić za to, że się z kimś całowały, a chłopaki mają się tym szczycić? 

— Och, Boże. Gadasz jak moja siostra. 

— Cóż — cmoknęła ustami. — Kiara  czasem mówi mądre rzeczy. 

— Możemy zakończyć już ten temat? — zajęczałam. 

— Nie. Jak było? 

Mimowolnie moje myśli popłynęły w stronę tamtej nocy, a gęsia skórka wstąpiła na moje odsłonięte nogi. 

Zaskakująco nie tak źle. 

Ale prędzej dam się pożreć rekinom, niż przyznam się do tego na głos. 

— Ech, zawsze mogło być gorzej — odpowiedziałam wymijająco i machnęłam ręką. 

Na szczęście akurat dojechałyśmy na miejsce, więc Sarah nie miała czasu, żeby drążyć temat. 

PARADISE || JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz