29

659 36 24
                                    




[MADDIE]


Ostatnie dni były prawdziwym zawirowaniem emocji. Nawet nie wiedziałam jak opisać to, co działo się w mojej głowie. Stały się rzeczy, których nigdy bym się nie spodziewała.

Od wyznania JJ'a po nasz pocałunek na hamaku. Ciężko było mi się do tego przyznać, ale naprawdę go lubiłam. Bardziej niż kogokolwiek. Moje serce kołatało na samą myśl o nim, a w jego obecności byłam o krok od zawału. Niesamowite, jak uczucia mogą wpłynąć na człowieka.

Wszystkie nasze rozmowy tkwiły mi w głowie. Przeżywałam je na nowo i na nowo, cały czas zastanawiając się, jak to możliwe, że doszliśmy do tego momentu. JJ Maybank powiedział mi, że się we mnie zakochuje. Ten sam JJ, który przez całe moje życie dogryzał mi i żartował. Który nigdy nie brał niczego na poważnie. Który na samo słowo miłość krzywił się i zapewniał, że to go nigdy nie spotka.

Takie wyznanie kompletnie nie było w jego stylu. Dlatego tak bardzo się zdziwiłam. Myślałam, że może oszalał, może uderzył się w głowę, a może po prostu kolejny raz próbował mnie wkręcić. Nie wierzyłam mu też przez moje własne powody, przez to co się działo w mojej głowie od dawien dawna. Może to przez to, że nie raz w swoim życiu byłam oszukana i zraniona. Może po prostu miałam uprzedzenia co do siebie, do niego i całej naszej relacji. W każdym razie, nie wierzyłam, że kiedykolwiek usłyszę takie słowa. Szczerze, naładowane uczuciem. Tym bardziej nie wierzyłam, że usłyszę je od JJ'a.

Lecz z mijającym czasem i każdym jego potwierdzeniem, zaczynałam zmieniać zdanie. I kiedy w końcu przyjęłam do siebie istnienie takiej opcji, zaczęłam zauważać dużo więcej małych szczegółów, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. A przecież były tak oczywiste.

Po pierwsze, jego zachowanie. To jak jego spojrzenie łagodniało, kiedy na mnie patrzył. To jak delikatnie nawijał kosmyki moich włosów na palec. To, że zawsze był blisko i starał się, żeby to się nie zmieniło.

Po drugie, moje własne zachowanie. Wirujące myśli, szybko bijące serce, ciarki pojawiające się za każdym razem, gdy mnie dotykał. I tak bardzo lubiłam czuć jego dotyk. Przyłapywałam się na myśleniu o nim częściej, niż powinnam. Oprócz tego to, jak coraz bardziej się o niego troszczyłam. Martwiłam się o jego zdrowie, o jego samopoczucie i bezpieczeństwo. Modliłam się, żeby nie wpadł w kolejne kłopoty i nic mu się nie stało. Wcześniej tego nie czułam. Nigdy nie byłam przerażona myślą, że mogę go stracić.

Nie dało się ukryć, że moje uczucia, co do JJ'a się diametralnie zmieniły. Stało się to tak szybko, że nawet nie zauważyłam, kiedy zaczęłam go naprawdę, szczerze lubić i traktować jak przyjaciela zamiast wroga. A potem stała się jeszcze dziwniejsza rzecz - zaczęłam go lubić bardziej niż przyjaciela.

Nic dziwnego, że byłam taka zdezorientowana. Sama nie nadążałam za tym, co się działo w moim sercu.

Na szczęście byłam już w domu, gdzie mogłam to sobie wszystko przemyśleć. Chociaż bawiłam się dobrze, to w obecności JJ'a byłam zbyt rozproszona.

Po powrocie razem z Kiarą dostałyśmy długą pogadankę od rodziców, którzy nie byli zadowoleni naszym zniknięciem. Na szczęście obyło się bez szlabanu. Jedyne co musiałyśmy zrobić, to ograniczyć nasze nagłe wyjścia.

Tak więc, już w ciszy i spokoju, leżałam na łóżku z zamkniętymi oczami, próbując się zdrzemnąć. Jednak było to trudne, kiedy moje myśli wciąż zaprzątał pewien chłopak o niebieskich oczach.

Przewracałam się z boku na bok, próbując zapaść w sen, kiedy drzwi do mojego pokoju się otworzyły. Kiara stanęła w progu wpuszczając światło z korytarza do mojej ciemnej jaskini. Zmrużyłam oczy, patrząc na nią z niezadowoleniem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

PARADISE || JJ MaybankOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz