-Gdzie ty byłeś?- zapytał ojciec Karla gdy ten zamknął za sobą drzwi domu.
-Musiałem pobyć sam.
-Nick tu był. - po tym zdaniu Karla przeszedł nieprzyjemny zimny dreszcz.
-Coś się stało? -~ Act fool, Karl~ pomyślał.
-Podobno się pokłóciliście. Nie moja sprawa o co, ale chciałbym porozmawiać z tobą.
-O czym?- Karl usiadł na fotelu obok kanapy na której siedział jego ojciec.
-Czemu nie powiedziałeś mi o swojej orientacji? Nick mi wszytsko powiedział. I zanim go znienawidzisz za to. On się martwił. O ciebie.
-Bałem się. - powiedzial szeptem Karl.- Ze tego nie zaakceptujesz.
-Karl. Jeśli jesteś z nim szczęśliwy, bądź z nim. Od kiedy zauważyłem was razem widziałem, że promieniejesz. On tez cię kocha.
Słowo "kochać" było praktycznie obce w słowniku Karla. Nie słyszał go często, szczególnie nie z ust ojca, a Nick rzadko je mówił. Dla nich obu "kocham cie" miało tak duże znaczenie, że nie nadużywali tego.
-Wiem.- mruknął Karl.- Ja jego też, ale..
-Powinieneś z nim porozmawiać. Zaraz przyjdzie.
-Tutaj?
Ojciec Karla kiwnął głową.
-Co?
-Kiedy wyszedłeś z jego domu, on przybiegł tutaj za tobą. Myślał, że tu będziesz. Był w jeescze jednym miejscu, gdzie podobno spędzisz czas sam, ale nie wiem o co mu chodzi. Powiedzial że przyjdzie wieczorem.
Karl chciał coś powiedzieć jedyne co mu się nasuwało to "dziękuję" ale nie wiedzial za co miałby dziękować.
-Aha.- wydusił po długiej chwili milczenia. - Idę się wykąpać. - rzucił nagle. Był w tym samym od rana.
Wziął z szafy dresy Nicka i koszulkę tez jego po czym wszedł do łazienki. Wziął szybki prysznic i przebrał w rzeczy, które jeszcze pachniały Nicholasem.
Nick otworzył drzwi do domu Karla jak do siebie. Spokojnie zdjął buty I powolnym krokiem poszedł do salonu.
-Oh. Dobry wieczór. Myślałem że nikogo nie ma.- pwoedzial bo była to jedyna rzecz jaka przyszła mu do głowy. - Nie. To brzmiało jakbym chciał się włamać. Nie jestem przyzwyczajony, że Karl jednak nie mieszka sam.
-Cześć Nick. Nic nie szkodzi.
-Karl jest?
-Zaraz przyjdzie poszedł się przebrać.- powedzial ojciec Jacobsa. - Siadaj. - wskazał na fotel na który wcześniej siedzial Karl.
James *o ile dobrze pamiętam tak miał na imię ojciec karla* usłyszał kroki na schodach.
-Będę leciał już do pracy. A wy porozmawiajcie sobie na osobności. - wstał i poszedł po mały plecak i ubrać buty, po czym wyszedł.
-Hej.- powedzial Nick patrząc na Karla w jego ubraniach z mokrymi włosami, z których co chwilę spadały krople wody.
-Hej.- Karl uśmiechnął się lekko. - Przepraszam.- szepnął- nie powinienem był tak reagowac.
-Karl, kochanie miałeś do tego prawo. - Nick wstał z fotela i podszedł do Karla- Rozumiem to.
-Przepraszam.- Karl szeptał w kółko przytulając głowę do klatki Nicka.
-Csi.- Uspokajał go nick i zaczął gładzić ręką mokre włosy Karla. - Już dobrze. Jest dobrze Karl. Będzie dobrze. - Koszulka Nicka robiła się coraz bardziej mokra od włosów Karla przylegających do niej. - Cieszę się że jesteś ze mną szczery.
Karl pociągnął nosem wdychając jednocześnie perfumy Nicka.
-Nie płacz.- Nick podniósł głowę Jacobsa i zmusił go do popatrzenia w jego oczy po czym przyjechał kciukami po policzkach Karla wycierając kilka łez.
Stali tak jeszcze przez chwilę wpatrując się w swoje oczy, aż cały stres z całego dnia z nich zszedł i zaczęli spokojnie oddychać, a rytm ich serc dopasował się do siebie.
-Oglądamy coś? - zaproponował Karl.- Zostaniesz na noc? Chcesz się czegoś napić?
-Wodę. Albo herbatę jeśli chce Ci się dlugo robić. Zadzwonię do mamy żeby powiedzieć że nie będzie mnie na noc. Zaraz wracam. - Dal Karlowi buziaka w czoło i poszedł do łazienki poinformować mame.
Ta bez większego problemu się zgodziła i powiedziała że odbierze go przed 17 lub wcześniej przez wizytę u rodziny.
-Jestem.
-Trzymaj.- Powiedział Karl podając Nickowi kubek z ciepłą cytrynową herbatą. W drugiej ręce trzymał swoją czarną.
Usiedli na kanapie w salonie Karla i włączyli telewizor i włączyli kolejne odcinki wyspy totalnej porażki.
Po kilku godzinach, dwóch może trzech Karl zasnął wtulony w Nicka. Armstrong też byl zmęczony jednak wylaczyl telewizor i zaniósł Karla do jego pokoju i przykrył go kołdrą. Sam jednak wziął koc od Karla i poszedł spac na kanapę. Nastawił budzik na 7 żeby na pewno wstac przed Jacobsem i przed powrotem taty Karla do domu.
Jak postanowił tak i zrobił. Obudził się kilka minut przed budzikiem i poszedł do kuchni nalać sob wody. W porównaniu do Karla, Nick czuł się bardzo swobodnie w domu chłopaka. Zrobił tosty. Wiedział że Karl woli zimne więc zaniósł je do jego pokoju i położył na biurku.
-Karl.- potrząsnął nim lekko. - Wstawaj. Chodź zamknąć drzwi. Idę do domu. - Miał zostać do późna jednak postanowił nie tłumaczyć się tacie Karla dlaczego został na noc, mimo że nie robili nic nielegalnego.
Karl stoczyl się z łóżka I podreptał za Nickiem.
-Widzimy się jutro?- Zapytał zaspany Jacobs ledwo widzac na oczy.
Nick podniósł kącik ust. Nie spodziewal się że dojdzie do tego, że Karl bedzie proponowal spotkania.
-Jasne.- powiedzial. - Lecę. Pa. Do jutra.
-Cześć. - odpowiedział Jacobs.- Kocham cię. - Dodał ledwo słyszanie.
Nick niestety nie usłyszał tego, a tylko jakiś pomruk pod nosem Karla jednak dal mu szybo buziaka w nos i wyszedł. Jacobs zamknął drzwi i wrócił do pokoju. Zjadł tosty od chłopaka po czym owinął się kołdrą jak rozeijajacy się motyl i niedługo później zasnął.
Nick wrócił spokojnie do domu przed 7³⁰.
-Hej.- powiedzial do mamy, która jak zawsze rano pracowała przed laptopem w kuchni.
-Wszystko w porządku? - zapytala lekko zmartwiona.
-Tak, czemu pytasz?
-Nie pokłóciliście się znowu?
-Nikt nic takiego nie powiedział.
-To czemu jesteś tak wcześnie? Myślałam że będę musiała siła wyciagac cię z jego domu na do rodziny. - powiedziała pół żartem.
-Nie chciałem robić mu problemów, w razie gdyby jego tatą wrócił. To była spontaniczna decyzja żeby zostać.- Wzruszył ramionami. - Zrobisz mi kawę? Ja się pójdę wykąpać szybko.
Mama Nicka kiwnela głową i zanim wstała nastawic wodę, Nick zniknął już z zasięgu jej wzroku.
Chwilę później Nicholas znów zawitał do kuchni.
-Nie pijesz kawy.- kobieta podniosła brew, podając Nickowi kubek z napojem.
-Wiem. Ale mam na nią ochotę.- wziął łyk po czym drgnął. ~Jak Karl może to pić?~ pomyślał i sięgnął po mleko i cukier.
-Wiedziałam że to zrobisz.- Mama Nicka uśmiechnęła się zza laptopa.