Spojrzałam chłopakowi w oczy i się do niego przytuliłam. Reakcja Jake'a była natychmiastowa, ponieważ już po chwili poczułam jego ręce na mojej talii. Spojrzałam na Alana patrzącego na tę sytuację i się do niego uśmiechnęłam.
Odsunęłam się od Jake'a w chwili, gdy podbiegła do nas Hannah.
- Jake! - zawołała i już po chwili była w jego ramionach, przez co uśmiechnęłam się pod nosem.
Po chwili oderwali się od siebie, a wzrok tej dwójki padł na mnie.
- Jestem Sarah - wysunęłam rękę w stronę dziewczyny, na co uniosła brwi, a po chwili znalazłam się w jej mocnym uścisku. Bez namysłu go oddałam.
- Wiedziałam, że wysłanie twojego numeru Thomas'owi było pomocne.
Nie rozumiałam za bardzo jej słów, dlatego uniosłam lekko brwi, pytając.
- Ale skąd my się znamy? - zapytałam lekko zamieszana.
- Pamiętasz dwa lata temu, w wakacje?
Próbowałam sobie przypomnieć, co robiłam w wakacje dwa lata temu.
Po dłuższych przemyśleniach, olśniło mnie.
- No przecież! - zawołałam z uśmiechem na ustach.
Dwa lata temu wyleciałam na wakacje do Hiszpani i tam poznałam Hannah. Od razu złapaliśmy wspólny język i spędziłyśmy całe wakacje razem. Byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Jednak gdy wróciłyśmy z Hiszpanii, nasz kontakt się zupełnie urwał. Nie mam pojęcia, jak mogłam o tym zapomnieć.
Spojrzałam na Jake'a, który wyraźnie nie wie co się dzieje.
- Długa historia, kiedyś Ci opowiem.
Uśmiechnęłam się do niego i chwyciłam za rękę, po czym skierowaliśmy się w stronę karetki Richy'ego. Do Hannah podszedł Alan i miłym głosem zaczął pytać jak się czuję.
- Niewiarygodne. Męczyliśmy się dniami, aby znaleźć sprawcę, a się okazało, że był wśród nas - zaczęłam kręcić głową, niedowierzając.
- Czekaj.. wśród nas? - zapytał zdezorientowany Jake.
- Oh, myślałam, że wiesz. Richy...
I zaczęłam mu opowiadać to, czego się dowiedziałam w kopalni od Richy'ego. Postanowiliśmy, że Richy sam powie swoim przyjaciołom, że to on porwał Hannah. Cóż.. A o Amy im powiem już jutro, gdy będę jechała w odwiedzinach. Przy okazji wpakuje do samochodu osiem opon, ponieważ tamte zostały przebite przez Richy'ego.
- Jake? - zapytałam, gdy przypomniało mi się wideo, które dla mnie zrobił, uciekając przed swoimi prześladowcami.
- Tak?
- Kiedy zamierzasz powiedzieć Hannah, że... no wiesz? - spojrzałam w jej stronę, posyłając jej uśmiech, gdy odnalazła moje spojrzenie.
- Jak wszystko się uspokoi, to zamierzam z nią porozmawiać - powiedział uspokajająco.
Puściłam rękę Jake'a i ruszyłam w stronę karetki.
- Co z nim będzie? - po wypowiedzeniu tych słów, zaczęłam kaszleć. Zapewne dym jest nadal w moich płucach.
- Cóż, nawdychał się sporo dymu, więc trzeba będzie zrobić odpowiednie badania, ale myślę, że to będzie kwestia kilku dni - spojrzałam na Richy'ego, który powoli się wybudzał. - I niech państwo też się najlepiej zgłoszą do szpitala.
Pokiwałam głową, spoglądając na Jake'a.
- Zaczekasz tu chwilkę? Muszę iść porozmawiać z Alanem.
CZYTASZ
Jake x Mc || Duskwood [ZAKOŃCZONA]
FantasyJako że po zakończeniu gry mam pustki w sercu, postanowiłam napisać książkę wzorowaną moją wyobraźnią, jak i dalszymi postępami grupy przyjaciół z duskwood. Czas akcji rozpoczyna się w trakcie dziesiątego odcinku. Opowieść może zawierać spojlery!