Spoglądając na Jessy, nie mogłam uwierzyć, że zrobiła coś takiego dla nas.
W moich oczach zebrały się łzy szczęścia, a na moje wargi wpłynął szeroki uśmiech.
Spojrzałam na Jake'a, który również się uśmiechał.
- Nikt nigdy czegoś takiego dla mnie nie zrobił - powiedziałam, biorąc do ręki moją bluzę.
- Dla mnie też nie - usłyszałam głos Jake'a.
Spojrzałam wzrokiem pełnym szczęścia na Jessy, która również się uśmiechała, widząc naszą reakcję.
- To jest najlepszy prezent, jaki kiedykolwiek w życiu dostałam - powiedziałam i przytuliłam rudowłosą, na co oddała uścisk.
Po chwili czułam za sobą obecność Jake'a, który przytulił nas dwie.
I z boku może to wyglądać jak dziecięce zachowanie, ale aktualnie się tym nie przejmuję.
To jest najlepszy prezent, jaki kiedykolwiek od kogokolwiek dostałam.
Zdjęcie przedstawia mnie, Jessy i Jake'a śmiejących się z jakiegoś mema, którego znalazłam na pintereście.
Nadal nie mam pojęcia, kto robił te zdjęcie, ale przypomniałam sobie, że był z nami Richy, więc zapewne on musiał zrobić te zdjęcie. Albo Jessy ma ukryte kamery w domu, ale raczej obstawiam to pierwsze.
Po dłuższej chwili odsunęliśmy się od siebie, a ja od razu założyłam bluzę na siebie.
- Jest piękna - oznajmiłam i spojrzałam na zielonooką. - Dziękuję - powiedziałam, a Jake powtórzył za mną, również zakładając bluzę.
Jest cudowna.
- Kiedy w ogóle miałaś czas to zamówić? - zapytałam, unosząc brwi przypominając sobie, że spędziła u mnie z Jake'em w szpitalu więcej czasu niż inni znajomi.
- Wiesz, to zaledwie kwestia kilku minut, więc zamówiłam te bluzy przed pójściem spać - oznajmiła, na co pokiwałam głową.
- Naprawdę jest piękna - odezwał się Jake.
Na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech, jak i na twarzach Jake'a oraz Jessy.
Te bluzy są naprawdę wspaniałe.
Patrząc do kartonu, zauważyłam jeszcze coś.
Chwyciłam to w dłonie, uważnie się temu przyglądając. Jake również zaciekawiony dołączył do mnie.
Gdy wyjęłam już całość i rozłożyłam, zobaczyłam mini wersję tej bluzy.
- A to dla Charlie'go - oznajmiła, wskazując na mini bluzę.
To było takie słodkie.
Charlie po usłyszeniu swojego imienia przybiegł i położył się obok Jake'a.
- To dla ciebie, mały - odezwał się Jake i wziął ode mnie mini wersję bluzy i mu ją założył.
Jessy tak jak i ja rozpływałyśmy się pod tym widokiem.
Charlie chyba był zadowolony, ponieważ miał wystawiony język i merdał ogonkiem.
Kocham ich całym sercem.
***
- Chcesz kawy, Jake?! - zawołałam z kuchni przygotowując razem z Jessy obiad.
- Możesz zrobić! - usłyszałam, a po chwili znalazł się w przejściu kuchni.
Zabrałam się do przygotowania kawy, spoglądając co jakiś czas na Jake'a stojącego w przejściu do kuchni.
- Gapisz się - powiedział i uniósł brwi.
CZYTASZ
Jake x Mc || Duskwood [ZAKOŃCZONA]
FantasyJako że po zakończeniu gry mam pustki w sercu, postanowiłam napisać książkę wzorowaną moją wyobraźnią, jak i dalszymi postępami grupy przyjaciół z duskwood. Czas akcji rozpoczyna się w trakcie dziesiątego odcinku. Opowieść może zawierać spojlery!