26.

1K 43 47
                                    

Małe ostrzeżenie!

W tym rozdziale występuje scena 18+ czytasz na własną odpowiedzialność!

***

Teraz dopiero zdałam sobie sprawę z tego, że czworo moich przyjaciół się pobiera.

Jessy z Richy'm i Hannah z Thomas'em.

Minęły ponad trzy miesiące, a Jessy i Richy do tej pory nie ogłosili przyjaciołom, że się pobierają.

Cóż, dzisiaj zwołali spotkanie, więc zapewne mają zamiar to teraz ogłosić.

I się nie myliłam, ponieważ po chwili wszyscy im pogratulowali.

- To wspaniale! - oznajmiła radośnie Lily.

- Więcej alkoholu? Jak dla mnie bomba - dopowiedział Dan.

- Kiedy planujecie ślub? - zapytała Cleo Jessy.

- Planujemy ślub dopiero za rok - oznajmiła, na co Cleo pokiwała głową.

- Właśnie... - wtrąciła Hannah. - Nasz termin ślubu został przeniesiony na wcześniej.

Uniosłam w zdezorientowaniu brwi, zanim zadałam pytanie.

- Na ile wcześniej? - zapytałam.

Przez chwilę wszyscy milczeli, aż głos zabrał Thomas.

- Nasz ślub odbywa się za tydzień.

***

- Która bardziej pasuje? - zapytałam Jessy oraz Hannah.

Jesteśmy właśnie w galerii. Po dowiedzeniu się, że ślub Hannah i Thomas'a został przełożony na wcześniej, to dzień przed ich dniem wybrałam się z dziewczynami na kupno sukni.

Cleo, Lily i Jessy oczywiście miały już wybrane suknie, dlatego te dwie pierwsze zostały w domu, a rudowłosa dziewczyna postanowiła mi pomóc z wybieraniem.

- Raczej ta biała - odpowiedziała Hannah, na co Jessy się od razu zgodziła. - Chcę, aby moje druhny miały białe suknię - stwierdziła Hannah.

- Okej, jasne - odpowiedziałam natychmiast.

Weszłam do przebieralni, biorąc suknię.

Była ona w długi rękaw, dekolt miała w literę "v", była prosta do ziemi z wcięciem na nodze. W dodatku jest obcisła w talii.

Nie jestem do końca przekonana, czy wypada zakładać taką suknię na ślub, dlatego wolałam posłuchać opini Hannah.

Mając na sobie ubraną rzecz, wyszłam z przymierzalni i pokazałam się dziewczynom.

- Nie jestem przekonana, czy się nadaje na twój ślub, może poszukam innej... - zaczęłam mówić, wygładzając suknię.

- Jest idealna - stwierdziła z uśmiechem.

- Na pewno? - nie będąc pewna, dopytywałam.

- Tak, Sarah. Na pewno. Wyglądasz bosko, a Jake będzie miał na co patrzeć - zaczęła poruszać zabawnie brwiami, na co z zażenowania przytaknęłam dłonie do twarzy.

- Ale to ty jako Panna młoda powinnaś błyszczeć, nie ja - odpowiedziałam, na co dziewczyna machnęła reką.

- Oj uwierz, że na pewno będę błyszczała - powiedziała z uśmiechem, dodając. - Bierz ją. No już.

- Dobra, już. Okej - powiedziałam pośpiesznie, wchodząc do przymierzalni i od razu ostrożnie ściągając suknię, aby się nie rozwaliła.

Po chwili wyszłam trzymając rzeczy w ręce i idąc w stronę kasy.

Jake x Mc || Duskwood [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz