17.ɢᴇɴɪᴜsᴢ ᴡʀᴀᴄᴀ ᴅᴏ ᴢ̇ʏᴡʏᴄʜ!

134 9 0
                                    

Pov Silvia

Chłopacy właśnie trenowali, a ja dostałam dziwny telefon.

-Halo?-Odebrałam.

-Cześć Silvio, chciałabyś się może spotkać?-Spytał jakiś chłopak, sama nie wiedziałam skąd ma mój numer.

-Przepraszam ale kto mówi?

-Erik.

-Erik?-Znałam tylko jednego Erik'a, ale on nie żyje od paru lat.

-Erik Eagle.-Powiedział a ja nie mogłam uwierzyć.

-Ktoś sobie robi żarty?-Zapytałam niedowierzając.

-Silvio za godzinę jestem na lotnisku, bardzo chciałbym się z wami zobaczyć z tobą i Bobby'im, chce wam wszystko wytłumaczyć.-Powiedział, sama nie wiedziałam czy mu wierzyć.

-Na którym lotnisku będziesz?

Pov Mei

-Dobra podejdźcie tu!-Afuro zawołał, a cała drużyna się zebrała w jednym miejscu.

-Musimy dopracować swoje techniki hissatsu. Więc pierwsze zadanie na razie polega na tym że podzielimy się na dwa zespoły i zagramy krótki meczyk.-Powiedział.-Zespół pierwszy to Ja, Jonas, Iggy, Gus, Jeff, Arion, Danny i Harry a drugi zespół to Mei, Hera, Apollo, Andy, Wesley, Paul, Lane, Artie.-Dodał.
(Ned'a dzisiaj nie było na treningu) Ustawiliśmy się na pozycjach i zaczęliśmy grać.

Drużyna pierwsza zaczynała, Gus podał do Jonas'a a ten do Byron'a. Nie dałam im się bawić piłką zrobiłam w ślizg i odebrałam mu piłkę, był taki plus że wcześniej mnie nie zauważył, dopiero kiedy zabrałam mu piłkę.

Podałam do Hery, zaczął omijać obronę, gdy był wystarczająco blisko bramki użył swojej techniki.

-BOSKA STRZAŁA!-Wykrzyczał.

Piłka leciała z ogromną siłą w stronę bramki, Iggy postanowił obronić piłkę beż użycia hissatsu.
Piłka kręciła się w jego dłoniach jeszcze przez chwilę a potem razem z nim wleciała do bramki.
Przybiłam piątkę z Herą.

-Dobry strzał.-Powiedziałam.

-Nie musisz mi tego mówić, ja to wiem.-Powiedział i uśmiechnął się szeroko.

-Dzban.-Powiedziałam pod nosem.

-EJ SŁYSZAŁEM TO.-Powiedział już bez uśmiechu.

-Może miałeś to usłyszeć.-Uśmiechnęłam się tak szeroko jak on wcześniej.

Iggy wyrzucił piłkę do Danny'iego, a ten podał do Byron'a. Właśnie biegłam żeby odebrać mu piłkę, znów zrobiłam w ślizg. Ale tym razem przewidział mój ruch.

-Rajski Czas!-Wykrzyczał pstrykając palcami i ominął mnie.

Znów zaczęłam biec za Byron'em, podał on do Jonas'a. A ten omija obronę.

-ATAK ODBIĆ!-Wykrzyczał.

Piłka poleciała prosto do bramki.

-ŚCIANA TSUNAMI!-Krzyknął Paul i "Ukłonił się" do ziemi dotykając ją rękoma. Z ziemi wyrósł wielka ściana z wody której, piłka Jonas'a nie przebiła.

Pov Silvia

-Ale jak to Erik zaraz tu będzie? Ja myślałem że on...-Nie dokończył.

-Bobby ja też tak myślałam ale dzisiaj rano dostałam od niego telefon.-Wspomniałam sytuację z dzisiaj.-Powinien być tu za parę minut.

-Lekarze zabrali go karetki w stanie krytycznym, a dzień później zadzwonił jego tata i powiedział że on nie przeżył tego wypadku.-Nie dziwię się Bobby'iemu że nie może w to uwierzyć ja sama w to nie wierzę ale jeśli mam spotkać go po takim czasie całego i zdrowego to czemu nie zaryzykować.-Ale skoro pozbierał się po wypadku to czemu się nie odezwał?-Spytał.

•Odnaleźć Miłość | Xavier Foster•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz