Pov 3 osoba
U drużyny Raimon'a-Od dziś zaczynami treningi z Shawn'em.-Zaczął swoją przemowę Mark.-A podczas kolejnego meczu z Akademią Aliusa, rozgromimy ich. Żeby to osiągnąć, musimy trenować więcej i...-Przerwał przemowę widząc że przyszedł Shawn, już w stroju Raimon'a.
-Rety! Wyglądasz fantastycznie Shawn.-Powiedziała dziewczyna z jego (byłej) drużyny.
-Fakt, wygląda jak prawdziwy bohater.-Dodał chłopak z wystającym glutem z nosa.
-Dziękuję wam bardzo, nie wierzę że jestem w Jedenastce Raimon'a. Teraz razem będziemy bronić Gimnazjum Alphine.-Odpowiedział Shawn.
-Tak trzymaj.-Mark klepnął go w plecy.
-To... co dzisiaj będziemy trenować?-Spytał.
-Podzielimy się na drużyny, czerwoną i białą. Będziemy biegać do przodu i do tyłu, i ćwiczyć ruchy obronne i ich kombinacje.-Wytłumaczył entuzjastycznie Mark.
-Zapowiada się niezła zabawa, spoko.-Odpowiedział fioletowo włosy.
-Słuchaj Shawn, chciałabym żebyś zaczął od gry w ataku.-Odezwała się Trenerka Lina.
-Mam zacząć od gry w ataku?-Zapytał zdziwiony, zawsze zaczynał od obrony, potem przechodził do ataku.
-Tak, masz z tym jakiś problem?-Spytała.
-Nie nie, robię to co mi karzą.
Rozbrzmiał gwizdek, zaczęli trening. Trenerka podrzuciła piłkę w górę, długo nie musiała czekać by ktoś się przy niej znalazł.
-Dokładnie! Oby tak dalej!-Krzyknął Mark, przyglądając się zaciekłej walki o piłkę.-Utrzymajcie to tempo i presing.
-Strzały Huraganu!-Krzyknął Nathan i wyminął Jude'a.
-Niezły ruch Nathan, masz mnie.-Powiedział Sharp.
Swift biegł na bramkę, nikt nie mógł go dogonić, no prawie nikt.
-Przepraszam.-Powiedział Frost który biegł tak szybko że go przegonił, zabierając mu przy tym piłkę.
Nathan nawet nie zdążył się zareagować, a Shawn już biegł w przeciwnym kierunku.
-To niesamowite, ograł Nathan'a jakby on stał w miejscu.-Odparła Silvia.
-Zdecydowanie ma to coś, co pozwala mu być najlepszym napastnikiem. Ale jest też świetnym obrońcą.-Dodała Celia.
-Nad czym się zastanawiasz? Atakuj go!-Krzyknął Kevin i razem z Swift'em pobiegli za fioletowo włosym chłopakiem.
-Nie jesteś tu jedynym sprinterem, wiesz?-Zapytał Nathan, już prawie go doganiając, ale w tym momencie on przyspieszył.
-Spokojnie, masz sporo czasu.-Powiedział Erik.
-Podaj do nas.-Powiedział Jude (Oni byli razem z Shawn'em w drużynie).
Nathan wykonał wślizg, Frost nie odwracając się wyskoczył do góry unikając jego zagrania.
-Zaczynamy.-Powiedział sam do siebie i dotknął reką swojego szalika.
Opadł delikatnie na ziemię, znów miał włosy ustawione wyżej niż zwykle, a jego oczy były złociste.-Uwaga Nadchodzę!
-Co to ma być?-Spytał zdziwiony Mark.
-Z drogi leniwe kluski!-Krzyknął i wyminął Tori i Bobby'ego.-Ktoś tu w ogóle się rusza? Czy jestem po prostu milird razy szybszy od was?
-Jest poza konkurencją.-Powiedział Erik.
CZYTASZ
•Odnaleźć Miłość | Xavier Foster•
FanficMei po wypadku trafia do rodziny White. Nie wie jednak że nie tylko ona przetrwała wypadek. Czy Mei dowie się kim jest osoba która przeżyła? Jak potoczą się losy głównej bohaterki? FRAGMENT KSIĄŻKI: Zadzwonił mój telefon, od razu podeszłam...