1.ᴢᴀɢʀᴀᴊᴍʏ ᴡ ᴘɪᴌᴋᴇ̨!

357 19 2
                                    


Pov Mei

Dźwięk telefonu rozniósł się po pomieszczeniu, nie chętnie otworzyłam oczy, wyciągnełam rękę spod ciepłej kołdry i chwyciłam za urzadzenie. Wyłączyłam budzik i wróciłam do swojej poprzedniej pozycji, czyli przykryta kołdrą po głowę. Potrzebowałam jeszcze chwili aby się przebudzić.

Wstałam, podeszłam do szafy i wyciągnęłam ubrania na dziś. Skierowałam się do łazienki, wykonałam poranną rutynę i ubrałam się.
Weszłam do salonu szukając któregoś z rodziców, jednak nikogo tam nie było. Tym razem weszłam do kuchni, tutaj także nikogo nie było. Jest 8:23, moi rodzice przeważnie wychodzili z domu około 9, więc dziwne że nikogo nie ma. Chwyciłam telefon i wybrałam numer do mamy.

-Halo?-Usłyszałam głos kobiety po drugiej stronie.

-No mamuś, gdzie jesteście?-Spytałam.

-Musieliśmy dzisiaj z tatą wyjść szybciej, wrócimy też późno. Obiad jest w lodówce. Pani Yamada przyjdzie dzisiaj o 11, tylko żebyś się nie zasiedziała na boisku i żeby nauczycielka nie musiała na ciebie czekać pod drzwiami.-Wytłumaczyła, gdy wspomniała o grze w piłkę, można było usłyszeć że się uśmiechnęła.

-Okej okej.-Powiedziałam zakłopotana, przypominając sobie ostatnią sytuacje.

Jeszcze chwilę porozmawiałam z mamą, jednak gdy skończyłam przygotowałam się do treningu. Znów wróciłam do kuchni aby coś zjeść, postawiłam na tosty.

~♡~

Wyciągnęłam piłkę i zaczęłam się rozciągać, po chwili stanęłam na środku boiska. Biegłam w stronę bramki dryblując, gdy byłam wystarczająco blisko, wykopałam piłkę w górę i wyskoczyłam za nią.

-Mroczna Strzała.-Powidziałam sama do siebie.

Ten ruch polegał na tym że wykopałam piłkę do góry i wyskakiwałam za nią, gdy byłam wystarczająco wysoko, zrobiłam salto w tył kopiąc piłkę z całą siłą.

Piłka poleciała z całą siłą w stronę bramki, jak tylko wpadła w siatkę, kręciła się przez chwilę i opadła.

-WOOW! To był fantastyczny strzał.-Usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się, zauważyłam tam całą drużynę Raimon'a, z ich kapitanem na przodzie.-To było MEGAA!-Wykrzyczał.-Gdzie się tego nauczyłaś? Grasz w jakimś klubie? Chcesz z nami zagrać? Do jakiej chodzisz szkoły?-Zalał mnie pytaniami.-No tak, przepraszam. Nazywam się Mark Evans, kapitan drużyny Raimon'a.-Przedstawił się z szerokim uśmiechem.

-Mei White.-Odpowiedziałam krótko, wzrok całej drużyny skupiał się na mojej osobie.

-Do jakiej chodzisz szkoły?-Spytał niebiesko włosy chłopak.

-Niestety muszę iść, może innym razem porozmawiamy.-Powiedziałam, spakowałam piłkę do torby i zaczęłam odchodzić w kierunku domu.

-Zaczekaj!-Mark krzyknął, a ja się odwróciłam.-Zagramy kiedyś razem?-Spytał z jeszcze szerszym uśmiechem.

-Jasne.-Odpowiedziałam także lekko się uśmiechając.

~♡~

Weszłam do domu, położyłam torbę koło biurka. Wzięłam czyste ciuchy i poszłam się ogarnąć. Nie zdążyłam za dużo pograć więc mam nadzieję że później mi się to uda. Jest 9:37, mam jeszcze dużo czasu. Poszłam do salonu, nie mam co robić więc postanowiłam coś pooglądać.

-Dzień dobry.-Powiedziałam, gdy otworzyłam drzwi nauczycielce.

-Dzień dobry Mei.-Odpowiedziała kobieta z uśmiechem, wpuściłam ją i udałyśmy się do mojego pokoju.-Jak samopoczucie?-Spytała.

~♡~

Właśnie wyszłam z domu, chcę znów pójść na boisko nad rzeką, może tym razem uda mi się poćwiczyć. Po paru minutach znalazłam się w miejscu docelowym, zeszłam po schodkach, odłożyłam plecak i wyciągnęłam piłkę.
Stanęłam na środku boiska chwilę odbijając okrągły przedmiot nad sobą, chwilę potem zaczęłam biec na bramkę.

-Mroczna Strzała.-Powiedziałam, gdy byłam już w powietrzu razem z piłką. Ta powędrowała prosto do bramki, gdzie chwilę się kręciła po czym opadła.

-Wow! To na prawdę robi wrażenie.-Usłyszałam głos za sobą.-Teraz mamy sznase razem zagrać.-Dodał po chwili.

Odwróciłam się, zobaczyłam uśmiechniętego, brązowo wlosego kapitana Raimon'a.

-Mogę sie dołączyć?-Spytał z jeszcze szerszym uśmiechem.

-Jasne.-Odpowiedziałam lekko się uśmiechając.

Na te słowa chłopakowi oczy się zaświeciły. Od razu pobiegł na bramkę.

-Dawaj! Chce spróbować obronić twój strzał!-Krzyczał z bramki, pokazując palcem na piłkę, która właśnie leżała pod moją nogę.

Spojrzałam na niego, po chwili zaczęłam biec w stronę bramki. Widziałam jak Mark był bardzo skupiony, ale jednak wyglądał na bardzo wyluzowanego.-Mroczna Strzała!-Krzyknęłam, włożyłam w ten strzał calą swoją siłę.

-Boska Ręka!-Krzyknął, piłka wbiła się w jego technikę. Przez chwilę wyglądało na to że miałby szansę ją zatrzymać, jednak boska reka pękła, a piłka wylądowała w siatce.-Woow! Jest jeszcze mocniejszy niż myślałem. Strzelaj jeszcze raz!

~♡~

-Jestem!-Krzyknęłam wchodząc do domu.

-Chodź, akurat jedzienie na stole.-Powiedziała kobieta z szerokim uśmiechem.

Weszłam razem za nią do kuchni, przy stole już siedział mój tata.

-Cześć tato!-Powiedziałam wchodząc.

-Cześć córciu.-Odpowiedział.

-No już, zajadajcie póki ciepłe.-Wtrąciła się mama, podając kolacje na stół.

--------------------------

Hejo
Pierwszy rozdział poprawiony, mam nadzieję że się podoba♡
723 słowa

Miłego dnia/nocy/wieczoru♡

•Odnaleźć Miłość | Xavier Foster•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz