7︙can I fuck with you?

1.4K 88 388
                                    

◊ ◊ ◊

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

◊ ◊ ◊

Wyszło na to, że drugą sobotę z rzędu spędzą razem, co trochę przypomina ich pierwotny plan spotykania się w innym celu.

- Hej~ - przywitał się Sunoo, wsiadając do auta Rikiego, który już jakiś czas na niego czekał.

- Siemka. - odpowiedział z uśmiechem, po czym ruszył z miejsca, jak nigdy przedtem jadąc z dużą prędkością.

- Nie zdążyłem się zapiąć! - oburzył się, kilka razy pociągając za pas, który się blokował, wreszcie się zapinając. - W ogóle czemu zawsze upierasz się tak, żeby po mnie przyjechać? Sam bym do ciebie dotarł.

- Boisz się? - zapytał, nagle wyprzedzając auto, więc młodszy złapał się podłokietnika drzwi przez gwałtowne szarpanie auta.

- Jakbyś czytał mi w myślach, bo miałem to pytanie w głowie, gdy szedłem do ciebie i teraz nagle jeździsz jak wariat, żeby wyszło na to, że się przestraszyłem. Mówiłem, że się nie boję. - odparł z dumą, skupiając się na widoku przed sobą. - Odpowiedz na pytanie.

- Czy to nie logiczne, że dzięki temu spędzę z tobą więcej czasu? Też to fajne uczucie jak siedzisz w moim aucie.

- Przejechałeś na czerwonym! - wytknął donośnie, rozglądając się na boki czy czasem coś zaraz w nich nie wjedzie.

- Boisz się. - zaśmiał się, podgłaśniając muzykę z radia, która akurat jest energetyczna i agresywna w sam raz do szybkiej jazdy.

- Piłeś coś?! - uniósł głos, aby przekrzyczeć muzykę i warkot silnika.

- No. Ojebałem całą butlę, a na to jeszcze prochy wciągnąłem. - oznajmił z szerokim uśmiechem, skupiając wzrok na jezdni.

- Super. - powiedział prześmiewczo. - Ej uważaj! - krzyknął z powodu nadjeżdżającego pojazdu z prawej na skrzyżowaniu, jednak Riki ani trochę nie zwolnił, wręcz przyspieszając i jakimś cudem udało mu się przejechać przed autem, nim wyjechało przed nich.

- Jebane staruchy. - strzelił językiem, ponownie wchodząc z dużą prędkością w zakręt.

- Zdążyłeś zauważyć, że dziadek prowadził?!

- Widzę wszystko. Nawet to, że twoje serce szybko bije. - uniósł z jednej strony kącik ust w lekkim uśmiechu, po czym wreszcie zwolnił z powodu małego korku przed nimi, ostatecznie się zatrzymując.

- Wcale nie bije szybko. - powiedział pod nosem, wpatrując się na sygnalizację świetlną, której światła mocno się rzucają z powodu trwającej nocy.

- Kłamiesz. - stwierdził poważnie, przykładając dwa palce do jego szyi w miejscu sprawdzania pulsu.

- Przestań. Zostaw moje serce. - spłoszył się, odpychając jego rękę.

love educator. .sunki enhypen [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz