14︙watching from afar.

661 69 42
                                    

 ♢ ♢ ♢

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 ♢ ♢ ♢

Po opuszczeniu mieszkania Sunoo, Riki w głowie miał tylko jedno: zrobić wszystko, aby zniszczyć Jungwona. Nie dał sobie nawet czasu na posiedzenie w ciszy, aby przemyśleć wszystko a było tego sporo. Od razu rozpoczął kontaktowanie się z osobami, które wcześniej skrzywdził Jungwon. Nie był zaskoczony współpracą ze strony jego najbliższych kolegów, którzy tak naprawdę byli jego psami i słuchali się go dla swojego bezpieczeństwa.

Jungwon gnębił słabszych już od czasów szkoły średniej, więc teraz wystarczyło jedynie upewnić osoby pokrzywdzone, że zgłoszenie tego do odpowiednich służb jest jak najbardziej bezpieczne i będzie to słodka zemsta. Riki wiedział, kogo skrzywdził chłopak i podczas gdy przez lata nic z tym nie robił, tak teraz postanowił to wykorzystać wyłącznie dla własnych celów, w głębi siebie nie przejmując się ofiarami.

Z desperacją namawiał te wszystkie osoby, ale gdy dowiedział się o próbie samobójczej Jungwona, pewne było, że nie pozwolą komuś takiemu po prostu wyjść ze szpitala, więc po tym, jak został w psychiatryku miał jeszcze większą motywację, aby przygwoździć go do samego cna. Od dawna wiedział o jego problemach z psychiką. Jak bardzo potrafił popaść w paranoję, myśląc, że wszyscy chcą go zniszczyć, jak często czuł się beznadziejnie, jak bał się utraty Rikiego, jak bardzo nie chciał żyć, ile razy się okaleczał i pił do utraty świadomości. W takich momentach Riki zawsze był przy nim, pomagając mu, jak tylko potrafił.

Był dla niego do momentu, gdy zaczął krzywdzić to, co kocha w postaci Sunoo.

Nagrania i wszelkie dowody o gnębieniu przez Jungwona zostały złożone na policji, więc Riki zakończył w tamtym momencie swoją rolę, czekając na rozwój wydarzeń. Przez te kilka tygodni nie kontaktował się z Sunoo ani nie przychodził do jego miejsca zamieszkania, ale szybko zorientował się, że chłopak zniknął.

Wyjechał z miasta tego samego dnia, w którym odbyła się kłótnia z Rikim. Wrócił do rodzinnego domu. Odizolował się od reszty świata i starał się odpocząć psychicznie, nie mówiąc rodzicom, czy rodzeństwu, z czym się zmaga. Nie mógł zostać tam na długo, chcąc kontynuować studia, więc gdy pogodził się z tym, co go spotkało, wrócił do siebie.

Po wejściu do swojego mieszkania wreszcie włączył telefon, z którego nie korzystał przez ten cały czas. Oczywisty spam wiadomości i nieodebranych połączeń od sporej liczby osób, ale zorientował się, że o dziwo nie od Rikiego. Może i się rozstali, ale znając go, był pewien, że będzie dobijał się na każdy możliwy sposób, błagając o wybaczenie.

Sunoo po raz kolejny zdał sobie sprawę z tego, jak bardzo nie zna Rikiego.

Czując wzrok dosłownie każdej mijanej osoby, udał się na uczelnię. Jeszcze nigdy nie pragnął tak zniknąć, jak tego dnia. Szperając w swojej szafce, zauważył, że ktoś stanął za jej drzwiczkami, przez co serce szybciej mu zabiło, z obawy, że ktoś przyszedł prawić mu złośliwe komentarze.

love educator. .sunki enhypen [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz