love educator. .sunki enhypen [18+]

８︙desire to kill.

◊ ◊ ◊

Okropny ból głowy wybudził Sunoo, który po otworzeniu oczu przetarł twarz dłonią, czując się gorzej niż kiedykolwiek przedtem po alkoholu. Kilka minut próbował dojść do świadomości, ale gdy wreszcie zwrócił uwagę na wygląd pomieszczenia, w którym się znajduje, gwałtownie usiadł, zastygając bez ruchu z przerażeniem na jego twarzy.

Zaczął przypominać sobie, co wczoraj robił i jak debilnie się zachowywał przez poczucie zbytniego luzu, w dodatku robiąc jakieś dramy Rikiemu... Riki... nie jest aktualnie z nim w łóżku, więc zastanowił się, czy już wstał.

Sunoo zaczął wewnętrznie umierać ze wstydu przez swoje zachowanie, zapominając nawet, jak okropnie się aktualnie czuje. Po kilkunastu minutach wywlókł się z łóżka i otworzył drzwi pokoju, wystawiając głowę, aby sprawdzić położenie Rikiego, którego jednak stąd nie zobaczył, więc ostrożnym krokiem poszedł do salonu.

- Nareszcie wstałeś. - odezwał się Riki siedzący na kanapie, mając na głowę zaciągnięty kaptur czarnej bluzy, co wydało się dziwne młodszemu.

- Wolałem się chyba już nie obudzić... - powiedział cicho, siadając na kanapie z dystansem od chłopaka.

- Dlaczego? - zatrzymał właśnie oglądany film na telewizorze i poświęcił uwagę młodszemu.

- Co ja wczoraj odpierdalałem...! - powiedział narzekająco, kulając się, aby zakryć twarz.

- "No nie mów mi co mam robić. Dawaj to!" - Riki udał ofensywny głos Sunoo, który ani trochę nie jest groźny.

- Nigdy więcej nie piję! - krzyknął płaczliwie.

- Nie przeżywaj tego tak. Ludzie robią gorsze rzeczy, a ty byłeś po prostu kłótliwy. Teraz wydaje mi się to zabawne~

- Pamiętam, że byłeś zdenerwowany. - powiedział, prostując się, aby spojrzeć na chłopaka.

- Bo chciałeś uciec stąd, będąc pijanym. Zmartwiłem się po prostu.

- A czy jest coś... Wiele rzeczy mi się nie klei i mam jakieś dziury w pamięci. Zrobiłem coś jeszcze?

- Nie. - pokręcił głową z lekkim uśmiechem.

- Serio przepraszam. - westchnął, opadając na oparcie.

- Przyjmę przeprosiny, jak obiecasz, że to nie był ostatni raz, kiedy razem piliśmy, bo dobrze się bawiłem.

- Lubisz dorabiać się z debilami?

- Tylko z tobą i serio nie zrobiłeś niczego głupiego. Jak się w ogóle czujesz?

- Strasznie boli mnie głowa i pić mi się chce... - powiedział cicho, przytulając do siebie nogi.

- Dam ci tabletki, okej?