" Nikt nie może cofnąć się w czasie i napisać nowego początku, ale każdy może zacząć od dzisiaj i dopisać nowe zakończenie".
Jasmine :
Tydzień później.To właśnie dzisiaj Marcel Green postanowił odwiedzić naszą szkołę i dlatego teraz wraz z przyjaciółmi siedzę w naszej dużej szkolnej auli i słuchamy jego przemówienia. Mężczyzna swoim mówieniem nie powoduje, że uczniowie nudzą się. Wręcz przeciwnie z ciekawością słuchają Marcel'a, gdy ten opowiada o swojej karierze oraz o przyszłości naszego miasta. Przemowę kończy oklaskami ludzi, siedzących na sali.
- Jak on nie wygra tych wyborów to naprawdę będzie to wielkie rozczarowanie. - odzywa się Virginia, gdy wstajemy z foteli.
- Musi wygrać. To najlepszy kandydat. - oznajmia Vivian.
Nie komentuję słów dziewczyn. Marcel ma duże szanse, aby wygrać wybory i zostać nowym burmistrzem. Ma po swojej stronie wielu ludzi, ale czasami to może nie wystarczyć.
- Idę przewietrzyć się i przy okazji zapale papierosa. - stwierdza Virginia.
- W sumie to też może zapale. - dodaję Vivian.
- Idźcie pierwsze, a ja później do was dołączę. - zwracam się do przyjaciółek i mojej kuzynki Ellie.
Dziewczyny pokiwały głową i zaczęły iść w kierunku wyjścia z auli. Opieram się biodrem o fotel i spoglądam na Marcel'a. Rozmawia teraz z szeryf Forbes, z Elizabeth Wood i naszym dyrektorem szkoły.
- Mam sprawę. - obok mnie rozbrzmiewa znajomy głos.
Podnoszę wzrok na osobę, która do mnie podeszła.
- Mów. - odzywam się znudzonym tonem głosu.
Szybko domyślam się w jakim celu do mnie podszedł Allan Wood. Nie pierwszy raz o coś mnie prosi.
- Pożyczysz mi trochę kasy? - pyta nerwowo, a jego dłonie lekko drżą.
Nie spuszczam z niego wzroku. Widzę po jego zachowaniu, że bardzo mu zależy na tych pieniądzach, więc pewnie wpakował się w jakieś problemy. Testuje jego cierpliwość i nie odpowiadam od razu na zadane przez niego pytanie.
- Ile? - w końcu odzywam się.
- Pięćset dolarów. - odpowiada z nadzieją, że mu pożyczę.
Otwieram torebkę, a następnie dyskretnie wyciągam ze swojego portfela pieniądze, które następnie przekazuje chłopakowi.
- Dziękuję. - mówi z wdzięcznością Allan i odchodzi ode mnie.
To nie był pierwszy raz kiedy Allan pożyczał ode mnie pieniądze. Nigdy mnie nie obchodziło na co były mu potrzebne. Nie interesowałam się jego życiem i tym na co wydaje kasę, ale kiedyś przypadkiem zobaczyłam go pod wpływem narkotyków, więc domyśliłam się, że właśnie na to wydaje pieniądze. Dostawał towar od pośredników, którzy pracują dla mojego dziadka Victor'a.
Gdy się o tym dowiedziałam postanowiłam rozwiązać ten problem i wyciągnąć Allan'a z tego bagna. Dzisiaj z perspektywy czasu dostrzegam, że chłopak niczego nie nauczył się i prawdopodobnie znowu zaczął brać używki.
Przenoszę wzrok na Marcel'a, który skończył rozmawiać i zaczyna zmierzać ku wyjściu. Będzie przechodził obok mnie, więc to będzie dobra okazja, aby chwilę ze sobą porozmawiać.
- Ciekawą miałeś przemowę. - zaczepiam go, gdy przechodzi tuż obok mnie.
Mężczyzna spogląda na mnie, a jego kąciki ust lekko podnoszą się ku górze.
CZYTASZ
Tylko Ciebie Chcę
Teen FictionPrzyjaźnili się ze sobą od urodzenia. Czwórka przyjaciół z różnymi charakterami i pomysłami na dalsze życie. Od przyjaźni do miłości w ich przypadku to się sprawdziło, ale co się stanie jeżeli dojdzie do tragicznej pomyłki w szpitalu z dwiema nowona...