Rozdział 15

127 9 12
                                    

Christian:

Po tym jak kobieta odwróciła się w naszym kierunku widzimy ją teraz w całej okazałości. Jest w pięknej, długiej, czarnej sukience z rozcięciem na lewej nodze oraz posiadającą koronkę ozdobioną w kwiaty w tym samym kolorze co suknia na wysokości klatki piersiowej i ramion. Jej proste, blond włosy sięgają do jej biustu, ma trochę krótsze włosy niż moja mama. Dzisiaj obie panie mają włosy rozpuszczone i proste.

Anastasia, bo tak ma na imię przyjaciółka mojej mamy i kobieta, która wychowuję Jasmine ma piękną, wysportowaną figurę. Jest średniego wzrostu kobietą z niebieskimi oczami, małym noskiem i zaróżowionymi, pełnymi ustami. Jej skóra na twarzy wygląda na bardzo zdrową i wypielegniowaną, nie widać żadnych zmarszczek w kącikach oczu, a cerę posiada bardzo opaloną, jakby dopiero wróciła z ciepłych wysp.

A może tam była?

- Sophie, Jason!!- krzyczy uradowana.- Nie mogę uwierzyć, że tutaj jesteście.- dodaję z niedowierzaniem Anastasia i ściska mocno moją mamę na przywitanie, która przez chwilę stoi nieruchomo, lecz po chwili oddaje uścisk.

- Kupę lat minęło.- oznajmia z uśmiechem towarzysz Anastasii.

Jest to chyba jej mąż, niedawno rodzice pokazywali nam album z wspólnymi zdjęciami całej czwórki i widzę podobieństwo pomiędzy chłopakiem ze zdjęcia, a dorosłym i dojrzałym mężczyzną teraz.

- To prawda. Minęło dużo czasu. - oznajmia tata i wita się z Anastasią oraz z jej mężem.

James podobnie jak mój tata, brat i ja jest ubrany w czarny garnitur oraz posiada granatowy krawat. Jest wysokim, dobrze umięśnionym brunetem. Ma oczy koloru piwnego oraz usta wąskie i bladoróżowe. Na twarzy ma lekki zarost, który bardzo dobrze pasuję do niego i jego wydatnych kościach policzkowych.

- Tak bardzo za wami tęskniliśmy.- oznajmia z tęsknotą w głosie Anastasia.- Próbowaliśmy wiele razy was odszukać, ale bez rezultatu. Straciliśmy nadzieję, że kiedyś ponownie nasza czwórka spotka się ze sobą.- dodaję smutno, spoglądając na moich rodziców.

- My także za wami tęskniliśmy. Brakowało nam was.- mówi przygnębiony tata.

Kątem oka widzę jak para, która rozmawiała niedawno z rodzicami Jasminy odchodzi od nas i idzie w kierunku czarnowłosej, eleganckiej starszej kobiety.

- Tyle razy zastanawialiśmy się z Anastasią, dlaczego nagle nasz kontakt urwał się parenaście lat temu.- oznajmia zamyślony James.

- Tak czasami bywa, że kontakty urywają się. Poza tym mieliśmy trochę problemów wtedy i jakoś nie było czasu na inne sprawy. - tłumaczy niezdarnie tata.- Ale teraz wreszcie spotkaliśmy się i możemy nadrobić stracony czas, prawda?- pyta z lekkim uśmiechem.

- Oczywiście, że tak.- potwierdza Anastasia.- A teraz nie macie żadnych problemów?- dodaję zaniepokojona.

- Nie mamy.- odpowiada krótko mama.

- Wiecie, że możecie przyjść do nas z każdym problemem, zawsze wam pomożemy?- pyta poważnie James.

- Dzięki, ale wszystko u nas jest w porządku i nie potrzebujemy pomocy.- odpowiada zdenerwowany tata.

- Widzę, że nie przyszliście sami na przyjęcie.- mówi uśmiechnięta Anastasia, zmieniając niewygodny temat dla wszystkich.

- To są nasze dzieci.- oznajmia tata, przytulając mamę.

- Dzień dobry.- mówimy do Anastasii i Jamesa.

- Siema dzieciaki.- wita się James z nami.

- Cześć.- mówi Anastasia.- Jesteście bardzo podobni do rodziców.- stwierdza wesoło.

Tylko Ciebie Chcę Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz