Nieszczęścia zsyłane są nam po to, abyśmy uważniej przyjrzeli się swemu życiu.
Jasmine :
Minęło kilkanaście minut od momentu, gdy pogotowie zabrało Ellie. Na parkingu zdążył się zebrać duży tłum uczniów z naszej szkoły, których zainteresowało to co wydarzyło się. W tej chwili wszyscy są przesłuchani przez policjantów, którzy próbują znaleźć jakiś dodatkowych świadków, którzy może widzieli sprawcę albo mają potrzebne informacje w tej sprawie.
- Na pewno nie widziałyście kto kierował samochodem? - pyta kolejny raz o to samo szeryf Forbes.
- Nie widziałyśmy. - odpowiadam stanowczo.
Vivian i Virginia pokiwały głowami, potwierdzając moje słowa. Od kilku minut przesłuchuję nas Alice Forbes i zaczynam mieć tego dość. Chcę jak najszybciej pojechać do szpitala i sprawdzić co dzieję się z Ellie. Powiadomiłam ciocie i wujka o wypadku ich córki, więc rodzice Ellie są już w szpitalu. Poprosiłam ich oraz Tristana, który pojechał z siostrą, że jak dowiedzą się czegoś o stanie zdrowia mojej kuzynki to mają mnie zawiadomić, gdyby jeszcze nie było mnie w szpitalu razem z nimi.
- Dobrze, opowiedziałyście mi całe zdarzenie. - mówi szeryf i przewraca kolejną kartkę w notatniku.
- Możemy już iść? - pyta z nadzieją oraz z zmęczeniem w głosie Virginia.
- Jeszcze jedno pytanie. - odpowiada Forbes i spogląda na nas uważnie. - Macie jakieś podejrzenia kto mógł prowadzić samochód i skrzywdzić Ellie? - dodaję na koniec najważniejsze pytanie.
Spoglądam dyskretnie na dziewczyny. Podejrzanych mamy wielu, ale nie możemy powiedzieć o nich szeryfie, zwłaszcza, gdy jej córka też jest na liście podejrzanych.
- Nie mamy pojęcia. - wzruszam ramionami.
- Na pewno? - dopytuje Forbes. - Możecie mi zaufać. Pomogę wam. - zapewnia. - Jeśli jest ktoś o kim boicie się mówić...
- Naprawdę nie wiemy kto potrącił Ellie. - wtrąca szybko Vivian. - Gdybyśmy wiedziały to z pewnością byśmy pani o nim powiedziały. - dodaję stanowczo.
- W porządku. - pokiwała głową szeryf. - Możecie już iść. - dodaję.
Nie czekając dłużej razem z dziewczynami odchodzimy od miejsca, w którym stoi Forbes. Czuję jej wzrok na naszych plecach. Ona wie, że nie powiedziałyśmy całej prawdy. Gdy idziemy w trójkę do mojego samochodu przechodzimy obok Christiana oraz jego przyjaciół.
- Vivian. - mówi Sebastian, zatrzymując dziewczynę.
- Pogadamy później. - zbywa chłopaka. - Teraz jadę do Ellie. - dodaję szybko.
- Co z nią? - pyta Alex.
- Nie wiemy. - odpowiada zgodnie z prawdą Virginia.
Zerkam przelotnie na twarze mojego rodzeństwa oraz pozostałych i dostrzegam, że są zdezorientowani, zaniepokojeni i zdziwieni tym co wydarzyło się kilkanaście minut temu. Nie dziwię się im. Oni nic nie wiedzą. Nie zdają sobie sprawy, że to nie był przypadkowy wypadek, a sprawca, który uciekł nie zostanie znaleziony tak szybko.
- Napisz później co z Ellie. - oznajmia Sebastian, spoglądając na swoją dziewczynę.
Vivian pokiwała głową. Dostrzegam, że przy moim samochodzie czeka już Damon. Szybko z dziewczynami do niego podchodzimy.
- Wiesz kto to zrobił? - pytam zdenerwowana.
- Nie, ale wiem kto tego nie zrobił. - odpowiada Damon, opierając się o maskę samochodu. - Gdy wydarzył się wypadek to Sebastian, Lexi, Allan byli przy ognisku. Żadne z nich nie prowadziło samochodu. - dodaję.
CZYTASZ
Tylko Ciebie Chcę
Teen FictionPrzyjaźnili się ze sobą od urodzenia. Czwórka przyjaciół z różnymi charakterami i pomysłami na dalsze życie. Od przyjaźni do miłości w ich przypadku to się sprawdziło, ale co się stanie jeżeli dojdzie do tragicznej pomyłki w szpitalu z dwiema nowona...