Rozdział 12

2 0 0
                                    

Jason

Amanda. To imię usłyszałem, gdy po raz pierwszy po dwóch miesiącach wakacji wszedłem do szkoły.

Amanda. Świeżak, który dołączy do mojej klasy już za kilka chwil.

Amanda. Wszyscy o niej wiedzą.

Amanda. Jest na ustach wszystkich, lecz nie na moich.

Amanda. To imię cały czas krążyło mi po głowie.

-Jason, ej stary. -dopiero teraz zorientowałem się, że Eliot, mój kumpel ze szkolnej ławki, woła do mnie od kilku minut.

-Co znowu chcesz. -odpowiedziałem jak zwykle znudzonym głosem, chcąc brzmieć przekonująco.

-Pytałem się, czy idziesz później na imprę. Słyszałem, że Edd, wiesz ten z 3 klasy, robi imprezę na nowy rok. Wiesz jak zwykle...

-Nie. -uciąłem mu w połowie zdania.

-Jason, no weź. Nie drocz się.

-Powiedziałem nie. Głuchy jesteś czy co! Której części Nie, nie zrozumiałeś! -krzyknąłem, wiem, że teoretycznie nic nie zrobił, ale po prostu wkurwił mnie swoją natrętnością.

-Ej zluzuj, Elliot chciał dobrze. -odezwał się Josh, który do teraz tylko się przysłuchiwał naszej wymianie zdań.

Josh, Eliot i Ja, byliśmy jak trzej muszkieterowie. Zawsze razem, od zawsze, na zawsze. Każde kłopoty, każda impreza, to my. Król i dwójka książąt. Eliot, ten zabawny. Josh, ten głos rozsądku, a Ja, cóż. Ja to, ten kobieciarz. Ale razem, razem tworzyliśmy jedność.

-Jeszcze pomyślę, że się zakochałeś. -powiedział sarkastycznie Josh

-To nieprawda, tak?

Pokiwałem lekko głową, z moim firmowym uśmieszkiem.

-Uff... -odetchnęli razem z ulgą.

-A tak między nami, to zaliczyłeś jakąś fajną laskę ostatnio? -Eliot spytał się poruszając dwuznacznie brwiami.

Ja zareagowałem śmiechem, a Eliot zaliczył mocnego kuksańca w ramię.

-W ogóle słyszeliście, te plotki o tej nowej? -i tego tematu bałem się najbardziej, wszyscy wiedzieli o niej jakieś hot plotki, a ja. Nic.

Przez całe dwa miesiące nic nie wiedziałem. Nikt nie pisnął nawet słówka. Nikt. Nawet Eliot z Joshem.

-Jakie. -rzuciłem niby od niechcenia, jednak ciekawość zżerała mnie od środka.

Chłopaki przysunęli się bliżej mnie, tak, że tworzyliśmy mały krąg.

-Podobno przyjechała z Miami.

-Ja słyszałem, że jest dziana.

-Pierdolisz. Ja słyszałem, że jest kujonem.

-Nie, na pewno nie. Ona podobno jest sexy.

-Słyszałem, że ma siostrę.

-A ja, że brata.

-Ej, bez przesady, ja słyszałem, że musiała się przenieść przez pewne problemy.

Przysłuchiwałem się tym plotką z zaciekawieniem, w końcu trzeba coś wiedzieć. Jednak to ostatnie mnie trochę bardziej zaciekawiło.

-Jakie problemy? -odezwałem się po raz pierwszy od kilku minut. Dwójka, jak na zawołanie zwróciła na mnie całą swoją uwagę.

-Właśnie w tym problem. Nikt nic o tym nie wie konkretnego. Rozumiesz, nawet nazwiska nikt nie zna! -wykrzyknął Eliot szeptem, jakby miał być za chwilę ukarany.

Zakazany OwocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz