Zakazany Owoc

Rozdział 6

Amanda

Tydzień minął bardzo intensywnie. Ostatnie przygotowania do szkoły. Spotkania z znajomymi z którymi mam coraz lepszy kontakt. Ściślej mówiąc należę do ich paczki. ...Tak jakoś wyszło. Leniuchowanie i jeszcze więcej słodkiego lenistwa.

Jutro coś się zmieni. Jutro zacznie się nowy, ostatni etap w liceum. Jutro wstąpię w mury nowego liceum, jako nowa uczennica czwartej klasy. Jako uczennica, która napisze maturę i pójdzie na studia. Jako nowa JA.

Teraz leżę w łóżku. Napawam się ostatnim dniem wakacji. Ostatnim dniem wolności, który spędzam na oglądaniu nudnego serialu. Z paczką widziałam się ostatnio wczoraj. Byliśmy razem w galerii i obgadywaliśmy wszystko co muszę wiedzieć o nowej szkole. Trochę mi zajęło, przyswojenie tych wszystkich zasad, ale jakoś dam radę. W końcu, co złego to nie ja?

Zasady są proste. W liceum panuje hierarchia. Elita jest na pierwszym miejscu – rządzi tam. Później są sportowcy, cheerleaderki oraz dziewczyny na ,,topie", czyli te, które są najmodniejsze i najładniejsze. Zazwyczaj należą one do drużyny cheerleaderek lub się z nimi przyjaźnią. Następnie są muzycy i hakerzy -informatycy, którzy potrafią zrobić wszystko. Końcówkę zamykają kujony i społeczni wyrzutki. Słabo.

Ja. Ja nie wiem do której grupy będę należeć. Próbowałam dopytać się znajomych, ale oni zbywali mnie słowami ,,Sama zobaczysz".

Godzina 21:58. Wieczór. Za kilka godzin wstąpię w nowy świat. Obawiam się i to bardzo. Zwykle, nigdy nie byłam TA NOWA, ale jutro będzie inaczej.

Rozmyślam.

Mundurków w szkole nie ma, za co jestem ogromnie wdzięczna. Ubrania na jutro mam uszykowane. Czarna sukienka, lekko przed kolana z rozkloszowanym dołem, będzie idealna. Klasyczna, lecz nie staroświecka. Modna ale nie wyzywająca. A co najważniejsze, jest od Diora. Jednego z moich ulubionych projektantów. Do kreacji dopasowałam czarne buty na 4 centymetrowym obcasie i tego samego koloru torebkę wraz z marynarką. Całość będzie dopełniał srebrny naszyjnik i kolczyki. Myślę, że będzie okey.

Godzina 22:34. Czas się kłaść. Czas odpłynąć w krainę Morfeusza. Czas przenieść się do krainy marzeń i fantazji. Czas iść po prostu spać, śniąc o jutrzejszym dniu. Dniu, którego się boję, a zarazem nie mogę się doczekać.