Amanda
Wzięłam porządny rozmach i moja noga znalazła się pomiędzy jego nogami. Jason pod wpływem tego czynu odsunął się, żeby później złapać się za krocze i z hukiem upaść na ziemię. W przeciągu sekundy w powietrzu rozniósł się pisk małej dziewczynki. Cóż nie wiedziałam, że chłopacy mają takie mocne struny głosowe.
Byłam z siebie dumna. Byłam też pewniejsza swych czynów i słów, które miałam za chwilę wypowiedzieć. Obecność całej szkoły, choć na początku mnie krępowała, tak teraz będzie idealnym świadkiem. Bo to na ich oczach dzieje się historia. Bo to ich oczy będą świadkami upadku króla, na rzecz nowej królowej.
Widząc twarz Jasona poczułam dziwną satysfakcję. Choć w Miami nie byłam raczej typem gwiazdy, osoby, która ciągle potrzebuje uwagi, albo dręczycielką która prześladowała innych. Ja byłam przeciw przemocy. Fizycznej jak i tej mentalnej. Jednak teraz gdy pierwszy raz kopnęłam kogoś, nareszcie czuję że żyję. Los Angeles dało mi nową osobowość. Albo po prostu ta prawdziwa ja była skrywana pod maską grzecznej dziewczynki, z dobrymi ocenami, z dobrego domu. Jednak teraz, teraz powoli siebie odkrywam. Może życie szarej myszki nie było dla mnie. Może Miami też nie było dla mnie. Może Los Angeles jest moim domem. Domem w którym naprawdę jestem sobą.
Twarz Jasona w tej chwili wyrażała szczery ból. Wykrzywiała się w różne strony. W jego oczach mogłam dostrzec pojedynczą łzę, którą niczym prawdziwy samiec alfa dzielnie trzymał. Uśmiechnęłam się z wyższością i podeszłam do niego. Nachyliłam się. Chwilę na siebie patrzyliśmy. Lecz tylko chwilę.
-Jason -zaczęłam, przerywając przy tym krępującą ciszę -jesteś naprawdę spoko facetem.
Kończąc to zdanie zobaczyłam, że Jason powoli odzyskuje siły. Wstałam i patrząc na niego z góry do powiedziałam trochę głośniej, tak żeby każdy usłyszał.
-Dla dziwki idealnym. W końcu kto by takiego nie chciał.
Zaczęłam wyliczać, uśmiechając się przy tym podle w jego stronę.
-Ładna buźka
-Popularność
-Kapitan drużyny futbolowej
-Członek Elity
-Król szkoły
-Idealne ciało
-Hmmm...co jeszcze?
-Co jeszcze? -teraz powiedziałam to bardziej do siebie niż do innych
-Ah, wiem!
-Mocny język
-Amando -powiedział Jason, który w tym czasie zdążył wstać
-Nie Jason! Nie! -krzyknęłam na niego
Chłopak wydał się zszokowany lecz tylko na chwilę.
-Nie przerywaj mi. Teraz ja mówię.
-Amando. Jeszcze. Kurwa. Jedno. Słowo. -syczał wręcz przez zaciśnięte zęby. Widać, że tracił kontrolę, nie tylko nad sobą ale i również nad sytuacją. Nie podobało mu się to.
-Bo co! Upokorzysz mnie! Ukarzesz jak małą dziewczynkę. Hmm.
Nie odezwał się, więc kontynuowałam
-Skończyły się czasy Jasona cholernego króla szkoły. Rozumiesz. Skończyły się.
-Amando! Kurwa! Zamknij ten pieprzony pysk! -wykrzyczał
Całą szkoła wstrzymała oddech nie wiedząc co się za chwilę wydarzy.
-A właśnie, że nie! Będę mówić co mi się żywnie podoba. Bo wiesz co. Ja mam takie prawo.

CZYTASZ
Zakazany Owoc
RomancePierwsza część trylogii ,,Owocu" ___________ Zastanawiałeś się kiedyś, co się stanie gdy dwójka nastolatków z trudnym charakterem postanowi zrobić zakład? Zakład, który będzie polegał na rozkochaniu w sobie tej drugiej. Przecież nie wiadomo co takim...