Polska robi jakieś obliczenia. Wokół widać mnóstwo kartek i dokumentów, tablicę z analizami, gazetkami oraz włączony telefon przy stoliku. Kraj ma podkrążone oczy, nie spał od dwóch dni. Jedyne co zrobił, to zamówił sobie coś do jedzenia na śniadanie i obiad, bez wychodzenia z domu. Do jego pokoju wchodzi zmartwiona Litwa.
-Polska, ostatnio nie dajesz oznak życia. Czy coś się stało?
Zmęczony kraj odwrócił się powoli do dziewczyny, spojrzał jej pusto w oczy i odłożył długopis.
-Węgiel. Za drogi.