No witam.
Powracam z rozdziałem.
Wiem wiem, przerwałem w okropnym momencie. QvQ. Obiecuję że w tym rozdziale tego nie zrobię hehe.Zapraszam do czytania.
×××
Hawks*
Zdezorientowany nagłym telefonem do mnie, podnosząc urządzenie odechciało mi się odbierać.
- kto to? - zapytał trochę zmartwionym głosem Dabi. Pewnie zobaczył moja rozczarowaną minę.
- mój brat - westchnąłem i odebrałem.
- czego chcesz ?
Dopiero po chwili ciszy, usłyszałem jego głos.
- nic.. pogratulować braciszkowi że może już pracować - zaśmiał się hamsko - może jeszcze dziś się spotkamy~
- dziękuję za twoje, jak zawsze nieszczere gratulacje. Mam nadzieję że dziś się nie spotkamy i tylko tyle masz mi do powiedzenia.
- naszczęście tak.
- wspaniale - rozłączyłem się.
- ... wiem że jest arogancki, i zazdrości ci stanowiska, ale o co ma problem tym razem? - zapytał, ostrożnie, widział chyba że byłem zdenerwowany.
- ten przyjeb „pogratulował" mi powrotu do pracy, dodał też że może dziś się spotykamy. Nie mam pojęcia o co mu chodziło, ale mam nadzieję że wizyty to nam nie złoży.
- ja też. Nie gadajmy o nim jak nie chcesz i tak już cię wystarczająco zdenerwował.
- masz rację - zaśmiałem się pod nosem z głupoty Nekodo.
Zaczęliśmy jeść i gadać. Mianowicie o tym co dzieje się w mieście. Bo zaczęli nadawać komunikaty w telewizji.
Kocham rozmawiać z Dabim o tym co dzieje się w mieście. On jako były złoczyńca naśmiewa się z „niedołężników" których złapali bohaterzy, a ja za to mam ubaw z bohaterów którzy nie potrafili złapać złoczyńców. Cóż za ironia losu.
Z naśmiewania się ze wszystkich przeszliśmy na temat pracy Dabiego i mojej. Będę zaczynać dwie godziny wcześniej niż Dabi, więc to ja pierwszy go opuszczam, wolałbym żeby to on pierwszy szedł do pracy.- idę zapalić, idziesz? - zapytał ubierając kurtkę.
- mhm, zaraz przyjdę. - odpowiedziałem, idąc od sypialni i też się ubierając w coś cieplejszego.
Wychodząc na taras odrazu spostrzegłem bruneta w owej kurtce, w dodatku rozpiętej. Wszystko było by dobrze l, gdyby nie fakt że pod tą kurtka to było same jego gołe ciało..
- nie jest ci zimno? - zaśmiałem się. Choć wiedziałem, że mój grzejnik jest odemnie odporniejszy na chłody.
- jak myślisz?~ - zapytał, wkładając sobie papierosa do ust.
Zauważyłem że ma go w ustach ze złej strony.
- Dabi, masz na odwró- - chciałem dokończyć, ale mój chłopak zbliżył się do mnie, i ustami podał mi fajka.
CZYTASZ
Dabi x Hawks || Yaoi
FanfictionZycie Takami'ego Keigo jest na granicy. Ma totalny mętlik w głowie. *chodzi o Hawks'a* do czasu.. gdy Chłopak na jednym z patroli natyka się na Ligę Złoczynców co potem okazuje się przełomem w jego życiu. Plan złoczyncy jest prosty, Dabi chce skraś...