Hawks*
Otworzyłem oczy.
Światło oświeciło pokój.
Gdy podnosząc się poczułem charakterystyczny ból dupy ujrzałem syf, który panował w sypialni. Położyłem się spowrotem. Nie chciało mi się nawet telefonu szukać, by sprawdzić która jest godzina. Mojego chłopaka w łóżku nie było, ale w mieszkaniu też cisza grobowa panowała. Więc pomyślałem że gdzieś wyszedł.Po chwili leżenia plackiem, wstałem do siadu.
Widząc w ścianie moje pióra pomyślałem że,- najwyższy czas wszystko wyłożyć metalowymi płytami - zakpiłem ze swojego daru i zpełzłem z łoża.
Wstając i przechadzając się po sypialni w celu ubrania się, przeczesując swoje włosy ręką poczułem przyjemny zapach.
Chyba musimy się częściej razem kąpać...
Gdy ta myśl powodowała że moja twarz się zaczerwieniła, schylałem się po jakieś dresy i bluzę.- grabisz sobie złotko~
CO JEST!?
Szybko prostując się z ubraniami w dłoniach odwróciłem się w stronę drzwi.
Ujrzałem Dabiego.- co? - zdezorientowany zapytałem ubierając się w dresy i bluzę.
Po co mi bluzka skoro mogę nosić samą bluzę.
- wypinasz się do mnie od samego rana~ wczorajsza nic ci nie wystarczyła? - zaśmiał się podchodząc do mnie.
- może tak, może nie~ a ciebie gdzie wywiało ? - zapytałem gdy się do mnie zbliżył i ujmując w talii przyciągnął do siebie.
- na zakupach~ - powiedział wpijając się delikatnie w moje usta. Zachęcał mnie językiem do zabawy. No nie mogłem odmówić..
Po chwili zszedł swoimi ustami na szyję.
- hm~
Grzejnik myślał że mnie przechytrzy, ale odrazu gdy poczułem że bluza zaczyna odstawać od mojego ciała, a na jej miejsce wpełza jego ciepła ręką oderwałem go od siebie.
- tobie chyba i trzy noce z rzędu by nie wystarczyły - powiedziałem uśmiechając się, zarazem spoglądając w jego turkusowe oczy.
Zaśmiał się i pociągnął mnie za rękę do kuchni.
- dawno wróciłeś ? - zapytałem się wstawiając wodę na kawę.
- akurat po odstawieniu torby z zakupami na stole powędrowałem do sypialni - zaczął uzupełniać lodówkę - gdzie ochoczo zareprezentowałeś mi swoje atuty - chytrze uśmiechnął się i przeleciał mnie swoim wzrokiem.
( Przeleci to on ciebie, ale tak że twoje dupsko się nie pozbiera )
- m-mhm - odmruczałem to..
- mam dziś dla nas plan - zamknął lodówkę .
- jaki? - zapytałem.
Podszedł do stołu, a rzuciwszy na niego trzy opakowania prezerwatyw z których wyróżniały się dwa o kolorze czerwonym przeskanował mnie wzrokiem od góry do dołu. Z podejrzanym uśmiechem na twarzy. Oczy mi się trochę powiększyły patrząc na notkę na każdym z trzech opakowań „XL”.
- pójdziemy odwiedzić mój dom - jak gdyby nigdy nic usiadł przy stole.
Na Dabim gumki wrażenia nie zrobiły, ale..
CZYTASZ
Dabi x Hawks || Yaoi
Fiksi PenggemarZycie Takami'ego Keigo jest na granicy. Ma totalny mętlik w głowie. *chodzi o Hawks'a* do czasu.. gdy Chłopak na jednym z patroli natyka się na Ligę Złoczynców co potem okazuje się przełomem w jego życiu. Plan złoczyncy jest prosty, Dabi chce skraś...