• 27 •

1.3K 50 21
                                    

Zjedliśmy. Powiem, że naprawdę mi smakowało, więc zapach nie był przykrywką.

- coś ciekawego w pracy się musiało dziś dziać. Co? - zapytał Dabi upijając wina.

Ciekawiło mnie skąd to wiedział.

- tak, złoczyńcy mnie chcieli zdjąć, a skąd wiesz? - powiedziałem.

Na chwilę przestałem myśleć, bo spostrzegłem w co jest ubrany Dabi. A raczej przez to jak siedzi, jego ubiur jest istną pułapką. Iście napiętą

- hmm, słyszałem jak ktoś gadał na ulicy jak wracałem do domu. - upił łyk wina, nie spuszczając ze mnie wzroku.

- spodziewałem się że już po kilku sekundach będzie o tym głośno - zaśmiałem się.

- ja.. - dopiając wino odstawił lampkę na stolik i się do mnie zbliżył - nie spodziewałbym się, że w drodze z pracy usłyszę coś o moim złotku.

Po chwili złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Ale się nie oddalił.
Sprawnie odstawiłem lampkę z winem i oddałem pocałunek. Brunet wciągnął mnie na kanapę, wchodząc mi między nogi.

- wiedziałem czego chcesz..~ - powiedziałem przerywając pieszczotę.

- doprawdy?

- te spodenki i wcześniejszy tekst cię zdradziły.

- to właśnie miałem w planach~

Zaryzykowałem i spojrzałem mu w krocze. Było wszystko widać. Chwycił mnie za rękę i sunął po swojej klatce piersiowej. Wznawiając pocałunek, na którym nie mogłem się skupić, przez co dałem mu pełen dostęp do mojej jamy ustnej. Nagle poczułem jego członka.

- zechcesz zwolnić mi trochę miejsca? Złotko?~

Rumieniec wszedł na moją twarz, ale postanowiłem się podroczyć.

Gdy Dabi składał pocałunki na mojej szyi ja pocierałem delikatnie, raz szybko raz wolno jego nabrzmiałe miejsce. Z każdą chwilą stawał się większy.

Ale z równowagi wybiła mnie malinka którą zostawił Dabi poprzez zassanie się.

Wyprostował się momentalnie i zdjął z siebie koszulkę. Ukazując swoje ciało. On możliwe że nie widział co robi bo materiał zasłaniał mu oczy, ale jego mięśnie były takie cudowne.
Nie kontrolując swoich rąk, które odrazu przejęły inicjatywę, przyciągnąłem go do siebie wpijając się delikatnie w jego usta. On nie pozostawał dłużny, bo jego gorąca ręka znalazła się pod moją koszulką.

- nie licz dziś na przerwę~ - wyszeptał, a jego turkusowe oczy mnie zmierzyły. Ich blask był taki jak szklista woda... o utonięcie w nich trudno nie było.

Gdy jego ręka błądziła po moim ciele, druga podważyła gumkę moich bokserek, tym samym spodenek. A po krótkiej chwili mogłem poczuć jak wchodzi w mnie jednym palcem.

- jesteś luźniejszy niż zawsze - zaśmiał się pod nosem bawiąc się moim sutkiem.

- u-mm - zaniemówiłem, czując jak zaczyna mnie stopniowo wypełniać jego ciepło - przygotowałem się - powiedziałem uciekając wzrokiem od jego pociągających oczu.. które mnie cały czas obserwowały.

Uśmiechając się dał odpocząć mojej klatce piersiowej, ale za cenę zdjęcia ze mnie całego dołu.

- nie tylko tam jesteś mokry~ - powiedział sunąc gorącymi opuszkami po moim wzwodzie.

- przestań się tak droczyć - powiedziałem z lekka zawstydzony, gdy pod jego dotykiem zacząłem się zaciskać, na jak się okazało już dwóch jego placach.

Dabi x Hawks || YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz