• 14 •

3.1K 157 107
                                    

Jest i rozdział.

Po groźbach jakie otrzymałem pod poprzednim rozdziałem zaczynam się bać QnQ.

Więc jest rozdział.

XD..

×××

Musiałem to zrobić.
Czyli rutonowo objąć w taki sposób moje złotko i szepnąć coś namiętnego namiętnie w ucho.

- uspokój się! - szepnął mi zarumieniony Keigo.

Kasjerka spojrzała się na nas, uśmiechnęła i dalej kasowała.

No cóż, bywa.
Gdy kasowała gumki też się spojrzała, ale to było spojrzenie typu "nie wnikam"

- płatność kartą czy gotowką? - zwróciła się do nas.

- kartą - odpowiedział blondyn wyjmując przedmiot z kieszeni.

■ ■ ■

Hawks*

Będąc w domu zaczęliśmy z Dabim rozpakowywanie produktów.
Znaczy głównie to ja, bo mój chłopak chwycił lampki które upolował, wino, rzecz jasna i zaczął to kitrać w witrynie stojącej przy ścianie.
Przeszklona szafka z ledami, które świecą się czasem w nocy była dosłownie pusta.
Nie miałem co do niej włożyć, a teraz gdy bliznowaty wpakował do niej wino i lampki to przynajmiej wyglądała na używaną.

Nie przyglądałem się lampkom które ustawiał Toya w witrynie, gdyż byłem  pochłonięty chowaniem wszystkiego do szafek w kuchni. Nagle moje oczy dostrzegły paczuszkę szlugów które się tylko kurzyły, więc pomyślałem że jak skończę ogarniać zakupy to zaproszę mojego ukochanego na peta.
Jak romantycznie.

- zajebiscie wyglądają - powiedział dumnie wyższy cofając się o krok od witryny.

- chodź zobacz - zwrócił się do mnie.

- idę - westchnąłem i opuściłem na chwilę swoje zajęcie.

Idąc do bruneta przeszedł mnie dreszcz, nic dziwnego, w tym mieszkaniu jest dość zimno.

Trzeba coś zrobić z tym zimnem..

Może dabi mógłby mnie podgrzać?..

- ładne, będą ładnie wyglądać na stol-

Zaciąłem się gdy..

Zobaczyłem złote wykończenia.
Dokładnie na krawędzi i nóżce lampki.

- co? - zaniepokoił się trochę Dabi widząc mój wyraz twarzy.

- są złote - mruknąłem przyglądając się pięknym lampkom.

Pomimo tego że byly złote to przykuły moją uwagę.

- naprawdę? - przysunął się do szyby.

- nie podobają Ci się złote? Szczerze nie patrzyłem jakie biorę - spojrzał mi w oczy drapiąc się nerwowo po karku.

- nie, bardzo mi się podobają, tylko - zaśmiałem się i pomaszerowałem do kuchni, żeby wyciągnąć talerz z kompletu.

- strzeliliśmy w dziesiątkę, bo kupiłem srebrne talerze - podeszłem do niego i pokazałem szkło.

Dabi parsknął i ujął mnie w talii.

- zawsze można je zbić~

Jego dotyk stał się cieplejszy, a wzrok pożądający, te ciepło mnie uspokajało a zarazem powodowało dreszcze..
Oblałem się rumiencem i trzymając talerz z całej siły odpowiedziałem.

- może nie?, skoro takie ładne to po co je bić? - zaśmiałem się głupio chcąc wyjść z sytuacji.

Choć nie powiem, chciałbym się pobawić...

×××

Przepraszam was z całego serduszka że tak długo czekaliście na TAK krótki rozdział.
Nie mam wytłumaczenia, ale mam niestety już z lekka potwierdzoną decyzję.

Może to niektórych zdenerwować, ale rozdziały będą teraz krótsze.
Znaczy, chodzi o to że nie wiem jak mam ciągnąć książkę.

WIEM CO MAM PISAĆ ALE NIE WIEM JAK.

A przez moją niepewność mogę zniszczyć książkę, co nie ucieszyłoby ani was ani mnie.

Postaram się poprawić z systematycznością, choć za to co odjebałem zasługuje na ostre jebnięcie w łeb.

Do następnego ❤️ (ㆁωㆁ*).

(486 słów)

Dabi x Hawks || YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz