• 3 •

8K 315 701
                                    


Po wyjściu z kawiarni bliznowaty pomyślał,
- Boże jak nudno w tej okolicy.
Toteż aczęła się demolka i zabawa.

Hawks*

Ujrzałem niebieskie płomienie, między budynkami, niebieskie fale ognia.
- co do kurwy?
Nie miałem wyjścia, gdyż płomienie były widoczne a agencja wiedziała że mieszkam bardzo blisko, więc miałbym sport problem za nie pomaganie w akcji, poleciałem tam jakoś.

Gdy byłem już na miejscu, moim oczom ukazali się bohaterowie, odechciało mi się starać na sam widok.. Jak mu tam było,
KURWA NO, ojciec tego dzieciaka ze szkoły co ma na pół twarzy bliznę.
Enderawod? Enwedaor?
Aaaa Endeavor, słyszałem że straszny z nisko sukinsyn.
Chyba chciał się odwrócić za siebie, czyli w moją stronę. Na to ja szybko wleciałem w uliczkę obok, pomiędzy  niepalące się jeszcze budynki.
Tak mi się nie chciało z nimi gadać, mógłbym zasnąć w tej uliczce, było tam spokojnie, pomimo całej sytuacji  która miała miejsce obok.

Nagle z ciemności ktoś się wyłonił.
To ten chłopak którego spotkałem przed sklepem.
- jest 22, a mówiłeś że nie chcesz się spotykać..~
Moje ciało przeszły dreszcze.
- czysty przypadek.
Westchnąłem, czułem jak przepływa przezemnie ciepło.
Czarnowłosy zaczął się do mnie zbliżać, turkusowe oczy przyglądały mi się uważnie.

Nagle, przyszpilił mnie do ściany, jego ręka powędrowała na moją talię.
- mieszkasz daleko~?
Zalałem się rumieńcami. 
Znałem tego typa zaledwie nie cały jeden dzień, ale
Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.

- bliżej niż ci się wydaje.. - powiedziałem niepewnie odbiegając wzrokiem od turkusowych oczu.

Time skip*

Drzwi walnęły z hukiem o ścianę.
Brunet trzymając mnie na rękach, wpijał się coraz to bardziej w moje usta.

Nogą kopnąłem drzwi by się zamknęły , nie musiałem mówić gdzie jest sypialnia, mężczyzna z fioletowo-ciemną skurą od której pawało ciepło wytropił moje łóżko.
Rzucił mnie na łóżko, tym samym dając chwilę na złapanie tlenu, którego zabrakło przy agresywnym pocałunku.
W tamtej chwili myślałem tylko o tajemniczym kruczoczarnowłosym.
Potrafił się zająć mną w tamtej chwili.
Czułem się bezpiecznie, pośród innych emocji i odczuć które w tamtym momencie panowały i doprowadzały mnie do szału. Nie spostrzegłem nawet kiedy to fioletowo skury rozebrał mnie i siebie, leżałem przodem do niego, wisiał nademną, gdy nagle zorientowałem się że straciłem z pola widzenia jego prawą rękę.

- AAck~!! - krzyknąłem.

Dźwięk, do którego przyczynił się chłopak, rozszedł się po pokoju.
Jego dwa palce właśnie mnie penetrowały, było to tak przyjemne, że całe moje mieszkanie wypełniały jęki rozkoszy.

Zaczął agresywny pocałunek.
Wyjął przy tym ratowanie palce, na co pisknąłem.
Momentalnie przewrocił mnie na brzuch, nachylił się do mojego ucha,  wydałem z siebie pisk gdy poczułem jego ciepły oddech.

- już się we mnie zakochałeś~?

- co-!?

Przerwał mi jego członek, wszedł we mnie sprawnie.
Wcisnąłem twarz w poduszkę, ból jaki sprawiło mi jego nagle wejście we mnie, połączony z przyjemnością, nie dawały mi szansy na zdrowe myślenie w tamtej chwili.

Ten seks dłużył się i dłużył, nie miałem już siły na jęczenie wylądowaliśmy w pozycji niebezpiecznej dla mnie, siedziałem na jego biodrach.
Dlaczego niebezpiecznej?, przyznam że ma dosyć pokaźnego członka...
Zacząłem powoli siadać, czółem jak wypełnia mnie jego ciepło.
Ostatnie co zobaczyłem to chytry uśmiech turkusowookiego,
Chwycił mnie za talię i pociągnął w dół,

- AhHH! ?~

Nie mogłem utrzymać równowagi,
Po prostu upadłem na gorąca, umięśnioną klatę chłopaka..
Jego członek wypełniał mnie całego.
Zaśmiał się dwuznacznie,

- już się zmęczyłeś~?

Odpowiedziałem mu jękiem, moją darmo próbę złapania tlenu przerwał mi pocałunek, nie był jak te wcześniejsze, nie był agresywny, podobało mi się to, lecz nie zauważyłem w tamtej chwili że, chciał on tylko obniżyć moją czujność.

Przerwał mnie mnie na bok, przybrał pozycję w której to jego członek wejdzie najgłębiej, nie myślałem, nie miałem zielonego pojęcia czy on da radę wejść głębiej, nawet nie zareagowałem gdy mnie przewracał,  po prostu dałem mu przejąć inicjatywę.

- jesteś gotowy ?

Zapytał, na co ja chciałem odpowiedzieć, w zasadzie to wydusić z siebie pomruk porozumiewawczy, ale ten przeszkodził mi wchodząc we mnie, najgłębiej jak się dało.
Ręką w tej chwili zakrył mi buzię, co powstrzymało mój krzyk.
Łzy mi poleciały po policzkach, tyle wrażeń, uczuć, ta rozkosz mnie przepełniała.

Chłopak gdy zobaczył że po moich policzkach płyną łzy, trochę zwolnił.
Co moje wnętrzności zarejestrowały, jeszcze działały poprawnie, co było chyba cudem.

- nie podoba Ci się?

Zapytał, zrobił trochę zmartwiony wyraz twarzy.

- mmm!   ( nie! )

Dałem mu do zrozumienia, że to z nadmiaru rozkoszy porostu łzy zaczęły mi lecieć z oczu.

- uśmiechnął się.
Ma taki ładny uśmiech..

- czyli chcesz więcej~?

Zrobiłem wielkie oczy, co chyba go rozśmieszyło, po chwili zaczął się znowu poruszać, przekręcił mnie delikatniej, ale ratptownie na brzuch.

Mój penis ocierał się o pościel, co wywoływało jeszcze większą przyjemność.
Nagle..
Złapał moje skrzydła u podstawy i zaczął je ciągnąć, delikatnie.

Chciał sprawdzić czy to mi sprawia przyjemność.

Otóż, tak. można powiedzieć że znalazł mój słaby punkt.

- mmh~

Wymróczałem w łóżko.
Po prostu widziałem w myślach jak się musi teraz uśmiechać, ponieważ znalazł mój słaby punkt.

Zaczął się szybciej poruszać, przy czym też ciągnąć mnie coraz mocniej za skrzydła.

To było przyjemne, nie czołem bólu w okolicach skrzydeł, ciągnął je nadzwyczaj delikatnie, ale intensywnie.
Momentalnie przyległ do mojego ciała, jego klatka piersiowa, która była w połowie pokryta gorącą skórą którą polubiłem od samego początku, obdarzyła moje plecy ciepłem, przy okazji poczułem w okolicach kręgosłupa, umięśniony brzuch.

( chodzi tu o okolice krzyża, tam nad dupskiem xD )

Już nie mogłem dłużej wytrzymać, doszłem w pościel, a chłopak mrucząc niskim tonem głosu wydał z siebie namiętny jęk.
Doszedł we mnie..

×××

Mała rekompensata, wzmian za długie oczekiwanie rozdziału.
Mam nadzieję że doprowadziłem was do grzesznych myśli, XD
Chociaż to dla was chyba nic. Co ?
Możliwe że czytało się bardziej ostre rzeczy 😏.

( 920 słów )

Dabi x Hawks || YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz