🌷Sorry But I Love Another Girl🌷

291 10 2
                                    

Lisa wciąż nie mogła się przekonać do zrobienia tego trudnego kroku - wyznanie Taehyungowi że się jej podoba. Od dawna zbierała się na odwagę by zaprosić chłopaka na kawę, spacer, do kina czy zwyczajnie pogadać. Lalisa zawsze była duszą towarzystwa już od czasów debiutu była uważana za najbardziej rozgadaną i towarzyską członkinię BP. Zawsze była pierwsza w kolejce do nawiązywania nowych znajomości więc czemu gdy tylko widziała V jej cała pewność siebie szła w las a dziewczyna nie mogła wydusić z siebie chociaż 1 słowa.

Jednak dziś miało być inaczej. Dziś w końcu miała zebrać się na odwagę by wyznać swoje uczucia chłopakowi który od ok. 3 lat ciągle chodził jej po głowie.

Na jej szczęście chłopak był w swoim pokoju. Wzięła głęboki wdech i zapukała do drzwi pokoju piosenkarza. Nie musiała czekać długo na zaproszenie do środka. Tae leżał na łóżku ze skrzyżowanymi w kostkach nogami i telefonem w rękach. Musiał być czymś bardzo zajęty bo nawet nie zwrócił uwagi na Lisę. Tajka zamknęła drzwi za sobą i dopiero wtedy V zerknął z nad telefonu. Początkowo myśląc że to któryś z chłopaków gdy zobaczył że to Manoban szybko wyłączył urządzenie i odłożył je na szafkę nocną stojącą obok łóżka po czym podniósł się do siadu krzyżując nosi.

- Lili cześć! Wstałaś tak szybko? To do ciebie nie podobne. - rzeczywiście Lalisa uchodziła za największego śpiocha w BP. Zawsze wstawała najpóźniej z dziewczyn czyli ok. 9 rano ale dzisiaj wyjątkowo była na nogach jeszcze przed 7.

- Tak jakoś nie mogłam spać. - odpowiedziała raperka podchodząc bliżej i stała naprzeciwko Tae. On uśmiechał się przyjaźnie ale jej uśmiech był raczej wymuszony by w ten sposób zatuszować jej stres.

- Coś się stało? Możesz mi powiedzieć. Obiecuje że nikomu nie powiem jeśli sobie tego życzysz.

- Właściwie chciałabym ci coś ważnego powiedzieć TaeTae. A-ale musisz o-obiecać że n-nikomu nie powiesz. - jąkała się co nie uległo uwadze Taehyunga który spojrzał na nią pytającą miną.

- Wszystko ok Lili? Siadaj proszę! A nie stoisz jak słup soli. - przesunął się odrobinę w prawo i poklepał miejsce obok siebie dając dziewczynie znać żeby usiadła przy nim. Tajka niepewnie powoli podeszła do łóżka siadając na nie ale nogami wciąż dotykając ziemi. - Spokojnie Lisa nie gryzę. Nie musisz się bać do mnie zbliżyć - zaśmiał się ale mina natychmiast mu zżędła gdy zobaczył śmiertelnie poważną twarz dziewczyny.

- Bo chodzi o to że... Ale musisz obiecać że nikomu nie powiesz! Możesz mnie wyśmiać i powiedzieć że zwariowałam ale muszę to w końcu zrobić bo nie będę mogła spać spokojnie. I bardzo cię proszę że nawet jeśli mnie wyśmiejesz to nie powiesz tego innych i chłopaków i dziewczynom ani tym bardziej naszym shefom.

- Dobrze dobrze Lili. Przysięgam że nikomu nie pisnę ani słowa. Nawet JK'owi i Jiminowi nic nie powiem tylko proszę powiedz mi w końcu o co chodzi bo zaczynam się serio martwić.

- Ohh no dobra... Raz kozi śmierć Lisa. - to 2 zdanie powiedziała bardziej do siebie po cichu. - Podobasz mi się Taehyung Kim. - na tę wiadomość oczy Koreańczyka otworzyły się chyba na maxa. Był w wielkim szoku ale nic nie powiedział więc dziewczyna kontynuowała. - Już od jakichś 3 lat patrzę na ciebie inaczej niż na każdego innego męskiego idola. Nawet MV do 'Butter' oglądałam chyba ze 100 razy. Głównie dlatego że ty wyglądałeś tam w chuj przystojnie. I wiem że nie wolno nam nic do siebie czuć ani tym bardziej być razem ale nieważne jak na to zareagujesz. Musiałam ci to w końcu powiedzieć.

- O Boże Lisa zaskoczyłaś mnie. Naprawdę się tego nie spodziewałem. Dziękuję ci bardzo za szczerość i za to że odważyłaś się mi to wyznać bo wiem jak trudne to musiało być dla ciebie ale...

- Ale?

- Lalisa jesteś piękną, miłą, zabawną, utalentowaną, mądrą, przyjazną, otwartą i mega fajną dziewczyną ale... Przepraszam że nie czuję do ciebie nic więcej niż do przyjaciółki. - te słowa były jak cios z ostrego noża prosto w serce młodej Manoban. Miała ochotę teraz wybiec z pokoju, zamknąć się u siebie i się rozpłakać ale pamiętała jak Jennie zawsze jej powtarzała że najważniejsze to nawet w najtrudniejszej sytuacji zachować powagę i dumę.

- Nie nie nie! Nie musisz mnie za nic przepraszać. Rozumiem. Tylko się wygłupiłam. - zaśmiała się fałszywym śmiechem. - Lepiej już pójdę. Dziękuję za szczerość Tae i dzięki że nikomu o tym nie powiesz.

- Nie Lisa czekaj! Proszę! - zerwał się z łóżka jak błyskawica i złapał dziewczynę za nadgarstek kiedy ta już miała zamiar przekroczyć próg pokoju. - Nie chciałem cię zranić.

- Puść mnie Taehyung. Muszę iść.

- Proszę cię nie mniej do mnie żalu. Nie chcę żeby to zepsuło naszą przyjaźń. Naprawdę bardzo cię lubię ale...

- Jest inna dziewczyna. - dokończyła za niego Lisa.

- Tak.

- Dobrze. - wzięła głęboki wdech jakby chciała by emocje chociaż trochę z niej zeszły co i tak nic nie dało ale wciąż próbowała powstrzymał łzy szybkim mruganiem. - Czy mogę chociaż znać jej imię?

- Jisoo. - wyraz twarzy Lisy wyglądał jakby właśnie zobaczyła ducha. Spodziewała się każdego ale w życiu by nie pomyślała że to któraś z jej "sióstr".

- Ale jaka Jisoo? Bo to bardzo popularne imię w Korei.

- Jisoo Kim. Jedyna Jisoo Kim jaką znasz. Twoja przyjaciółka i członkini zespołu BP. K-popowa piosenkarka. Tak to o nią chodzi.

- O... - tylko tyle była w stanie z siebie wydusić. Zupełnie jakby coś utknęło jej w gardle i ta nie mogła powiedzieć ani słowa. - W takim razie mam nadzieję że wam się uda.

- Ale ona nic nie wie i proszę nie mów jej nic.

- Oh tak masz rację Tae. Bez obaw nic jej nie powiem. Ale życzę ci żeby Jisoo zrobiła ci to samo co ty mi przed chwilą. Puszczaj mnie do cholery! - siłą wyrwała swoją rękę z uścisku chłopaka i czym prędzej wybiegła z pokoju. Chłopak nawet za nią nie poszedł tylko dalej stał w miejscu wpatrzony w podłogę. Właśnie spieprzył swoją przyjaźń z Lisą. Ale z 2 strony przecież powiedział to Lisie najdelikatniej jak mógł. To jej wina a nie jego że Manoban nie umie radzić sobie z emocjami.

Lisa tymczasem szybko zbiegała ze schodów i nie mogła już powstrzymać łez które leciały jej po policzkach. Biegła tak szybko że nie zauważyła Jungkooka który zaczął wchodzić po schodach. Lalisa w ostatniej chwili go zauważyła co jednak nie powstrzymało ją przed wpadnięciem na chłopaka który złapał ją za ramiona by obydwaj nie upadli na podłogę.

- Lisa gdzie tak pędzisz? I czemu płaczesz?

- Kookie. - powiedziała cichutko po czym mocno wtulila się w chłopaka. Jeon chyba sam nie mógł uwierzyć w to co się właśnie dzieje. Dziewczyna w której był zakochany ale bał się wyznać jej swoich uczuć właśnie go przytula. Niepewnie objął szczupłą dziewczynę nie wiedząc że ta właśnie płacze przez jego najlepszego przyjaciela.

🍔🍔🍔

I'm come back! 😁
W końcu skończyłam ten rozdział uff 😪
Wena chwilowo mnie opuściła ale na szczęście wróciła z powrotem 😘

Ponieważ jak raczej większość wie jutro są urodzinki naszego ChimChima więc z tej okazji jutro pojawią się co najmniej 2 nowe rozdziały + urodzinowy rozdział dla chłopaka Rosie 😜

I Can't Love You Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz