6

62 12 3
                                    

   Nie ważne jak bardzo chciałbym zapomnieć o tym co młodszy mi powiedział, nie wychodziło mi to. Naprawdę byłby w stanie oddać życie za mnie..? Teraz to już naprawdę musiałem się dowiedzieć co łączyło jego i mnie, jednak nie chciałem tego robić dzisiaj, za wiele emocji doświadczyłem, musiałem też przemyśleć co chcę wiedzieć.

   Pomimo wczesnej godziny postanowiłem się trochę wcześniej położyć spać. Jednak nie mogłem iść spać brudny, a więc musiałem wyjść z pokoju, co nie było mi teraz na rękę. Jestem tutaj dzień, jeden dzień, a już zdążyłem zepsuć relacje z gościem, którego nawet nie pamiętam. Świetnie mi idzie.

   Wziąłem piżamkę, bieliznę, kosmetyki oraz ręcznik i wyszedłem z pokoju, wcześniej potajemnie wyglądając czy nikogo nie ma w okolicy. Głupio się czułem że wszyscy wiedzieli o mnie wszystko, a ja o sobie nic, nie mówiąc już o tym że ich też nie pamiętam.

   Szybko się umyłem, wytarłem z wody, ubrałem na siebie piżamę oraz umyłem zęby, po czym szybko i po cichu powróciłem do pokoju. Chciałem teraz pobyć chwilkę sam. Najlepiej żeby ta "chwilka" trwała dopóki sobie nie przypomnę ich.

   Zamknąłem za sobą drzwi i spojrzałem na pokój. Sapnap leżał na swoim łóżku ze słuchawkami w uszach oraz zamkniętymi oczami, nie zauważając mnie, co mnie ucieszyło. Odłożyłem swoje rzeczy upychając je do walizki, po czym położyłem się do łóżka. Leżałem na boku, odwrócony tyłem do chłopaka.

   Nie minął dzień odkąd tutaj jestem, a naprawdę chce już wracać do domu. To jest strasznie niezręczne i dołujące dla mnie często kiedy chłopaki rozmawiają o czymś co się działo, a ja nie pamiętam. Ja nawet teraz nie mam pojęcia gdzie mieszkam.

   Rozmyślanie przerwał mi fakt że usnąłem.

   Rano kiedy się obudziłem pierwsze co zobaczyłem był Sapnap z włoskami całymi roztrzepanymi i tak w sumie to wyglądał nawet słodko, ale nie.. Czemu ja o tym pomyślałem? Co się ze mną dzieje? Przecież on jest dla mnie obcy! Ale mega uroczy obcy.. to trzeba przyznać.

   I co teraz mogę zrobić? Bez telefonu, bez czegoś do czytania, nic nie miałem. Dlatego jedyną opcją dla mnie było przejście się na spacer. W tym celu wziąłem białą koszulkę bez ramiączek, koszulę z krótkim rękawkiem, czarną w białe paski oraz czarne szorty. Przemknąłem się do łazienki, ubrałem ciuchy na siebie, odniosłem piżamę do pokoju i napisałem liścik że wychodzę na chwilkę, jakby ktoś wstał wcześniej i się zastanawiał. Odłożyłem długopis do szuflady, a liścik zostawiłem obok mojego łóżka, po czym wyszedłem.

   Przechadzałem się brzegiem plaży mając nadzieję że jakoś wrócę do domu. Miałem w planach okrążyć dość wielkie jeziorko dookoła.

   Naprawdę nie wiem jak mam się czuć i co robić. Czułem się złamany od środka, czy tak zawsze było? Jaki ja tak na prawdę byłem?

   Stanąłem na chwilę i usiadłem na piasku.

   A co jeśli nie przypomnę sobie niczego? Mam dość tego że nigdy nic nie wiem! Wszyscy się dobrze bawią, a ja się zawsze czuję strasznie niezręcznie..

   Do moich oczu napłynęły łzy. Zacząłem palcem jeździć po piasku, zostawiając niewielkie wgniecenia.

   Wiem że niby się o mnie troszczą, ale ja chcę wiedzieć kim oni są! Nie tylko z imienia i nazwiska, ale prawdziwych ich.. W końcu muszę tutaj spędzić kolejne dwa tygodnie.. Czuję się okropnie, boli mnie głowa, ręka i wiele pojedynczych miejsc, ale to są objawy fizyczne, które pomału już się leczą, a psychicznie czuję się coraz to gorzej i gorzej..

   Schowałem głowę w rękach czując, że coraz więcej łez zaczyna mi spływać po policzkach.

   Nigdy nie potrafię za dobrze wyczytać emocji innych i boje się że jestem jednak dla nich ciężarem. Na pewno jestem. Chłopak nie pamiętający niczego, ani siebie, ani swoich przyjaciół, jak mógłbym nie być dla nich ciężarem?

   Nie chcę dłużej się męczyć z tymi zanikami, marzę o tym żeby wszystko było tak jak kiedyś. Ale jak było kiedyś?

   Czułem że lekko się trzęsę, nie wiem czy z zimna czy po prostu pękło coś we mnie.

   Nagle poczułem czyjś dotyk na sobie i się przestraszyłem. Szybko odskoczyłem od tej osoby, po czym spojrzałem na nią. Na szczęście to był tylko Sapnap. Widząc mnie całego zapłakanego, znowu mnie przytulił, wtulając moją głowę w jego tors. Mocno przytuliłem go zaciskając moje pięści na jego koszuli.

   Przez dłuższą chwilę siedzieliśmy tak, ja próbowałem się uspokoić, a Nick mi pomagał, głaskał po włoskach oraz plecach. W końcu on pierwszy się odezwał.

- Karl.. Gdzieś ty był? Czemu nie zostawiłeś żadnej wiadomości, czemu nie powiedziałeś że idziesz? Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłem..- Zdziwiłem się słysząc to. Odsunąłem się od niego, wycierając ręką łzy.

- Jak to? Zostawiłem karteczkę na szafce obok łóżka- Mówiąc to unikałem kontaktu wzrokowego najbardziej jak mogłem.

- Nic nie było. Obudziłem się, a ciebie nie było, przeszukałem cały dom, ale ani śladu po tobie. A na szafce była tylko lampka nocna i długopis, chyba że o jakąś inną ci chodzi?- Poczułem się strasznie głupio w tym momencie.

- Oh.. musiałem pomylić liścik z długopisem i schowałem notkę..- Teraz sprawiłem że chłopak się o mnie martwił, świetnie.

   Zamiast coś odpowiedzieć, Nick się po prostu do mnie przybliżył i mnie przytulił.

- Tak cholernie się martwiłem..- Odwzajemniłem gest.

- Przepraszam.. Naprawdę nie chciałem żebyś się zamarwiał..-

- Teraz ważne jest tylko to że jesteś cały i zdrowy- Odsunął się ode mnie i z przepięknym uśmiechem na ustach, patrzył mi prosto w oczy. Poczułem jak delikatnie policzki mnie pieką. Co się ze mną dzieje?

- Nie chciałbyś mi może pokazać tego miejsca o którym wczoraj mówiłeś?- Przerwałem tym pytaniem ciszę. Widziałem w oczach chłopaka jeszcze więcej szczęścia niż wcześniej. Teraz wyglądał na naprawdę zadowolonego, co sprawiło że mi humor też się lekko poprawił.

- Jasne że tak!- Odpowiedział, po czym szybko i energicznie wstał wyciągając w moją stronę rękę żeby pomóc mi wstać. Skorzystałem z pomocy, po tym chłopak zaczął mnie prowadzić w tylko jemu znaną stronę. Czemu mu teraz nagle zaufałem? Nie mam pojęcia, może to przez wczorajsze słowa Claya, może przez to że widzę że mu na mnie zależy? Sam nie wiem, ale postanowiłem że wszystkie niepewności oraz lęk odłożę chwilowo na bok i zaufam mu.

- Chwila napiszę jeszcze do chłopaków że nas nie będzie chwilę- Powiedział to stając na sekundkę i pisząc wiadomość do kogoś. Kiedy skończył kontynuowaliśmy podróż.

   Nie wiem czemu, ale serce podpowiadało mi że mogę mu ufać, może i mózg nic nie pamiętał, ale w takim razie serce wiedziało coś o czym nie wiedziałem ja sam?

|×| Pamiętaj mnie |×| Karlnap |×|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz