Ja już nie wiem jak nie ranić,
ludzi którzy mnie słuchają,
Serce kwiaty rozrywają.Róża, lilia, goździk zbity,
Fiołek smutny i storczyki.
Frezje, astry, czarne róże.
Jednak motyl na ich górze.Jestem mirrą nasączony,
Nie pachnidłem pokropiony.
"Jego ręce [...] pełne zuchwałości"
Wiecznie w pełni zaciekłości.
Nic mnie nigdy nie powstrzyma,
Chodźby i na szyi lina.Jednak, raz się zatrzymałem,
Szczęściem moim zamarłem.
Słowa zabrał mi ten motyl,
W chwilach wciąż radosnych.Teraz jeszcze raz me słowa,
W głowie układam od nowa.
Aby tajemnice zdradzić.
CZYTASZ
Czarne róże
PoesíaKiedy płonie serce, zwykle słowa nie wystarczą. Kiedy boli, tkwi w udręce, ręce innych pomagają. Więc i smutki i radości, zawsze kiedy w sercu ogień, ja opiszę rymem moim i też trochę przyozdobię.