Zwiadowcza kolęda:
Zima do Korpusu przychodzi, mróz w nas szyje mrozi. Crowley w papierach siedzi i o porządku bredzi. Konie przez śnieg kłusują, a ludzie nam wiwatują by misja się powiodła. Halt znów marudzi, a król się trudzi ze sprawami kraju. Gilan wymachuje mieczem, a mistrz Chubb mięso siecze na stół wigilijny. Will gra na swej mandoli, a Berrigan gitarę stroi na świąteczny koncert. Baron Arald żarty opowiada, księżniczka Cassandra w nocy się zakrada na biednych strażników. Zwiadowcy siedzą przy stole, przynieś nam kawę matole. Wszyscy wokół się śmieją i zasypiają z nadzieją, że jutro Crowley nigdzie ich nie wyśle. Za rok znowu święta i chaos się rozpęta, bo ze zwiadowcami bywa gorzej niż z przestępcami. Nikt nie jest na to gotowy, rozbolą każdego głowy. A my się będziemy cieszyli i o kolejnych świętach marzyli przez cały rok.