22 maj 2022r.- to dzień w którym zaczyna się ich historia, ale czy na pewno nie było to jeszcze wcześniej?
~~~~~~~~~~
Niski, drobny brunet stał właśnie za ladą w kwiaciarni, ogromnie się cieszył, że ciocia to właśnie mu zdecydowała się oddać to miejsce. Mowa tu o Georgu Davidsonie- 24 letnim Brytyjczyku, który na Florydę przeprowadził się w zeszłym roku, po rozwodzie jego rodziców. Na początku nie miał planu i celu w przyjeździe tu, może w głębi serca chciał zobaczyć to miejsce po tym jak jego przyjaciel z dzieciństwa właśnie tu mieszkał. Ale jego celem nie było odnalezienie go. Prawda jest taka, że brunet nawet nie widział twarzy swojego przyjaciela, a jedynie znał jego imię, i że chłopak stąd właśnie pochodzi. Od razu po przyjeździe tu, zakochał się w tym miejscu, uwielbiał porankami wchodzić na wysoką górę, skąd miał widok na miasto. Zawsze oglądał z stamtąd wschody słońca robiąc wianki z rosnących tam fiołków.
Ale wróćmy do dnia dzisiejszego była 21 maj, a brunet siedział w mieszkaniu ze swoim przyjacielem Willem, słuchając jak chłopak gra mu swoją nową piosenkę.
-Podoba mi się, kojarzy mi się z naszym pierwszym spotkaniem- zaśmiał się brunet odnosząc się do zwrotki, w której była mowa o niespodziewanym pukaniu do drzwi.
Willa poznał w pierwszy dzień swojego przyjazdu gdy zaspany po podróży pomylił mieszkania i wszedł do sąsiada, którym właśnie był Will. Nie długo po tym, zostali oni najlepszymi przyjaciółmi i postanowili zamieszkać razem. W mieszkaniu bruneta i tak były jeszcze dwa wolne pokoje. George mimo, że nie był osobą towarzyską, to przy Willu czuł się swobodnie i wiedział, że może na niego liczyć. Uwielbiał słuchać jak okularnik gra na gitarze lub puszcza mu filmiki z prób swojego zespołu. George czasem pomagał mu w pisaniu tekstów, chociaż wcale nie uważał się za współtwórcę. Zazwyczaj były to po prostu inspiracje przez ciągłe gadanie bruneta o kwiaciarni, którą tak bardzo kochał.
-Myślałem, że bardziej skojarzy ci się z momentem jak przyszedłem do twojej kwiaciarni i pukałem w drzwi byś mi otworzył przed otwarciem, bo chciałem być twoim pierwszym klientem- uśmiechnął się
-Tak naprawdę nie byłeś moim pierwszym klientem wtedy- zaśmiał się- Ale nie chciałem ci mówić, bo się strasznie cieszyłeś, z kwiatków dla Niki bo były wyjątkowe.
-Nie wierze że mówisz mi to dopiero po roku!- powiedział oburzony jednak George wiedział, że wcale nie jest zły bo sprzedawał go lekki uśmiech.
-No przepraszam, lepiej mów mi kiedy masz koncert. Na żadnym jeszcze nie byłem, a wiesz, że jestem wielkim fanem zespołu.
-Serio chcesz przyjść? Znaczy bardzo sie cieszę, ale obaj wiemy, że nie lubisz zbiorowisk ludzi a tam będzie ich sporo. Wiesz, nie musisz.
-Chce, nawet bardzo! Załatwisz mi miejsce na backstagu- zaśmiał się uśmiechając do przyjaciela
-Będziesz jutro w domu, czy idziesz do pracy? Bo nie wiem co odpisać chłopakom jak chodzi o próbę.
-Wziąłem zmianę za Sophie, więc spokojnie możesz zaprosić chłopaków.
-W takim razie życzę ci jutro romantycznego dnia w tej kwiaciarni. Bo już mam dość wersji ciebie jako wieczna dziewica. Powinieneś sobie kogoś znaleźć- stwierdził uśmiechając sie, na co brunet przewrócił oczami.
-Bo ty niby lepszy? - zaśmiał się, po czym wziął ostatnie ciastko ze stolika, który stał przed nimi i poszedł do swojego pokoju, rzucając jeszcze cichym "dobranoc".
Pierwszy rozdział nowej książki!
CZYTASZ
Remember me? - DreamNotFound / DNF
RomanceTo nasze pierwsze spotkanie, ale czy na pewno? Fryzje są piękne, ale to niezapominajki nas określały bardziej...