11. zdradziecki przyjacielu

36 4 0
                                    


Dzień pracy Georga był przyjemny, chociaż chłopakowi trochę się nudziło bez blondyna. W ciągu miesiąca przyzwyczaił się do jedzenia posiłków podczas przerw z swoim przyjacielem i do rozmów gdy nie było klientów. Jednak nie był to zmarnowany dzień bruneta, bo w czasie wolnego czasu chłopak plótł bukiet, który chciał niedługo wręczyć blondynowi. Bukiet był z różnych kolorów Jaskrów, a każdy miał symbolizować cos innego. Mimo to końcowo przekaz był prosty- George chciał przekazać Dreamowi, że jest w nim zauroczony. George mógłby powiedzieć bez kłamstwa, że kocha swojego przyjaciela, ale coś nie pozwalało mu tego powiedzieć na głos. Może bał się, że chłopak go odżuci? Chociaż to było mało prawdopodobne, bo po ich wczorajszej rozmowie, byli raczej pewni co do siebie czują. 

Po zamknięciu kwiaciarni, George cieszył się na wieczór z Willem, którego ostatnio trochę zaniedbał. Kupił więc im jakąś pizzę i frytki, po czym szybko udał się do domu. Zadzwonił na dzwonek do drzwi, bo nie chciało mu sie szukać klucza i już po chwili otworzył mu przyjaciel. Will gdy zobaczył w drzwiach Georga z jedzeniem w ręku, od razu się szeroko uśmiechnął. 

-Zapraszam do środka zdradziecki przyjacielu- zażartował Will, teatralnie przepuszczając Georga w drzwiach.

-Teraz będziesz udawać miłego, bo ci przyniosłem jedzenie?- spytał retorycznie, po czym ze śmiechem odłożył wszystko na stół i usiadł na kanapie. 

-Ja dla ciebie jestem zawsze miły, nawet jak od tygodnia nie wracasz do domu. 

-Sam mówiłeś, że muszę mieć inne życie towarzyskie niż kwiatki- wypomniał mu George.

-Ale ja się bardzo cieszę, że sobie chłopaka znalazłeś George. 

-Co? Przecież ja nie ma chło.. Masz na myśl Claya? Nie jesteśmy jeszcze razem, przecież.

-No właśnie George, jeszcze! To tylko kwestia czasu, i obaj dobrze o tym wiemy.

-Jadę z nim niedługo do Londyn na jakiś czas

-Znów mnie zostawisz?- spytał z smutną miną.

-Wiesz wolałbym tu zostać, ale tata jest chory.

-Przykro mi George, jak się czujesz?

-Chyba dobrze, nie chce teraz o tym myśleć. Lepiej powiedz mi jak z jutrzejszym koncertem, przyjdę z chłopakami, a potem chcą zrobić imprezę.

-Boże tak! Potrzebuje porządnej imprezy, ostatnie tygodnie były intensywne. Chłopcy wiedzą, że ty raczej nie jesteś zbyt imprezowy?

-Oczywiście, raczej po mnie widać, że zazwyczaj nie wychodzę nawet z domu. Clay powiedział, że jak będę się czuł nieswojo to wyjdziemy . Ale nie powinno być źle. w końcu będą same osoby, które znam- stwierdził George a Will mu przytaknął. Znał juz na tyle długo swojego przyjaciela, że wiedział kiedy chłopak mówi szczerze, a kiedy mówi coś by go nie martwic. Tak więc gdy podczas odpowiedzi na temat ojca i jego dobre samopoczucie wiedział, że chłopak nie jest do końca szczery. To widział jednak kiedy skończyć temat, bo George czasem potrzebował pierwsze sam coś zrozumieć, za nim rozmawiał o tym z kimkolwiek. 

Dlatego też sie przyjaźnili, świetnie się nawzajem rozumieli, a ich często na pozór przeciwstawne charaktery, sprawiały, że sie uzupełniali. Will uwielbiał opowiadać chłopakowi o muzyce i zespole, lecz lubił też słuchać o dniu w kwiaciarni. Czasem wiedział, że zadaje za dużo pytań brunetowi, ale po prostu sie martwił wiedząc, że George sam mu niektórych rzeczy nie powie. Brunet nie lubił obarczać innych swoimi problemami, mimo, że Will nie raz mu mówił, że nie musi się tym przejmować. 

Chłopcy rozmawiali i jedli pizzę jeszcze przez jakiś czas, lecz gdy jedzenie się skończyło postanowili zagrać na konsoli w jakie s gry, bo nie mieli czego innego do roboty. George był przygotowany na kolejną fale wyzywania wszystkiego co możliwe przez chłopka gdy przegra, ale i tak wiedział, ze będzie sie z tego śmiał puki Will nie popsuje kolejnego pada w tym miesiącu. 


Remember me? - DreamNotFound / DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz