4. To było dziwne sptkanie

46 5 1
                                    

Pov. George

Prace skończyłem o 17, ale mimo tych 9 godzin nie byłem zmęczony. Od razu po wyjściu i zamknięciu kwiaciarni zadzwoniłem do Willa, by wiedział że już wracam. Chciałem go też zapytać czy potrzebuje czegoś ze sklepu do którego właśnie sie wybierałem.

-Cześć Will! Zespół na dal gra? Bo idę do sklepu i mogę wam coś kupić, za nim wrócę do domu.

-Jeszcze chwile gramy, kończymy dopracowywać ostatni utwór. Kupisz mi moje płatki i jakieś ciastka? Wybierz coś, ty wiesz co lubię.

-Okej, chłopcy też coś chcą?

-Nie, i tak zaraz wychodzą. A ty co masz taki dobry humor? Słyszę to nawet przez telefon! Czyżby udany dzień w kwiaciarni?- spytał ze śmiechem. Will zawsze interesował się moim dniem, czego ja ani trochę nie rozumiałem. Chyba zanudziłbym sie na śmierć słuchając codziennie tego samego. Mimo wszystko codziennie mu o wszystkim mówiłem, a chłopak mnie słuchał z zainteresowaniem. Był naprawdę dobrym przyjacielem.

-Chyba wczoraj trochę wypaplałeś z tą osobą- zaśmiałem sie- Mimo ze może romantycznie nie było to dzień był naprawdę udany.

-O BOZE POZNAŁEŚ KOGOŚ?!- wydarł sie, a ja się tylko zaśmiałem.

-Zamknij się, opowiem ci wszystko jak wrócę.- odparłem rozłączając się i wchodząc do małego sklepu by zrobić zakupy

~~~~~ 30 minuts later~~~~~

-JESTEM!!-wydarłem się wchodząc do mieszkania a uśmiechnięty brunet od razu sie pojawi biorąc siatkę z zakupami i wyciągnął ciastka. Od razu je otworzył i włożył jedno do ust, delektując się czekoladowym smakiem.

-Jak ja kocham gdy [przynosisz mi jedzenie po pracy.- stwierdził na co ja pokręciłem głową z niedowierzaniem

-Wiem, dlatego zawsze dzwonię z pytaniem czego tym razem potrzebujesz.- stwierdziłem- Chłopacy jeszcze są?

-Nie, wyszli 5 minut temu. Możesz mi na spokojnie wszystko powiedzieć co sie dziś stało!

-A liczyłem na jakiś prywatny koncert. - zażartowałem wkładając słonecznika do wazonu

-Słonecznik? Czemu 1 i po co nam on?- spytał, po czym zrobił szerokie oczy widząc mój uśmiech- DOSTAŁĘŚ GO OD TAJEMNICZEGO KLIENTA?!  Co symbolizuje słonecznik?

-Chęć poznania i kontynuowanie znajomości- uśmiechnąłem sie- Jak mówiłem, nie jest to romantyczne bardziej miłe.

-Ale ciut romantyczne też. A teraz mi opisuj całą sytuacje i tę osobę. Chłopak czy dziewczyna?

-Nigdy nie zrozumiem skąd ten zapał u ciebie by mnie słuchać. 

-To takie dziwne że lubię twoje historie i towarzystwo?- spytał ze śmiechem

-Mi by się nie chciało słuchać o kwiatkach.

-Ty też zawsze mnie słuchasz, a ja lubię dowiadywać sie nowych rzeczy od ciebie George! Po za tym nie zmieniaj tematu tylko mów mi, co, jak i kiedy?

-Powoli William daj m usiąść.- stwierdziłem rzucając sie na kanapę w salonie. Chłopak usiadł na fotelu na przeciw, odkładając ciastka na stolik przed nami. Ja natomiast zacząłem mu opowiadać całą sytuacje z dzisiejszej rozmowy zarówno z Karlem jak i tajemniczym blondynem.

-Nie przedstawił sie?! I co oznacza, że dziwnie zareagował na twoje przedstawienie. 

-Nie rozumiem czemu tak bardzo sie tym ekscytujesz, to tylko rozmowa.

-Dał ci kwiatka i zna sie na znaczeni kwiatków, to już coś więcej niż tylko rozmowa. Poza tym ty mało z kim "rozmawiasz"- stwardził, a ja po przeanalizowaniu jego słów uznałem, że ma rację.

-Przedstawił się jako Dream- wyznałem- Jeszcze wychodząc powiedział mi, że się dogadujemy doskonale, po czym wyszeptał "prawie jak dawniej". Nic nie rozumiem z tego.

-Brzmi to tak tajemniczo, że aż hott! Był przystojny, jak wyglądał?

-Naprawdę masz tak nudne życie towarzyskie, że musisz wiedzieć wszystko?- spytałem przewracając oczami. Oczywiście, nie byłem na niego zły o te pytania, a on o tym wiedział. Wiedział jednak również, że już zbyt mnie wypytuje. 

-To ty masz nudne życie towarzyskie i po prostu jestem mega podekscytowany, że tajemniczy "Dream" daje ci kwiatka. -odparł na co pokazałem mu środkowy palec i poszedłem do pokoj unikając zbędnych pytań. 

"Ciekawe jak spotkane Karla i randka przyjaciela Dreama"- pomyślałem leząc na łóżku i patrząc w sufit. Zacząłem o tym myśleć i w mojej głowie pojawiła się historia, że to spotkanie i randka to jedna sprawa. Byłby to śmieszny zbieg okoliczności, niestety tego sie szybko nie dowiem.

Szkoda, że nie pomyślałem i nie wziąłem telefonu ani od Karla, ani blondyna. Wydawali się naprawdę w porządku, a w moim życiu nowe znajomości by się przydały. 

Nagle jednak moje rozmyślenia przerwał mi odgłos powiadomienia z telefonu. Zdziwiony, że ktoś do mnie pisze, wziąłem telefon i ujrzałem wiadomości nieznanego mi numeru.

Od: Nieznany

George? Dobrze trafiłem?

Do: Nieznany

Zależy kto pisze, znamy sie?

Od: Nieznany

Dream :) 

to nie mógł być przypadek że akurat jak o nim myślałem to napisał. Ciekawe jak znalazł mój numer. Wszechświat dziś jest zdecydowanie po mojej stronie.

Czy chcesz zmienić nazwę na Dream? TAK.

G-George D- Dream

G:Tajemniczy blondyn z kwiaciarni? Coś kojarzę :) 
Skąd masz mój numer, przecież ci go nie podawałem 

D: Ma się swoje sposoby <3 
A tak serio to jak robiłeś bukiecik to wziąłem wizytówkę.
Do Sophie numer mam. więc zgadłem, że ten drugi będzie do ciebie :)

G: Znasz się z Sophie?

D: Nie znam, ale kiedyś jak zamawiałem u niej kwiaty to mi podała numer, bym nie musiał czekać.

G: Coś mi tu nie pasuje...- napisałem, uświadamiając sobie pewne niedociągnięcie

-Nie mamy w kwiaciarni wizytówek 

D:Rozgryzłeś mnie, liczyłem że się uda :/ 
Sophie dała mi za prośbą twój numer. 
Wymyśliłem wizytówkę by jej nie wkopać.

G: Kreatywnie
Bukiecik spodobał sie koledze?

D: Spodobał, ale znaczenia znać nie chciał :(

G: Ignorancko hahaha
Dlaczego byłeś zdziwiony jak ci sie przedstawiłem?
Nie daje mi to spokoju. I co oznaczały twoje wyszeptane słowa?

D:Nie sądziłem że je usłyszysz.
Dużo pytań Gogy, może spotkamy się jutro i Ci wszystko opowiem?

G: Skąd mogę mieć pewność, że mnie nie zgwałcisz lub zabijesz?
Nie znam Cię

D: Powinienem się obrazić ze tak w ogóle myślisz. 
Nic bym ci nie zrobił, jakbym miał to zrobić, to juz w kwiaciarni jak byliśmy sami 

G: W sumie racja. To co proponujesz?

D: Wspomniałeś coś o wschodach słońca w naszej krótkiej rozmowie
W takim razie ja proponuję spotkanie przy kwiaciarni o 18.30 a potem wezmę cię na zachód w pewne miejsce. Może wtedy nie będę musiał ci nawet mówić czemu tak zareagowałem.

G: Czemu jesteś tak tajemniczy?

D: Its secret my pretty boy 

Po tej wiadomości George sie zaczerwienił policzkach. Sam nie wiedział dlaczego, to tylko głupie słowa do których nigdy nie przykuwał uwagi.  

G: To do jutra, i napisz mi potem jak randka Nicka :)

D:Pewnie! Do zobaczenia :)

Remember me? - DreamNotFound / DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz