10. Jesteś dobrym przyjacielem

38 4 0
                                    

-Zatańczmy!- stwierdził Dream, nagle wstając i wyciągając rękę w stronę bruneta. Chciał trochę odciągnąć chłopaka od smutnej wiadomości i poprawić mu humor, za nim będą musieli iść do pracy. 

-Co?- spytał ze śmiechem zdezorientowany brunet, nie rozumiejąc co chcę zrobić blondyn. 

-No chodź będzie fajnie!- stwierdził uśmiechając się Clay, próbując namówić Georga do zabawy.

-Nie umiem tańczyć!- zaprotestował brunet

-To nic, nauczę cię- odparł, na co George z pomocą chłopaka wstał, a Clay chwycił go blisko jak do tańca

 -Będziemy tańczyć bez muzyki?- spytał brunet uświadamiając sobie, że jest cicho.

-Masz racje z muzyką będzie romantyczniej- odparł blondyn wyciągając telefon z kieszeni i włączając jakąś włoską spokojną muzykę i odrzucił telefon na trawę, by mu nie przeszkadzał. Z powrotem chwycił rękę i talię bruneta przyciągając go bliżej.

Clay prowadził przyjaciela w tańcu patrząc się w jego oczy i lekko podśmiechując z chłopaka, który lekko nie nadążał w krokach. Dream zwolnił i nie urywając kontaktu wzrokowego, zaczął tłumaczy chłopakowi kroki. George nadal się trochę potykał, ale się przy tym śmiał. Zapominając o telefonie matki. Blondyn cieszył się, że udało mu się rozweselić przyjaciela. Po chwili piosenka dobiegła końca, a oni ze śmiechem położyli sie z powrotem na łące, patrząc w niebo. 

-Mówiłem, że tańczę tragicznie!

-Jeszcze cię nauczę, nie było tak źle- stwierdził blondyn, biorąc telefon do ręki i zrobił im szybkie zdjęcie, po czym zaczął szukać w galerii jakiegoś filmu. Po chwili go znalazł i pokazał Georgowi dając mu do ręki swój telefon. Na filmie był widoczny blondyn w wieku może 8 lat, który w mundurku szkolnym tańczy z jakąś dziewczyną i nagle sie potyka i brudzi jej sukienkę sokiem porzeczkowym, który nie fortunnie strąca ze stołu. George widząc to, od razu zaczyna się śmiać, twierdząc, że jednak jego taniec nie był taki tragiczny.

-Później ta dziewczyna się rozpłakała więc wpadłem na głupi pomysł i na swoją koszule też wylałem sok i miałem różową. Mama była wściekła, bo koszula poszła do kosza, ale zapisała mnie na tańce, by na następnym balu nie zrobił nikomu krzywdy- zaśmiał sie

-Jesteś dobrym przyjacielem. Dbasz o innych, mimo że jesteś też strasznie niezdarny, jak na przykład z rozwaleniem telefonu na kolejce!- wypomniał brunet, na co Clay przewrócił oczami.

-Chciałem ci nagrać film z tej kolejki i wysłać byś zgodził się kiedyś tu do mnie przyjechać.- odparł Clay.

Przez jeszcze chwile chłopcy siedzieli rozmawiając i się śmiejąc, lecz niedługo, bo musieli się zbierać, by brunet nie spóźnił sie do pracy. Wrócili więc do domu, wzięli swoje rzeczy i pojechali do miasta gdzie pierwsze wstąpili do piekarni po ciepłe śniadanie, a potem blondyn odprowadził Georga do kwiaciarni. 

-Zostałbym dziś z tobą dłużej, ale niestety też muszę jechać do mojego studia, bo trochę zaniedbałem swoją prace, a projekty się same nie skończą. - stwierdził Clay

-A co z pokazami? Dawno nigdzie nie byłeś?- spytał George rozstawiając kwiatki, przed otwarciem kwiaciarni.

-Narazie mam wolne zarówno jako model, jak i twórca pokazów. Dopiero w lipcu zaczynają się moje pokazy, więc na razie musze sie zająć tylko projektami. Jak skończę to mogę do ciebie przyjechać, ale raczej ci dziś obiadu nie przyniosę.- stwierdził blondyn, tłumacząc wszystko przyjacielowi.

-Spokojnie, nie szkodzi, kupię sobie coś podczas przerwy obiadowej, obiecuje- uśmiechnął się brunet- Wiesz dziś już nie musisz przyjeżdżać, bo ostatnio trochę zaniedbuje Willa, a dawno mi nic ni grał. Jutro gra koncert i pewnie się stresuje. - stwierdził brunet 

-Nie wiedziałem, że coś znów grają. Wybierzemy się ich posłuchać, nigdy nie widziałem ich na żywo. Jedynie na filmach które mi pokazywałeś.

-Myślę, że na pewno będzie mu miło jak przyjdziemy! To może powiedz jeszcze Karlowi i Nickowi i wybierzemy się w czwórkę?- zaproponował uśmiechnięty brunet.

-A potem imprezka z chłopakami- odparł zadowolony blondyn

-Dobrze wiesz, że za nimi nie przepadam

-Będą tylko przyjaciele George, a jakby coś się działo to wyjdziemy, będzie dobrze, obiecują.- odparł Clay- A teraz już idę, widzimy się jutro!- pożegnał sie chłopak przytulając mocno Georga, jakby miel i się rozstać na co najmniej tydzień, a nie kilka godzin. George natomiast wyciągnął z wazonu mały kwiat konwalii i wręczył go chłopakowi uśmiechając się. Dream pierwsze lekko zdziwiony się zastanawiał nad znaczeniem tego gestu, lecz gdy sobie przypomniał znaczenie konwalii jako "chcę abyś był szczęśliwy" uśmiechnął się do bruneta, jeszcze raz go przytulając i dziękując, po czym wyszedł z budynku udając sie do swojej pracy i projektów których miał jeszcze sporo.


Remember me? - DreamNotFound / DNFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz