19."sen"

1.6K 46 11
                                        

Dziś mam dzień porządku w graciarni, kiedyś miała to być siłownia ale skończyło się na tym że mamy tam wszystko ubrania, kosmetyki i inne graty.

Nawet znalazłam naszyjnik od mamy.

A i stare korki Nico.

Nawet dwie piłki.

Z kim ja żyje...

Założyłam naszyjnik po czym zaczełam przekładać rzeczy do wyrzucenia.

- Nico! Zobacz co mogę wyrzucić bo będzie tak jak kiedyś - zawołałam a ten odrazu przybiegł i zaczął patrzeć co jest w pudełku.

- ty chciałaś wyrzucić koszulkę od Roberta? - zapytał.

- mamy takich z pięć - powiedziałam.

- ale ta jest z Barcelony - powiedział.

- przysięgam że jak jej nie upierzesz to ją przez okno wywalę.

Chciałabym mu powiedzić co o mnie sąsiadka gada ale może lepiej nie.

Ta stara kurwa nazwała Nicole moim sponsorem.

A ta szmata zazdrości bo my jeździmy samochodem, a ona rowerkiem bez siodełka.

Po posprzątaniu Nico i ja mogliśmy odpocząć.

Niestety Nico wziął sobie piłkę i zaczął podbijać.

- jak coś rozwalisz to śpisz na klatce - powiedziałam.

- tak jest! - zameldował.

Poszłam robić jedzenie dla nas obu, ale mój spokój zakłócił dzwięk szkła.

Pędem poszłam do salonu i zobaczyłam że Nico zasłanie coś sobą.

- Nico! Albo chowasz tą i piłkę albo wypierdalasz sprzątać auto.

Chłopak posprzątał szklankę a tak właściwie to jej kawałki.

Później schował piłkę i przeprosił.

~

Nicola ma trening, Ania jest hora, a ja się nudzę..

Jako iż jestem najlepszą przyjaciółką to poszłam do sklepu i kupiłam ulubione słodycze ani i wino.

Gdy Robert wpuścił mnie do mieszkania po cichu weszłam do sypialni.

Ania leżała odwrócona i mnie nie widziała.

Bez strachu rzuciłam się na dziewczynę.

- no dzień dobry - powiedziałam.

- jak... Ty co? Kiedy? - zadawała tyle pytań.

- tyle głupich pytań na które ja nie znam odpowiedzi. Proszę - dałam jej torbę że słodyczami i winem.

- jak słodko popłacze się zaraz - przytuliła mnie.

- tak wiem kochasz mnie.

- bardziej niż Nico - powiedziała.

Leżałyśmy przytulone i oglądaliśmy romantyczny film.

Ania się poryczała a ja się śmiałam.

- jak to jest że jesteśmy inne totalnie INNE a się przyjaźnimy już prawie dwa lata - powiedziała.

- nie wiem ale i tak cię kocham - powiedziałam - to ty byłaś przy mnie w trudnych chwilach, a Ala podobno wyprowadziła się do innego kraju nie interesuje mnie ona teraz mam ciebie i cieszę się że jesteś Ania - przytuliłam się do ani.

- też się cieszę że jesteś mimo różnicy wiekowej to ciesze się że mam takiego skrzata - powiedziała.

Zaczełyśmy oglądać nasze wspólne zdjęcia i wylało się przy tym sporo łez.

________________________________

Dziękuje<3




Piccante {Nicola zalewski}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz