Niepewnie usiadłam na skraju niepościelonego łóżka, na który wręcz roiło się od porozrzucanych ubrań, ale i tak nie mam co narzekać w końcu sama nie mam lepszego pożądku w pokoju więc gdyby nie patrzeć moje środowisko. Gdybym miała jeszcze szerzej doskonalić moją myśl to powiedziałabym, że w zasadzie całe moje życie przypomina jeden śmietnik, z którego przydało by się powyrzucać niektóre rzeczy...osoby.
-Ziemia do Liv! Słyszałaś co mówię?
-Emmm...- chciałam coś powiedzieć, ale dopiero teraz do mojego złotego umysłu trafiło to, że brunet stoi przede mną w samym ręczniku przewieszonym na biodrach.
Mój wzrok tylko i wyłącznie przez "przypadek" zatrzymał się dłużej na jego wyrzeźbionym torsie. Gdzieniegdzie na lekko opalonej skórze odznaczał się czarny tusz co jeszcze pardziej sprawiało, że nie mogłam zmusić moich oczu by przestały go pożerac wzrokiem. Jedno na pewno trzeba przyznać: jest przystojny...może nawet bardzo dlatego ulega mu większośc dziewczyn i w tym niestety ja.
-Gapisz się.- zauważył chłopak na co moje policzki oblały się rumieńcem, który starając się szybko zamaskować zasłoniłam włosami.
-Więc się ubierz.- odpowiedziałam najzwyczjniej w świecie starając się by mój głos brzmiał w miarę normalnie.
-Albo ty też się rozbierz i pogapimy się na siebie wzajemnie.
I właśnie tą jego odpowiedzią możemy zakończyc czas, w którym Jai był czułym Jaiem.
-Wiesz mam lepszy pomysł. Ja wyjdę, a ty tu zostaniesz. Co ty na to?
Nie czekając na odpowiedz podniosłam się z pozycji siedzącej i podreptałam w stronę drzwi. Nie miałam zamiaru wychodzic bo miałam parę spraw do bruneta, ale niech nie myśli, że moja ciekawość pozwoli sobie na jego kontrolę nademną.
-Nie możemy spokojnie jak ludzie, usiąść i porozmawiaç?- zawołał za mną.
-To brzmiało tak mądrze...
-Olivia!
-Najpierw się ubierz.
Chłopak przewrócił oczami, a następnie podszedł do komody obok biurka i wyciągnął z niej czarne bokserki. Jak na komendę odwróciłam się do niego tyłem i na wszelki wypadek zakryłam oczy dłonią. Zaraz za mną usłyszałam cichy śmiech bruneta.
Po chwili poczułam dłonie, które umiejscowiły się na moich biodrach. Z zaskoczenia wstrzymałam oddech na co znowu usłyszałam śmiech, ale tym razem tuż nad moim uchem. Do moich nozdrzy trafił mocny zapach szamponu, który pachniał jak...mięta? Nawet dokładnie nie myśląc nad tym co robię zaciągnęłam się tą cudowną wonią.
- Możesz się już odwrócić.- powiedział do mojego ucha Jai na co się wzdrygnęłam.
Zanim moje ciało odwróciło się w stronę bruneta ten zdążył wziąć ręce z mojego ciała na co jednak byłam mu wdzięczna. Kiedy nasze ciała są za blisko siebie zwykle nie kończy się to dobrze...
-Więc... nie wiem od czego zacząć.- powiedziałam szczerze.
W ciągu ostatnich tygodni tyle się wydarzyło, że nie sposób to wszystko ogarnąć.
- Więc może zacznij od początku.
-To nie jest takie proste.
- Więc może nie ty, ale my zaczniemy od początku?
To co powiedział Jai całkowicie mnie zaskoczyło, ale chłopak chyba miał rację.
- Ja...dobrze.- ostatnie słowo wypowiedziałam szeptem. Bałam się, ale to nie zmieniło faktu, że chcę odbudować tą znajomość na nowych fundamentach.
-Więc... Jestem Jai Brooks i strasznie mi się podobasz, a pomimo tego, że wiem, że na ciebie nie zasługuję mam czelność zapytać cię czy nie miałabyś nic przeciwko gdybym zaprosił cię w piątek na prawdziwą randkę?- wydukał na jednym wdechu Brooks.
Jego błagalny wzrok przeszywając mnie czekał na odpowiedz. Jeśli powiedziałam, że jestem ździwiona wcześniejszymi słowami Jaia to cofam to. Dopiero teraz poczułalam jakie to uczucie być wmurowanym w ziemię.
Moje serce bilk na prawdę szybko, a słowa ugrzęzły w gardle.
Mamy zacząc od nowa... całkowicie od nowa.
-Zgadzam się.- powiedziawszy to uśmiechnełam się do Jaia na co on ukazał swój równy szereg zębów.- Tylko proszę, nie zawiedź mnie.- ostatnie słowa wypowiedziałam błagalnie.
-Tym razem obiecuję.
-----------------------------------
Tym dym dym dym
Więc oto nowy rozdział...i na wstępie już przepraszam, że taki krótki, ale postaram Wam się to wynagrodzić i jeszcze w ten weekend pojawi się kolejny!!!
Teraz trochę nie na temat, ale jeśli ktoś z Was miałby ochotę przesłuchać piosenki No Control- One Direction to serdecznie zapraszam! Najbliższa niedziela to dzień promocji tej piosenki przez fanów, jako że chcemy by została kolejnym singlem!
I to chyba tyle jak na dziś...
Dziękuję za wszystko.
Lots Of Love,xx