15

2.7K 105 112
                                    

Felix wrócił do domu najszybszym lotem jaki był. Poinformował Minho, że musi lecieć nie mówiąc czemu. Zostaw go tam samego, jednak on sobie poradzi.

Wyszedł z samolotu i wtedy jego myśli znów zaatakował Hwang. Mimo, że był tyranem to umiał być delikatny, ale teraz nie ma odwrotu. Wsiadł w taksówkę i pognał do domu, w którym miał na niego czekać Changbin.

Właśnie. Miał.

Gdy tylko przekroczył próg domu jego serce znów pękło. W całym mieszkaniu unosiły się damskie perfumy, a z ich sypialni było słychać bardzo głośne jęki jakiejś kobiety.

Nawet tam nie chciał wejść, po prostu wyszedł z mieszkania i usiadł na klatce. Nie czuł już nic, pusta przepełniła go w 100%. Ostatni raz spojrzał na ich uroczą wycieraczkę, która kupili z myślą o ich psie.

Wstał z zimnej podłogi i nie wiedział co ze sobą zrobić. Jest noc, zimno, a przy sobie ma tylko telefon i ostatnie grosze na karcie. Jest bez niczego. Jest sam w środku Seul, bez pieniędzy, bez dachu nad głowa, bez cieplej bluzy czy swetra.

– Jestem sam – wyszeptał gdy opuścił klatkę apartamentowca – Sam jak palec –

Szedł przed siebie bez celu, nawet nie miał rodziny, do której by mógł się zwrócić. Najbliższa znajdowała się w Chinach, 2100 km od niego.
Usiadł na ławce i patrzył na przód bez celu.

– Czy ja płacze? – zapytał samego siebie gdy pojedyncza łza spłynęła po jego chłodnym policzku – Dlaczego płacze? –

Na zegarku w jego telefonie pokazywało już godzinę 12 w nocy. Jest środek tygodnia, nikogo na ulicach nie ma, oprócz bezdomnych czy ludzi idących na nocną zmianę.

Spojrzał znów w telefon. 34 nieodebrane połączenia od Hyunjina i pełno nieodczytanych wiadomości. Nie chciał tego widzieć.
Miał ważniejsza rzecz na głowie – gdzie się on teraz podzieję. Przecież Minho wraca za tydzień.

— Dlaczego płacze? Przecież gorzej nie będzie – zaśmiał się gorzko, po czym przymknął oczy i pomyślał o tym jak mogło być cudownie, gdyby nie było tej kobiety w jego mieszkaniu.

Jego ręce opadnie swobodnie w dół, głowa do tylu a nogi się wyprostowały. Chmury zapowiadały na lekki deszcz, co nawet nie zdziwiło blondyna. Czekał jedynie na śmierć z zamarznięcia lub wygłodzenia.

Hyunjin : Felix proszę odpisz mi, byle bym wiedział ze żyjesz.

365 DNI | Hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz