Obudziły go przejeżdżające samochody. Uchylił oczy, był cały przemoknięty. Rozejrzał się w okół siebie, ludzi był już dużo jednak nikt nie zwrócił uwagi na niego, każdy patrzy na siebie i swój tyłek.
Był blady, włosy były oklapnięte, oczy opuchnięte i podkrążone. Zamarzał z zimna, wiec pierwsze co zrobił to sprawdził stan swojego konta, 67 złotych. Szukał w okolicy jakiegoś lumpeksu czy coś podobnego, by koc kupić kurtkę, bluzę i spodnie. Tyle potrzebował.
Znalazł, ekspedientki były najwidoczniej obrzydzone widokiem jak młodego człowieka w takim stanie. Wyglądał jak młody alkoholik.
– Pomoc w czymś? – zapytała jedna z nich z udawanym uśmiechem.
– Nie – rzucił oschle i dalej przeglądał kurtki. Szukał cieplej by chociaż w nocy było mu ciepło. Nie zajęło mu tam za dużo czasu, wydał 21 złotych i dokupił do tego mały plecak.
Po chwili zjawił się w małej kawiarni by móc się przebrać, wyszedł z łazienki już ogarnięty w miarę. Kupił duża ciepła kawę i zasiadł do stolika.
Myślał kto by mu pomógł. I wymyślił.
Han Jisung. Mimo, że nie ma z nim teraz kontaktu to jest pewny, że wiewiór pomoże.– Hej Han, to ja Felix. Potrzebuje pomocy, mógłbyś przyjść do kawiarni niedaleko mojego mieszkania? Dzięki – zakończył rozmowę i wyjrzał zza okno.
Niski brunet już po niedługiej chwili zjawił się w kawiarni zamawiając mrożona kawę. Gdy tylko zobaczył stan i wygląd Felixa przeraził się.
Zasiadł na przeciwko niego i przyglądał mu się bez słowa.– Potrzebuje pomocy. Bin mnie zdradził, nie mam gdzie się podziać – wyszeptał załamany, swoim żałosnym zachowaniem.
– O jeżu Felcia. Kochanie idziemy do mnie chodź – złapał mniejsza dłoń i wyszedł z pomieszczenia.
Pędzili w stronę domu starszego, po drodze było słychać płacz Lee i jego pociągnie nosem.
Chciał się położyć w cieplej pościeli obok Hana. Obok przyjaciela z liceum.– Han dziękuje ci – wypłakał gdy weszli do małego mieszkanka – Dziękuje ci – upadł na kolana z bezsilności, a Jisung odrazu ukucnął obok niego i przytulił.
Byli tak wtuleni w siebie, dopóki telefon młodszego nie zaczął dzwonić. Hyunjin. Odrazu odrzucił połączenie i zatopił się w ramionach przyjaciela.
Ji chwile po przytulaniu, przygotował ciepłą pierzynę, łóżko i jedzenie blondynowi.
Ten odrazu utonął w kołdrze i zamknął oczy.Było tak ciepło, prawie tak samo jak u boku Hwanga Hyunjina

CZYTASZ
365 DNI | Hyunlix
Fiksi PenggemarCHCĘ ODRAZU ZAZNACZYĆ!! Nie wiem jakim cudem to otrzymało tyle wyświetleń, nienawidzę tej książki całym moim sercem ale bardzo szkoda mi jej usunąć. Jest na prawdę napisana od niechcenia. Na profilu mam lepsze książki. Lee Felix wyjeżdża na wakacje...