Rozdział 26

1.9K 89 6
                                    

Kilka dni  później

Dalia

Moi  rodzice  wrócili  wczoraj z  małych wakacji. Gdy  po ślubie Christiana i Olivii  wróciliśmy do domu  zabrali walizki  i polecieli gdzieś na kilka  dni.

Nie powiedzieli  nic,  ale ja nie miałam ochoty  pytać.  Byli  dorośli i zaczęli odbudowywać to co się  między nimi zepsuło. Mogli zaznać szczęścia, nic nie mieli  już do stracenia.

Z tego wyjazdu wrócili zadowoleni i jacyś bardziej uśmiechnięci.  Wróciłam do swojego pokoju nakarmić Valianta. Zajmował się  nim Blase,   Marcus odzywał się  do mnie kilka  razy. Nic mi nie mówili,  a  ja nie pytałam,  ale  wiedziałam że coś się  wydarzyło. 

Jeśli nie chcieli mnie o niczym  informować dowiem się  sama. Weszłam do pokoju  i  patrzyłam na Blase, który przeglądał moje książki na szafce. Ostatnio czytałam kilka nowych  książek i właśnie miałam dokończyć ostatnią część trylogii,   ale nie znalazłam na to czasu.

—  Jeśli chcesz  pożyczę ci któraś,  ta na lewo jest dobra  dla ciebie. –  wziął książkę z  szafy i przeczytał tytuł. 

—  Romantyczna historia. – nie dokończył,  tylko od razu odłożył książkę. 

—  Nie. Nie przeczytam tego,  masz  może coś o jakiś zabójstwach,   mordercach, jakiś kryminał.  Ostatnio nie rozmawiamy z  Caleste i nie wiem czy znowu  będziemy rozmawiać.  –  usiadł na łożku obok mnie.

—  Możesz mi się  zwierzyć,  a  co książki mam kilka na dole. Wybierz  jaką  chcesz. –  wytłumaczyłam i wskazałam na dolną  szafkę. 

—  Nie ma o czym mówić,  wygląda na to,  że ja i Caleste to skończony temat.  Nie byliśmy ze  sobą,   ale o mały włos  i bym ją  o to zapytał.  Miałem wyjść z  nią,  ale wtedy była ta  akcja  z  przyjazdem Rone'a.  Później znowu coś,   wkurzyła się,  ale pisaliśmy. Teraz wcale nie odpisuje. –  odpowiada.

Spoglądam na niego i zauważam,  że musi tęsknić za  tą  dziewczyną. 

— Daj jej trochę czasu. Wiem,  że inna sprawa jest  z  wami,  a  między mną a  Marcusem,  ale Caleste na  pewno nie  rozumie  tego  co się  dzieje  w twoim świecie.  Jeśli cię nie  zaakceptuje to jej  ogromny  błąd przyjacielu, ale jeśli będziesz chciał zrezygnować dla niej, zrozumiem. Znajdę sobie nowego ochroniarza,  a my dalej  będziemy najlepszymi  przyjaciółmi.  –  powiedziałam. 

Byłam pewna,  że wybierze tak jak  sam będzie chciał. 

—  Dzięki,   ale nie  zrezygnuje z  tej roboty, dam więcej czasu  Caleste i może powinniście się  zapoznać.  Może jak porozmawia  z  tobą,  zrozumie  więcej.  Jesteś w  tym od  dzieciaka,  a ona widziała to wszystko tylko w  filmach.  Zadzwonię i umówię nam spotkanie. –  mówi. 

Blase pomagał mi  w  trakcie  ciąży i  teraz  ja  też chce  mu pomóc. 

—  Lepiej poczekajmy na nią  po pracy. Jeśli jest  na ciebie obrażona nie  odbierze,  tak działają kobiety.  Przebiorę się  i  wyjdziemy.  Zostawię Valianta z  rodzicami. –  odparłam.

****

Czekałam z  Blase'm na  Caleste.  Zaraz  miała wyjść z  pracy. Siedzieliśmy na  ławce,  widziałam,  że Blase  stresował się  spotkaniem z  dziewczyną.  Rozumiałam to,  byliśmy w  tym samym wieku,  Caleste nie znała takiego  życia,  a  ja  byłam tu po  to aby porozmawiać z  nią  i pomóc jej zrozumieć.

–  Wyszła.  Podejdę do niej pierwszy,  a później usiądziemy i zaczniemy  rozmawiać.  Tak sobie  zaplanowałem,   ale najlepiej będzie jeśli zanim zacznę mówić Caleste  nie  strzeli mi  w  twarz  za  to,  że nie powiedziałem jej prawdy od początku.  –  dziewczyna  wyszła  z  budynku.

Syn mafii: Złamane zasady|18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz