Rozdział 7

9.7K 258 29
                                    

Za nim przeczytacie rozdział chciałabym podziękować każdemu z was za wszystkie wyświetlenia pod pierwszą częścią. Cieszyłam się z tysiąca wyświetleń, a teraz dziękuję wam za 57 tysięce wyświetleń.

Marcus

Maximo denerwował się całą sytuacją bardziej niż ja. Wyjechałem dzisiaj rano, a gdyby nie Froso coś stałoby się małemu i Dalii. Pomysły i decyzje mojej matki w ostatnim czasie to jakieś głupie żarty.

Ona sama wiedziała, że spotkanie Olivii i Dalii nie mogło się nigdy wydarzyć, ale ona zaprosiła od razu po moim wyjeździe Olivie do domu.

- Nic im nie jest? Wiesz, że wysłałem ją tam tylko dlatego, że miała mieć ochronne, ale gdyby nie ten mężczyzna. - odparł.

Chodził po pokoju od kilku minut. Obiecałem mu, że będą mieć ochronę i dostała ją. Froso jest człowiekiem, który nie zależnie od sytuacji będzie chronił swoim ciałem moją rodzinę.

- Wiesz, że po to wysłałem tam Froso. Ktoś musi się opiekować nimi bardziej. Valiant bardzo szybko uspokaja się przy Blase gdy nie ma obok Dalii. Zerilli przyjedzie do nas żywy więc rozsprawimy się z nim razem. - odparłem.

Wstał i rzucił papiery z biurka. Nie mówiłem nic na to zachowanie.

- Po tym wszystkim co ich spotkało chce zobaczyć cię przy niej. Valiant potrzebuje ojca, a Dalia wsparcia i powinieneś o tym wiedzieć. - usiadł na przeciwko mnie.

Starał się uspokoić. Wiedziałem co czuje, sam byłem wkurzony. Dawno mogliśmy wykończyć tego ochroniarza.

- Po pozbyciu się Zerilliego musisz sprowadzić ją tu na pogrzeb Alvaro. Wychowywał ją i był przy niej więc na pewno będzie chciała uczestniczyć w jego pogrzebie. Wszystko musi być zaplanowane i na pewno więcej ochrony. Możesz poprosić ojca o więcej ludzi od niego. - przemyślałem wszystko.

- Ojciec dawno zaproponował, żeby spotkać się z nami tutaj. Na pewno też będzie chciał pożegnać Alvaro. Allen już dzisiaj po południu wyleci do mojego ojca. Sprawdzi czy wszystko u nich w porządku i wraca. Nie wiem jak przyjmie go matka, ale on jest tak z mojego powodu i ojciec o wszystkim wie więc nie powinna się nim za bardzo interesować. - powiedziałem.

- Jeśli chcesz zaplanować pogrzeb Alvaro za około dwa dni. Dalia może przyjechać tutaj z Allenem i moim ojcem. Allen może polecieć tam szybciej i zabrać ze sobą Zerilliego. Potrzebujemy tylko wszystko zorganizować. Dam ci czas na przemyślenie wszystkiego i porozmawianie z resztą waszej rodziny. Od razu możesz skontaktować się z moim ojcem. - po krótkiej rozmowie Maximo wyszedł z pomieszczenia, a ja za nim.

Odprowadziłem go do drzwi. Byłem w swoim domu. Allen odwiózł Maximo do niego. Jest teraz zbyt zdenerwowany żeby prowadzić samochód.

Każdy plan musiałem przemyśleć kilka razy. Żaden nie mogł być zagrożeniem dla mojej rodziny.

Allen gdy wrócił, zaczął szykować się do wyjazdu. Miał pojechać tylko po Zerilliego, ale gdy tylko zgodzi się na wszystko Maximo za dwa dni odbędzie się pogrzeb i przywiezie ze sobą Dalię i mojego ojca.

- Na pewno przemyślałeś wszystko. Dalia, ochrona, pogrzeb i twój ojciec. - mówi w moją stronę Allen.

- Nie będę ukrywał, że nie wiemy gdzie znajduję się Christian i co dalej planuje. - odparłem.

Syn mafii: Złamane zasady|18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz