Mam nadzieję, że będzie zadowoleni. Chętnie poczytam wasze komenatrze.
Dalia
Pogrzeb miał odbyć się dzisiaj. Po rozmowie z Maximo wróciłam do siebie. Musiałam przemyśleć wszystko co się stało i kim był ten nieznajomy.
Valiant od rana był niespokojny pomagała mi przy nim mama. Powiedziałam jej o moich przypuszczeniach.
— Valiant zostanie w domu z moim przyjacielem. Wiem, że możesz nie zrozumieć tego co się dzieje, ale powiedziałam już ojcu o tym co juyto może się wydarzyć. Dlatego chciałabym, abyś uciekła z jednym z moich przyjaciół gdy zaczną się strzały.
— A ty, jeśli jeden z nich zostanie z twoim synem, drugi ma zabrać mnie. Zostaniesz prawie sama. Pamiętaj, że masz dziecko. Twój ojciec zajmie się wszystkim. – stwierdziła Valentina.
Miała rację, ale to ja chciałam ratować całą sytuację swoją głupotą.
— Ja naprawdę wiem co robię mamo, nie jestem tą samą Dalią, która wyjeżdżała z domu rok temu. Zmieniłam się i wiem co robie. Chciałam aby to zostało między nami. Na ten pogrzeb może przyjechać każdy. Musimy być gotowi na wszytsko. Alvaro robił dużo głupich rzeczy. – powiedziałam.
— Zaufam ci i nie polecę z tym do Maximo, ale tylko ze względu na to, że wiem że on też ma swój własny plan. Ochrona o wszystko zadba. To nasz dzień pochowania Alvaro, nawet jeśli był człowiekiem niezasługującym na to jak każdy powinien być pochowany należycie. – matka zostawiła mnie samą.
Za godzinę wszystko miało się zacząć.
Maximo
Zawsze sądziłem, że to z nas dwóch to ja będę chowany pierwszy. Nic nie trzymało mnie przy życiu, aż do momentu kiedy Valentina potwierdziła moje przypuszczenia ojcostwa.
Miałem córkę, która potrzebowała ojca. Alvaro nim nie był, decydował za nią wplatając rodzinę w niezły bałagan jak zawsze. To ja musiałem wyciągać ich teraz na prostą i skończyć z wszystkimi błędami jakie popełnił przed swoją śmiercią.
Wybierając na wspólnika Marcusa Da Valle sądziłem, że młody choć trochę przypomina swojego ojca i będę mógł powierzyć mu Dalię. Mogli zostać nawet przyjaciółmi, ktoś musiał jej pomagać gdyby mnie nie było obok, ale nie sądziłem, że wszystko aż tak się rozwiąże.
Testement Alvaro jest nie ważny bo Dalia nie była jego córką, a wszystko przejdzie na mnie. O to nie muszę się martwić.
Tylko ostrzegając Marcusa ostanim razem miałem nadzieję, że nie popełni podobnej głupoty do mnie, ale naprawdę się myliłem.
Zostawić dziewczynę której dałeś nadzieję, innemu. Najgorszy błąd. Valentina wyszła za innego, Dalia postąpiła inaczej.
Marcus powinnien wiedzieć co dzieje się wokół. Dlatego zaprosiłem go rano do swojego gabinetu. Marcus miał wybór i już dziś musiał zdecydować.
Usłyszałem charakterystyczne pukanie do drzwi.
— Wejdź. – drzwi się otworzyły i wszedł przeznie Marcus.
Zamknął za sobą i usiadł na jednym z foteli przede mną.
— Nie interesuje mnie to co teraz przychodzi ci do głowy. Nie interesują mnie twoje konflikty, ani sprawy prywatne, ale jeśli chodzi o Dalię mam zamiar dowiedzieć się wszystkiego. Zacznij od początku. – rzekłem.
CZYTASZ
Syn mafii: Złamane zasady|18+
RomanceRegole mafiose #2 Złamanie zasad ma swoje konsekwencje. Bez ślubu z Christianem, Dalia skazuje się na jego zemstę. Zniknięcie Marcusa i wkurzeni rodzice. Nic nie ułatwia jej życia. Jedynym szczęściem jest to, że nosi pod sercem owoc miłości do...