Dwa miesięce później
Dalia
Ludzie powtarzają, że miłość jest uczuciem silniejszym niż nienawiść, ale ja nigdy nie nienawidziłam Marcusa. Gdy zobaczyłam go pierwszy raz będąc u siebie w pokoju wydawało mi się, że jest złodziejem, ale sama chciałam z siebie się śmiać. Jak złodziej mógł mieć na sobie aż tak drogi garnitur.
Pamiętam moment gdy ucałował moją dłoń i pomógł z bransoletką, miałam ją w tej chwili na ręce. Po roku dowiedziałam się o wielu tajemnicach, które skrywał Marcus.
Powiedział kto tak naprawdę kupił mi tą czerwoną sukienkę na bankiet, która ciągle wisiała w mojej szafie.Kto naprawił moją bransoletkę, mężczyzna ciągle mnie zaskakiwał, a gdy wróciłam ze Stanów od razu pojechałam w stronę jego posiadłości. Wiedziałam jaką podjęłam decyzję, nie mogłam pozwolić aby ponownie mnie opuścił. Potrzebowałam go, tak jak Valiant potrzebował. Ktoś kto patrzył na to wszystko z boku, pomyślałby, że robiłam to ze względu na dziecko, ale od początku mogłam znaleźć go sama, tak nie zrobiłam.
Byłam dumną kobietą i wcale nie potrzebowałam w tamtym momencie faceta, tak sobie myślałam, ale tęskniłam za nim jak diabli. Gdy znowu mogłam go zobaczyć, ale teraz pod drzwiami posiadłości Maximo, wszystko jakby stanęło. Nie mogłam myśleć tylko o sobie i decyzji nie podjęłam tylko dla siebie.
Gdy Diego podjechał pod posiadłość Marcusa, waliłam tak długo w drzwi aż w końcu ktoś mi otworzył. Marcus był zaskoczony, ale pierwsze co zrobiłam to go przytuliłam. Pragnęłam zrobić to już tak dawno, zgodziłam się przeprowadzić do niego.
To był nas czas, pamiętałam słowa Rick'a i tego drugiego, ale to ich czas się kończył a ja miałam zacząć teraz żyć od nowa.
Przeprowadziłam się do Marcusa kolejnego dnia, Maximo mój ojciec długo ze mną o tym rozmawiał. Zostawiłam go, ale nie mogłam mieszkać w nieskończoność w jego posiadłości, z bólem serca ale zostawiłam go samego, ale nie był sam. Miał teraz żonę i mogli być szczęśliwi.
Mieszkam z Marcusem od dwóch miesięcy i jestem zadowolona. Może wcale nie mogę biegać z nim z bronią w ręku, ale nie jestem tak kontrolowana.
Minęłam gabinet Marcusa i weszłam do pokoju Valianta, był już gotowy na to aby Valiant mógł już tam spać. Pokój był w jasnych kolorach, obok okna stała szafka, a dalej od niej łóżeczko.
— Jak ci się podoba? – zapytał Marcus, nawet nie zauważyłam gdy wszedł do środka.
Przytuliłam się do mężczyzny i kolejny raz rozejrzałam się po pokoju. Był cudowny i nie mogłam napatrzeć się na wszystkie maskotki i obrazki narysowane na ścianach.
— Bardzo. Przychodzę tu wiele razy i podziwiam to co zaprojektowałeś. Uwielbiam te rysunki, Blase powiedział mi w sekrecie, że to też są twoje projekty. Nie wiedziałam, że rysujesz. Coraz więcej mnie zaskakujesz, nie spodziewałam się, że mężczyzna który jest mafiozem rysuje takie rzeczy. – pocałowałam go w policzek, a później zatrzymałam się obok ust.
Między nami ostatnio znowu coś iskrzyło, ale teraz nie byłam pijana za każdym razem gdy się pieprzyliśmy. Teraz w końcu byłam pewna do tego co do niego czuje.
Pocałowałam Marcusa w usta i znowu się do niego przytuliłam.
— Dzwoniła moja mama, chciała poinformować mnie, że Olivia jest w ciąży. Ma do nas przyjechać w następnym tygodniu, jaka była zadowolona gdy powiedziałem jej, że teraz mieszkasz ze mną. Olivia naprawdę musiała jej nagadać bo w końcu zaczęła cię akceptować, albo to ukrywa z nią wszystko jest możliwe.
CZYTASZ
Syn mafii: Złamane zasady|18+
RomanceRegole mafiose #2 Złamanie zasad ma swoje konsekwencje. Bez ślubu z Christianem, Dalia skazuje się na jego zemstę. Zniknięcie Marcusa i wkurzeni rodzice. Nic nie ułatwia jej życia. Jedynym szczęściem jest to, że nosi pod sercem owoc miłości do...